Wszyscy radni miejscy wydają się być zgodni co do intencji obniżenia swoich diet, jednak ze względów formalnych nie podjęli stosownej uchwały na sesji 21 maja. Do tematu zamierzają wrócić w czerwcu, kiedy ustalą także o ile i na jak długo zmniejszą swoje wynagrodzenie.
Miasto
Na początku sesji 21 maja wniosek w tej sprawie - w imieniu klubu radnych PSL - przedstawił radny Dariusz Glinka.
- Wnioskujemy o dodanie do porządku obrad projektu o zmniejszeniu diet radnych gminy Wyszków o 20% w okresie trzech miesięcy. Jest kryzysowa sytuacja dotykająca przedsiębiorców i pracowników. Byłby to symboliczny gest wobec naszych mieszkańców - argumentował.
Radny Waldemar Paradowski zasugerował, aby w uchwale dodać, na jaki cel radni chcą przeznaczyć pieniądze. Radny Jan Abramczyk zaproponował na przykład, aby wesprzeć nimi instruktorki Rewii Dziecięcej "Sylaba", którym obniżono wymiar zatrudnienia i wynagrodzenia.
Stosowny punkt najpierw wprowadzono do porządku obrad, ale gdy przyszło do jego procedowania, wnioskodawca - po konsultacjach z radcą prawnym gminy - wycofał swój projekt. Uznał, że należy go dopracować, aby uchwała była skuteczna. Radni poparli taką decyzję tym bardziej, że sami też chcieli wnioskować o obniżenie diet - ale w innym wymiarze.
- My też jako klub "Masz Wybór" chcieliśmy złożyć taki wniosek, ale o obniżenie diet o 30% i nie na trzy miesiące, ale do końca roku, bo nie wiadomo, ile jeszcze taka sytuacja potrwa - stwierdziła radna Monika Bieżuńska.
- Jak widać każdy indywidualnie miał podobny pomysł - włączył się burmistrz. - Dzowniła do mnie wczoraj radna Kukwa, czy może w sprawach różnych złożyć taki wniosek. Nie licytujmy się zatem teraz o ile obniżyć i na jak długo, tylko przygotujmy projekt uchwały na następną sesję. Pomożemy jako urząd przygotować uchwałę od strony formalnej - powiedział Grzegorz Nowosielski.
Radni poparli takie rozwiązanie.
Od 2016 roku w gminie Wyszków dieta przewodniczącego Rady Miejskiej wynosi 1.937 zł miesięcznie, dieta wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej i przewodniczących komisji - 1.700 zł, zaś dieta pozostałych radnych - 1.175 zł.
Obniżenie diet radnych byłoby kolejnym przykładem ograniczania kosztów w samorządzie w czasie pandemii. Urząd Miejski i podległe mu jednostki wdrażają plan oszczędnościowy, który dotknął już wielu pracowników, m.in. WOK "Hutnik". W nowym roku szkolnym zatrudnienie w szkołach zmniejszy się o około 30 etatów nauczycielskich oraz pracowników administracji i obsługi placówek oświatowych. Gmina odwołała do końca roku wszystkie imprezy masowe. Magistrat czeka zmiana struktury organizacyjnej i likwidacja wakujących etatów. Zapytaliśmy zastępcę burmistrza, czy obniżone zostaną wynagrodzenia kadry zarządzającej - tak w Urzędzie Miejskim jak i w podległych jednostkach.
- Nie wszystkie obszary oszczędności zostały jeszcze zamknięte. Kierownicy jednostek, naczelnicy wydziałów otrzymali polecenie opracowania planów oszczędnościowych. Pracujemy nad kolejnymi etapami wprowadzania oszczędności, w kolejnych dziedzinach i jednostkach organizacyjnych. Jeśli chodzi o kadrę zarządzającą, nie idziemy w kierunku obniżenia wynagrodzeń a raczej dokładania obowiązków - mówi Aneta Kowalewska.
Fot. Urząd Miejski w Wyszkowie
REKLAMA
Komentarze (7).
REKLAMA
S
Co to ? Pierwsze słyszę że w Zabrodziu coś obniżyli. Chyba podwyższyli i to jak tylko przyszli.
Honorowo? Słowo trudne.
Honorowi to są dawcy krwi. Władza zawsze była bez honoru. Pan burmistrz i Pani wiceburmistrz teraz mają pełne ręce roboty z obniżeniem wynagrodzeń swoim pracownikom. Uważam, że jeszcze powinni sobie dodać za dodatkowe obowiązki. Uprawianie polityki jest ciężkie. A radni nie powinni dostać złotówki za ostatnie dwa miesiące. Gminny pakiet pomocowy jest bez wątpienia interesujący. Ta lokalna władza powinna odejść już w zapomnienie, nie szanują ludzi.
do WWY
a czy Pan słyszał, aby pracownicy innych jednostek byli tak potraktowani? Absolutnie, nie życzę nikomu utraty pracy i daleki jestem od rozwiązań typu redukcja etatu. To co zrobili z instruktorkami Sylaby jest bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe, wprost karygodne. Wg mnie, powinni wszystkim zredukować wynagrodzenie o 20-30% i w ten sposób ludzie mieliby szanse przetrwać te ciężkie chwile. A tak, Hutnik zostanie bez żadnych przychodów (Dyrektor nie widzi żadnych perspektyw), a koszt w postaci jego wynagrodzenia, które wcale nie jest niskie, bo rocznie otrzymuje 100 555zł, koszt dwóch księgowych i wiele, wiele innych kosztów pozostaje. Proszę zwrócić uwagę na taktykę Pani burmistrz i jej mgliste tłumaczenia - w tak trudnym czasie przykład powinien iść z góry. Pani, która zarabia 147 tys zł, burmistrz 149 tys. , mogliby zachować się honorowo i podzielić się tym swoim bogactwem. Proszę pomyśleć, ze za te ich 20-30% można by utrzymać 2 szeregowe etaty przez cały rok.
Wyszkowianinka
nie są ważniejsze! ale niestety nikt nie moze brać odpowiedzialności za politykę anty-pracowniczą gminy w tym momencie, bo problem w Wyszkowie jest po prostu systemowy. Co to za pomysł zwalniać w pierwszej kolejności ludzi, którzy generują przychód? Problem uwidocznił się przy "Sylabie", bo tu decyzja skoncentruje się na dzieciach, które nie będą miały być może gdzie od września wrócić, a na promocję grodu Nowosielskiego ciężko pracują.
WWY
"Jeśli chodzi o kadrę zarządzającą, nie idziemy w kierunku obniżenia wynagrodzeń a raczej dokładania obowiązków."
Ależ oni są łaskawi, zwolnią kilka osób, które pewnie i tak zarabiają najniższą krajową, a sobie dołożą jakichś obowiązków (konkretnie jakich?) zamiast obniżyć wynagrodzenie o niewielką dla nich kwotę 1-2 tys. zł, co pozwoliłoby oszczędzić miejsca pracy.
Co do pomysłu radnego Abramczyka, to rodzi się pytanie, czy przeznaczenie tych pieniędzy na instruktorki Sylaby jest fair w stosunku do innych pracowników (nie tylko WOK), którym również obniżono wymiar zatrudnienia i wynagrodzenia? Wokół Sylaby zrobiła się afera, rodzice protestowali przed budynkiem WOK w trakcie i po sesji, a co z tymi w obronie których nikt nie protestował? Bez obrazy, ale czy osoby pracujące z Sylabą są w jakiś sposób lepsze/ważniejsze niż pozostali pracownicy gminnych jednostek, czy samego Urzędu (mam na myśli szeregowych pracowników)?
Do Jarosław
Jarosław, paliwo do BMW Pani Vice Burmistrz więcej kosztuje miesięcznie niż ty zarabiasz. I z czego biedaczyna ma oddać, jak ni ma nic w skarpecie.
Jaroslaw
No tak, kadra zarządzająca nie idzie w obniżenie wynagrodzenia sobie... A w co idzie? Powinni solidarnie obniżyć sobie wynagrodzenie jak innym pracownikom na niższych stanowiskach bo to nieuczciwe. Pani burmistrz nie poczuwa się do tego tylko nadmiarem obowiązków się wymiguje. Śmiechu warte!!!!