REKLAMA

REKLAMA

W byłej FAMIE runęła ściana

Autor: Elwira Czechowska

Na Sygnale | Czwartek, 17 lut 2022 09:21

Gdy 27 stycznia pisaliśmy "Niedługo zaczną wypadać na ulicę", poruszając temat zdewastowanego budynku biurowego byłej fabryki mebli w Wyszkowie, z którego wypadały szyby, nie przypuszczaliśmy, że tak szybko ziszczą się te słowa. Dziś (17 lutego) około godz. 7.00 wichura zerwała część frontowej szklanej ściany od strony TOPAZU, która runęła na ulicę. Uszkodzeniu uległ stojący na parkingu samochód.

Do pracy właśnie przybywali pracownicy sklepu TOPAZ, gdy potężny podmuch wiatru oderwał fragment szklanej frontowej ściany budynku biurowego byłej FAMY. Ściana runęla na ziemię, a jej fragmenty rozsypały się w promieniu kilkudziesięciu metrów. Elementy elewacji uszkodziły zaparkowany nieopodal samochód osobowy marki toyota. Na szczęście nie ucierpiał nikt z ludzi, chociaż "najedli się" dużo strachu. 

Temat zdewastowanego budynku bylej fabryki mebli podejmowaliśmy za sprawą naszego Czytelnika dokładnie 20 dni temu (czytaj: "Niedługo zaczną wypadać na ulicę"). 

- Okna wypadają i nikt się tym nie zajmuje od lat. To akurat zdjęcia od strony magazynów, ale niedługo zaczną wypadać od strony "Topazu" - zwracał wówczas uwagę nasz Czytelnik. 

Sprawę zgłosiliśmy wówczas do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, którego szefowa zadeklarowała:

- Zainteresujemy się tą sprawą. Ustalimy właściciela i zawiadomimy o kontroli, sprawdzimy stan budynku - mówiła 27 stycznia Wiesława Gietka.

Niestety, jak się okazuje, nadzór budowlany nie zdołał do tej pory dotrzeć do właściciela, nie mówiąc już o zmuszeniu go do zabezpieczenia obiektu. 

- Jak ustaliliśmy, właścicielem budynku jest Wspólnota Świętojańska sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ale nie wiemy kto reprezentuje tę spółkę. Nie znamy właściciela, nie mamy numeru telefonu. Wydaliśmy decyzję administracyjną, żeby właściciel doprowadził obiekt do stanu, który nie zagraża bezpieczeństwu, i co z tego, jak nie mamy jej jak i komu doręczyć. Nie można zidentyfikować właściciela. Listy polecone, które wysyłamy, wracają do nas nieodebrane - mówi Wiesława Gietka.  

Dziś rano na miejscu zdarzenia przy ul. Świętojańskiej pojawili się inspektorzy PINB oraz policja. Teren katastrofy budowlanej odgrodzono taśmą. Czy choćby takiego zabezpieczenia inspekcja nie mogła zastosować wcześniej, dając sygnał przechodniom, że budynek stwarza zagrożenie - zapytaliśmy?

- Ludzie nie respektują takich ograniczeń. Taśma nie zabezpieczy przed wejściem. A nie mamy powodu, żeby powiesić na budynku tabliczkę z ostrzeżeniem np. "Zakaz wstępu". Grozi zawaleniem", bo nie mamy ekspertyzy budynku, nie mamy oceny jego stanu. Zresztą tam na dole budynek jest normalnie użytkowany przez sklepy, nie możemy zamknąć. Robimy co możemy w mocy inspektoratu, ale my mamy czterech pracowników na cały powiat i ograniczony budżet. Łączę wyjazdy, że zmieścić się w tym budżecie - skarży się powiatowa inspektor nadzoru budowlanego.

Co inspekcja może i zamierza zrobić z budynkiem byłej FAMY obecnie, gdy doszło już do realnego zagrożenia?

- Sporządzimy protokokół. To, co możemy zrobić na dziś, to dotrzeć do Wspólnoty Świętojańskiej, żeby zrobiła porządek. Możemy zlecieć tej wspólnocie wykonanie ekspertyzy, ale nie mamy z nimi kontaktu. Na miejscu była dziś z nami policja, może ona ma lepsze instrumenty, żeby dotrzeć do właściciela budynku - mówi Wiesława Gietka. 

O innych skutkach nocnej wichury nad powiatem wyszkowskim piszemy także tutaj -> Wiatr zerwał dach z budynku szkoły (VIDEO)

REKLAMA


Komentarze (10).

REKLAMA

manolo

No i co z ta FAMA

manolo

czas odpowie.

Kupa do manola.

Kupą mości panowie , kupą a kupy nikt nie ruszy.My urzedasy za nic nie odpowiadamy,jestesmy nietykalni ,bezkarni,,nieusuwalni i g....o nam zrobicie.!!

manolo

i kto to ruszy.

Monika

Dobrze że nikomu nic się nie stało.

Koza

Skarbnik A. to szwagierka...

Jeździec bez głowy

Urzędnicy czekają aż komuś łeb urwie :) dopiero coś zrobią. Wystarczy zabezpieczyć obiekt i kosztami obciąrzyć właściciela. A tymczasem zakupy w topazie obarczone są dużym ryzykiem :(

Dh

Oho... już się właściciel znalazł. Szybko. A pani powiatowa nie mogła.

Wszyscy won

Przez lata robiono wszystko, aby Turowski nie mógł zaadaptować budynku na mieszkania. Jasne, że w celu ochrony zaprzyjaźnionej developerki Borka. To jest wyszkowski zgniły klimat.

załamka

Ta pani inspektor powinna sie podać do dymisji. Ma szzcęście że nic nikomu sie nie stało

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA