17 kwietnia mieszkańcy ulic Okrzei i Obwodowej w Wyszkowie zwrócili się do Urzędu MIejskiego z prośbą o pilną interwencję dotyczącą niżej opisanej sytuacji:
"Przy ulicy Okrzei w Wyszkowie wzdłuż torów kolejowych składowane są od około dwóch lat materiały drewnopochodne, które prawdopodobnie należą do grupy odpadów palnych (...). Działalność ta jest bardzo uciążliwa dla mieszkańców tego rejonu, ponieważ są oni bezpośrednio narażeni na jej skutki. W niektórych miejscach materiały zalegają od dłuższego czasu, a w niektórych są wywożone i dowożone kolejne. Towarzyszy temu ciągły hałas (...).
Sterty materiałów drewnopochodnych oddziela od budynków jedynie szerokość chodnika dla pieszych, szerokość jezdni, szerokość chodnika dla rowerów i wąski pas zieleni. Brak jest jakiegokolwiek zabezpieczenia przed pożarem. Dodatkowo, działanie polegające na usypaniu sterty materiałów wokół słupa z lampami również stwarza ryzyko pożaru podczas np. wichury i ewentualnego zerwania linii energetycznej. Ze stert materiałów ulatniają się opary, które wyglądają jak unoszący się dym. Wiatr rozwiewa brązowy pył (czasami drobne wióry) ze stert, także w trakcie załadunku i rozładunku materiałów. Pył ten osadza się wszędzie: na oknach, parapetach zewnętrznych i wewnętrznych, firanach, meblach ogrodowych, budynkach, wywieszonym praniu itp. i jest wdychany przez mieszkańców. Po opadach deszczu (ale nie tylko) ze stert uwalnia się bardzo przykry, uciążliwy dla mieszkańców zapach. Warto zaznaczyć, że pyły drewna mogą działać na organizm ludzki uczulająco. Dotyczy to układu oddechowego i skóry. Skutkami wdychania pyłu o właściwościach uczulających są przede wszystkim alergiczny nieżyt błony śluzowej nosa i dychawica oskrzelowa. Pyły mogą także działać drażniąco. (...) Pyły drewna zawierają mikroorganizmy, takie jak grzyby, pleśnie, porosty i wątrobowce, które mogą doprowadzić do alergicznego zapalenia pęcherzyków płucnych, grzybicy płuc i choroby o podłożu alergicznym. Niektóre pyły z twardych gatunków drewna mogą powodować raka gruczołowego błony śluzowej nosa i zatok. Nadmienić należy, że w rejonie tym mieszkają osoby szczególnie narażone na skutki takiej działalności. Są to osoby starsze, chore mające m.in. problemy z sercem i układem oddechowym oraz dzieci.
Opisana sytuacja wpływa bardzo negatywnie na zdrowie i życie mieszkańców. Zgodnie z art. 16 pkt 1 i 2 ustawy o odpadach: "gospodarkę odpadami należy prowadzić w sposób zapewniający ochronę życia i zdrowia ludzi oraz środowiska, w szczególności gospodarka odpadami nie może:
1) powodować zagrożenia dla wody, powietrza, gleby, roślin lub zwierząt;
2) powodować uciążliwości przez hałas lub zapach" (...).
Wobec zaistniałej sytuacji, mieszkańcy zwracają się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu, w tym usunięcie i nieskładowanie uciążliwych materiałów. W przypadku braku reakcji ze strony Państwa poinformowane zostaną odpowiednie organy do spraw ochrony środowiska i media".
O to, jakie kroki zostały podjęte w tym temacie, pytał na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Bogdan Osik, którego mieszkańcy poprosili o interwencję.
- Zostały podjęte konkretne kroki. Trzymamy rękę na pulsie. Wysłaliśmy zapytanie do PKP o wskazanie podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie tego terenu i będziemy w następstwie żądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem i skierujemy prawdopodobnie wniosek o przeprowadzenie kontroli do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - odpowiadał Mirosław Wysocki, naczelnik Wydziału ochrony środowiska.
Na tę chwilę gmina nie otrzymała jeszcze żadnej odpowiedzi z PKP.
Radny Bogdan Osik wyraził obawę, że mieszkańcy pozostaną z tym problemem na zawsze. Nawiązał do inwestycji prowadzonej przez miejską spółkę PEC, która zamierza zamienić paliwo do wytwarzania ciepła z węgla na biomasę drzewną.
- PEC ogłosił drugi przetarg na dostawę biomasy drzewnej, która ma być dowożona transportem kolejowym i drogowym i składowana na rampie kolejowej. Obawiam się, że dalej ten problem zostanie - mówił na sesji.
- Mówimy o zrębkach leśnych, naturalnych zmielonych gałęziach i karpach drzew. To zupełnie inne materiały Chętnie byśmy korzystali z kolei, tylko pytanie czy są takie możliwości techniczne? Paliwo dotychczasowe niestety też było przywożone "na kołach" - odpowiadał burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Do tematu powrócimy.