W ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych 27 lutego w sanktuarium Świętej Rodziny odbyła się uroczysta msza w intencji ojczyzny. Po niej uczestnicy złożyli kwiaty i znicze przed pomnikiem upamiętniającym bohaterów podziemia antykomunistycznego. W kościele odbył się także patriotyczny koncert.
Druga część wyszkowskich uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozpoczęła się mszą świętą w kościele św. Idziego. Liturgię sprawował proboszcz ks. Kan Zdzisław Golan, który wspomniał historię tamtych lat oraz przytoczył sytuację wojny u naszych sąsiadów w Ukrainie.
- Gromadzimy się dzisiaj, aby przeżywać uroczysty dzień, dziękując za trud walki wielu pokoleń Polaków, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju, w Polsce niezależnej, samorządnej. Dzisiaj chcemy także pamiętać o tych, którzy swój byt państwowy narodowy i wolnościowy mają tak bardzo zagrożony podczas tej wojny, która przed kilkoma dniami wybuchła w Ukrainie. Wspieramy ich naszą modlitwą, by ta straszna wojna, która tak się już rozpętała na ziemi ukraińskiej, tuż za miedzą naszej ojczyzny, dzięki nożemu miłosierdziu mogła jak najszybciej się zakończyć. Żyjemy dzisiaj szczególną pamięcią o Żołnierzach Wyklętych, Niezłomnych, są oni dla nas Polaków symbolami żywej tradycji i ważnego naszego polskiego dziedzictwa. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzimy w rocznicę męczeńskiej śmierci siedmiu przywódców zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Żołnierze i działacze drugiej konspiracji walczący o wolność narodu polskiego i suwerenność Rzeczypospolitej byli w tamtych czasach bezwzględnie zwalczani przez władze komunistyczne przy użyciu regularnych podziałów wojska, milicji, aparatu bezpieczeństwa, ściśle współpracujących ze stacjonującymi wówczas w naszym kraju siłami sowieckiej armii czerwonej i NKWD. Terror i represje stosowano także wobec wspierającej podziemie antykomunistycznej ludności cywilnej. W ostatnich latach dzięki olbrzymiej pracy wielu środowisk, pamięć i prawda o tamtych czasach i tamtych ludziach została nam przywrócona. Historia i etos wyklętych, niezłomnych są obecnie ważnymi elementami dziedzictwa naszej polskiej wspólnoty. Wspominamy ich heroiczną odwagę, męstwo w walce i wierność niepodległej, za którą tak wielu niezłomnych zapłaciło własnym życiem, długoletnim więzieniem, prześladowaniami. Przesłanie, które odczytujemy z ich losów umacnia nasze poczucie tożsamości i buduje postawy patriotyczne. Tradycja antykomunistycznego podziemia była przez ponad pół wieku przechowywana w domach. Ale, jak mówił to kiedyś św. Jan Paweł II, ostatnie słowo zawsze należy do prawdy, dobra i ta prawda ostatecznie zwyciężyła. My, wolni Polacy, z autentycznej potrzeby serca, pamiętamy dziś żołnierzy drugiej konspiracji jako narodowych bohaterów. Jesteśy wdzięczni za wzorzec miłości ojczyzny, który nam zostawili. Dlatego wielu wykletych, niezłomnych stało się też swoistymi ikonami kultury popularnej a szczególnym szacunkiem obdarza ich młode pokolenie, które dorastało już po upadku komunizmu. I ten hołd z pewnością względem tamtych ludzi, płynie nie skądinąd ale ze szczerego podziwu i szacunku dla nich. Dlatego, że zachowali się wtedy tak jak trzeba. Oddajemy cześć i pamięć oraz należny hołd żołnierzom podziemia komunistycznego, którzy nie zgodzili się wówczas na pozorną wolność. Jesteśmy tymi, którzy chcą poznawać ich życiorysy, chcą uczestniczyć w uroczystościach, chcą opowiadać młodym o polskich bohaterach i trzeba to czynić, bo historia szczególnie ta tragiczna historia, historia wojny, powtarza się na naszych oczach i dzisiaj na naszą południowo - wschodnią granicą bombardowaną przez najeźdzcę ze Wschodu są nasi sąsiedzi. Tematu toczącej się tam wojny nie można pominąć na uroczystości upamiętniającej walkę Polaków o wolność. Historia powtarza się na naszych oczach. Bezpośrednio za naszą granicą naprawdę spadają bomby, tam naprawdę dziś giną ludzie, giną dzieci. My, Polacy, nie pozostajemy na to obojętni. Dzisiaj wszyscy spieszymi im z konkretną pomocą. Dziś cała Polska pomaga mieszkańcom Ukrainy, przekazując im duchowe wsparcie a także konkretną materialną pomoc tam walczącym ale też i dając dach nad głową oraz kawałek nie zroszonego krwią polskiego chleba emigrantom wojennym. Co czynimi tak ofiarnie również i tu w Wyszkowie, my Polacy, dobrze rozumiemy, co znaczy wojna - mówił.
- Nie sposób dziś rozpocząć naszego świętowania od wspomnienia o Ukrainie - mówił uczestniczący w uroczystościach poseł Maciej Górski. - Nasz wielki sąsiad ze Wschodu, kolejny raz pokazał swoją okrutną twarz. Bohaterowie dzisiejszego święta, żołnierze niezłomni całym swoim życiem, życiem swoich rodzin zapłacili za wartości za wolność, za wierność ideałom, za wierność przysiędze. I w sposób bestialski byli mordowani, byli tropieni, ścigani i zabijani wiele lat po wojnie. Nie może za to dziwić, że Ukraina wybrała polską drogę. Jest takie powiedzenie “historia kołem się toczy” i po kilkudziesięciu latach historia zatoczyła koło, wraca tym razem na ukraińską ziemię. Kibicujemy, aby skończyła się ta wojna, aby naród ukraiński nie miał swoich żołnierzy wyklętych. Bo przegrana Ukrainy, to cała wschodnia granica pod rosyjską kontrolą. Wszyscy włączyliśmy się w pomoc Ukrainie, rząd, władze publiczne, mieszkańcy. Apeluję o wytrwałość, bo dzisiaj to jest to odruch serca, ale przyjdą sytuacje trudne, sytuacje zmęczenia, ale ta sytuacja może trwać wiele lat. Okazujmy tę pomoc nieustannie tak jak nam też pomagano. Oby naród rosyjski i naród białoruski zrzuciły te kajdany i dołączyły do wolnego świata. Nasi bohaterowie dzisiejszego dnia swoim życiem doświadczyli, że wolność jest wartością podstawową i mimo, że to zajęło kilkadziesiąt lat znaleźli swoje należne miejsce na piedestale. Chwała bohaterom, niech żyje wolna Polska.
W imieniu rodzin Żołnierzy Niezłomnych z terenu powiatu wyszkowskiego głos zabrała Teresa Czajkowska - córka kpt. Mariana Czajkowskiego.
- Stoję przed wami pełna wzruszeń. Pomyślałam, że gdy w Polsce działy się tamte dramatyczne czasy, ten mroczny czas, Jan Kmiołek był jeszcze młodszy od tej dziewczynki, która dziś dla nas tak pięknie zagrała na skrzypcach I przybliżyła nam tę tragedię, jaka dziś dzieje zagranicą. Dzisiaj uświadamiamy sobie, że to ten sam wróg, następca Stalina, następca mentalny, ideologiczny. Kiedyś Polacy mieli rację tak, jak dziś Ukraińcy mają rację, nie można pozwolić na to, żeby okupant wchodził do kraju, udawał, że wyswabadza nas a tak naprawdę zniewala, nie pozwala żyć tak jak my byśmy chcieli, nie pozwala nam kochać Polski tak jak byśmy chcieli, tylko trzeba żyć według jego zasad. Dziś cieszymy się, że mamy możliwość wykonywać testament, jaki otrzymaliśmy od naszych bliskich, że możemy świadczyć o Polsce o tamtych czasach I przekazywać tę prawdę taką jaką ona była. Jeśli młodzi przychodzą na takie uroczystości, jeśli chcą śpiewać taki repertuar, jaki śpiewają, to myślę, że niezłomni, którzy patrzą dzisiaj na nas z nieba są zadowoleni - mówiła.
Podczas uroczystości ze wzruszającym i sentymentalnym koncertem wystąpiła młodzież ze szkół ponadpodstawowych powiatu wyszkowskiego. Zaprezentowali się uczniowie CEZiU “Kopernik”: Julia Przychodzka i Michał Murza, którzy wykonali “Epitafium dla majora Ognia”. Dagmara Krawczyk na klarnecie zagrała utwór pt. “Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Uczniowie ZS nr 1: Hanna Kłos z amompaniamentem gitary I pianina wykonała utwory pt. “Ślady wilczych kłów” i “Już dopala się ogień biwaku”. Uczestników uroczystości wzruszyła 10-letnia Jana z Ukrainy, która kilka dni temu wraz z rodziną przybyła z bombardowanego Łucka do Wyszkowa I znalazła tu schronienie. Uciekając przed wojną, zabrała z domu skrzypce, na których pięknie zagrała podczas wtorkowych obchodów.
Zgromadzeni po mszy św. przeszli na plac przy pomniku poległych i pomordowanych żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego oraz cywilnych mieszkanców Ziemi Wyszkowskiej w latach 1944 - 1952, gdzie delegacje władz miejskich, powiatowych, służb mundurowych, organizacji pozarządowych, szkół, partii politycznych, rodziny poległych złożyły wieńce i zapaliły znicze.