Pierwszy mecz Rhinosów z Olsztyn Lakers okazał się dużym sukcesem zarówno sportowym, jak i organizacyjnym. Doszło nawet do tego, że chętni kibice (kilkuset, przy czym była to liczba zdecydowania bliższa tysiąca niż 100) nie mieścili się na główną trybunę. Teraz miało być podobnie, dobra organizacja, kilkuset widzów na trybunach oraz zwycięstwo na boisku, głównym boisku. Niestety okazało się, że Rhinos nie dostali pozwolenia na grę na głównym boisku z powodu "remontu" murawy, a dokładniej kilku fragmentów trawy, które właśnie teraz muszą rosnąć na nowo. Patrząc od strony czysto technicznej, mieszanki traw używane na takich boiskach powinny nadawać się do użytku po około tygodniu, chyba że się o nie wystarczająco nie dba. "Remont" zaczął się po około tygodniu od pierwszego meczu Rhinosów, który był 27 czerwca. Biorąc pod uwagę, że drugi jest 19 lipca, czyli ponad 3 tygodnie później...No cóż, w każdym razie, na głównym boisku nie zagrają, tylko na bocznym. Jak sami twierdzą, pokonają tę przeszkodę i będą walczyć tak, jak w pierwszym spotkaniu. Liczą też na podobne wsparcie od kibiców, mimo że nie będzie wokół miejsca gry trybuny. Można, jak stwierdzili Rhinosi na profilu facebookowym - przynieść własne krzesła.
"Mamy nadzieję, że nie odwrócicie się od nas i licznie przyjdziecie dopingować naszych zawodników, którzy będą mieli utrudnione zadanie - gorsza murawa.
My wychodzimy do walki, nie poddamy się nigdy! Liczymy na WAS!" - to część oświadczenia Rhinos w tej sprawie. Co możemy dodać - nie odwracajcie się od nich! 19 lipca - Rhinos vs Sharks - pomóżcie chłopakom!