22 stycznia zarząd związku zawodowego PEC Wyszków po raz kolejny spotkał się z burmistrzem Grzegorzem Nowosielskim (który jest jednoosobowym zgromadzeniem wspólników w PEC), aby przekazać informacje o aktualnej sytuacji w zakładzie. A ta - według zalogi - nie jest dobra. Pat w negocjacjach trwa od 30 grudnia ubiegłego roku. Wówczas odbyło się ostatnie spotkanie z prezesem zarządu w sprawie zmiany układu zbiorowego oraz regulacji płacowych. Załoga dąży do rozdzielenia sprawy podwyżek od zmiany zapisów układu zbiorowego. Sytuacja zmierza ku sporowi zbiorowemu. Konsekwencją może być akcja strajkowa.
- Najpierw chcemy rozmawiać o podwyżkach a potem możemy rozmawiać o układzie zbiorowym - mówi zarząd związku zawodowego w PEC.
11 stycznia związkowcy skierowali do prezesa zarządu PEC pismo z pytaniami odnośnie regulacji płacowych. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymali. Czekają na odpowiedź, czekają też na reakcję prezesa zarządu po piątkowym spotkaniu z burmistrzem.
- Jeśli nie będzie reakcji, otworzymy spór zbiorowy. Czekamy na rozmowy w sprawie regulacji płac, a w dalszej części o układzie zbiorowym, bo oczekujemy oddzielenia tych dwóch kwestii w negocjacjach. Dla prezesa to jest jedno, ale dla nas nie - mówią związkowcy.
Od 30 grudnia w PEC toczą się jedynie indywidualne rozmowy z poszczególnymi pracownikami.
- Spotykam się indywidualnie z pracownikami i przedstawiam swoje propozycje dla każdego z osobna. Wyjaśniam, jaki wpływ zmiana układu zbiorowego będzie miała na jego wynagrodzenie i sytuację w firmie. Każdy dostaje indywidaualne wyliczenie skutków zmiany układu zbiorowego. Przedstawiam wysokość wynagrodzenia obecnego i po ewentualnej zmianie układu. Chcę uświadomić pracownikom, że oni nie mają na tej zmianie stracić lecz zyskają. Nikt na tych zmianach nie straci - informował nas przed kilkunastoma dniami prezes Ireneusz Mroczek.
Indywidualne spotkania z pracownikami nadal trwają.
Zarząd związku zawodowego próbował z burmistrzem wyjaśnić jeszcze jedną kwestię. Chodzi o zawiadomienie, które 14 stycznia ktoś podający się za załogę PEC rozwiesił w Urzędzie Miejskim (czytaj TUTAJ). W zawiadomieniu można było przeczytać: "W związku z brakiem możliwości porozumienia z Ireneuszem Mroczkiem - obecnym prezesem PEC Wyszków - i bezczynnością w tej sprawie burmistrza Wyszkowa Grzegorza Nowosielskiego, informujemy, że możliwe jest przejście załogi PEC w stan pogotowia strajkowego. Możliwe są także przerwy w dostawie energii cieplnej na cele ogrzewania i podgrzania wody w dniach 15-17 stycznia 2021 r.". Zarząd związku zawodowego odciął się od treści zawiadomienia i zaprzeczył, że jest jego autorem. Dąży jednak do ustalenia prawdziwego nadawcy fałszywego komunikatu, który traktuje jako prowokację.
- Poprosiliśmy burmistrza o sprawdzenie monitoringu urzędowego, aby przekonać się, kto wywiesił to zawiadomienie o groźbie strajku. Dowiedzieliśmy się, że monitoring nie został sprawdzony. Dziwi nas fakt, że ani prezes PEC, ani burmistrz nie podjęli się wyjaśnienia, kto rozwiesił to zawiadomienie - mówią związkowcy.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy w PEC uda się wypracować kompromis i porozumienie, czy sytuacja zaostrzy się. Z burmistrzem Grzegorzem Nowosielskim nie udało nam się skontaktować po piątkowym spotkaniu ze związkowcami.