REKLAMA

REKLAMA

Spotkanie z Supernianią w Wyszkowie

Autor: Monika Grzelecka

Nauka | Piątek, 06 mar 2020 23:35

- My sobie nie zdajemy w ogóle sprawy z tego, że wychowujemy stracone pokolenie, bo my pamiętamy jeszcze świat sprzed komórek, sprzed smartfonów, pamiętacie świat podwórek. Wasze dzieci już tego nie znają, już tego nie wiedzą... - mówiła Dorota Zawadzka na spotkaniu  z rodzicami pod hasłem “Elektrosmoczek, czyli wpływ urządzeń typu smartfon, tablet itp. na rozwój dziecka, fakty i mity”, które odbyło się 5 marca w Przedszkolu nr 9 “Bajka” w Wyszkowie.

REKLAMA

"Superniania" przyjechała do Wyszkowa na zaproszenie Przedszkola nr 9. Spędziła w nim cały dzień. W grupach rozmawiala z dziećmi na ważne tematy: Prawa Dziecka, emocje, telefony, sposoby spędzania wolnego czasu. Następnie Dorota Zawadzka odwiedziła Przedszkole Integracyjne, gdzie również spotkała się z dziećmi. Po południu odbyły się warsztaty dla rodziców oraz szkolenie dla nauczycieli, w którym udział wzięły nauczycielki z Przedszkola nr 1, 4, 7 i 9.

- Korzystanie przez dzieci z takich urządzeń jak smarfton czy tablet niesie szereg zagrożeń dla rozwoju dzieci, przyczyniając się do licznych zaburzeń w rozwoju emocjonalnym, fizycznym i poznawczym - mówiła na spotkaniu Dorota Zawadzka, psycholog dziecięcy i telewizyjna "Superniania". 

- Dzieci są fantastycznymi obserwatorami - one wszystko widzą, rozumieją trochę świat po swojemu, ale mają takie poczucie, że są tymi małymi ludźmi i często słyszą od nas dorosłych "nie", "nie", "nie". Większość dzieci ogląda w komórce, gra w komórce, ogląda w tablecie, gra w tablecie, ogląda coś w laptopie, gra w laptopie, dużo dzieci ma nawet swoje urządenia. Chciałabym państwu przypomnieć i warto zajrzeć na stronę Fundacji Dzieci Niczyje, teraz to się nazywa "Dajemy dzieciom siłę" - oni mają nową kampanię. Jest to kamapania o korzystaniu z urządzeń cyfrowych. Są tam informacje, co my jako rodzice, musimy wiedzieć, ile dziecko może korzystać, a w zasadzie nawet nie powinno korzystać. Im mniej, tym lepiej. My sobie nie zdajemy w ogóle sprawy z tego, że wychowujemy stracone pokolenie, bo my pamiętamy jeszcze świat sprzed komórek sprzed smartfonów, pamiętacie świat podwórek - wasze dzieci już tego nie znają, już tego nie wiedzą... Mózg dziecka rozwija się w taki sposób, że w pierwszym roku szybciej i więcej niż w drugim, w drugim więcej i szybciej niż w trzecim itd. A w szóstym roku wszystkie te połączenia, które mogłyby się wytworzyć, gdybyśmy dbali o prawidłowy rozwój mózgu naszego dziecka, zostają niejako odcięte i to wszystko, w co nie zainwestowaliśmy do szóstego roku życia dziecka znika. Później przychodzą dzieci do szkoły i nie znają w ogóle rodzajów drzew, gatunków psów, kotów, ptaków, gatunków kwiatów, nie potrafią nazwać konkretnie. Rodzice nie inwestują w to, zapominają o tym... Rodzice mówią - w szkole się nauczy, a w szkole dziecko patrzy i jak to ja mówię, widzę "twarz nieskażoną myślą za bardzo"... I to nie jest tak, że on nie ma dobrej woli. On by chciał, tylko po prostu nie jest w stanie tego zrobić ten mały człowiek. Więc wasza jako rodziców inwestycja w to, żeby ten mózg się rozwijał, to jest dawanie dziecku doświadczeń, doświadczeń na konkretach, zabawy, układanie klocków, puzzli tylko, że nie w tabletach. Dzieci fantastycznie ułożą puzzle w tablecie, a spróbujcie im dać puzzle na podłodze do ułożenia - nie potrafi, będzie problem, niechęć i złość. Przez te urządzenia nie musimy używać mózgu. Druga ważna rzecz, że dostają telefony bardzo wcześniej, czasami zamiast smoczka rodzic daje tefefon, żeby miał chwilę spokoju. A jeśli już jesteśmy przy temacie smoczka to chciałabym uwrażliwić was, że smoczek powoduje niesamowite wady wymowy u dziecka, ono nie może bawić sie z równieśnikami ze smoczkiem albo jeżdzić na spacerze ze smoczkiem. Niektóre mamy dają smoczek, bo ich dziecko za dużo mówi, są takie przypadki... A niech mówi, niech mówi jak najwięcej, bo jak nie będzie mówić wtedy, to nie będzie mówić później. Jak nie wyćwiczymy koordynacji "oko ręka", którą ćwiczymy trzymając ołówek, kredki, jak nie nauczymy gnieść plasteliny, robić kuleczek, wałeczków, robić różnych rzeczy, że ta ręka nie będzie sprawna, to nie będzie pisał, rysował ładnie, w ogóle nie będzie go pociągać strona manualna. Bardzo ważna w przedszkolu jest rytmika, dlatego, że praca z ciałem to jest praca z mózgiem, bo mózg bardzo lubi inny mięsień. Lepiej mu się pracuje jak pracuje z innym mięśniem, zdecydowanie lepiej. Jak idziecie z dzieckiem na spacer to uczcie się z nim różnych rzeczy w ruchu i zobaczycie, jak dużo lepiej wtedy dzieci zapamiętują.

Psycholog odradzała, aby dzieci poniżej 3 lat korzystały ze smaftrona czy tableta.

- Amerykanie mówią, że do 3. roku życia w ogóle nie dawać dziecku smartfona, żadnego ekranu. Fundacja Dzieci Niczyje trochę się ugięła pod presją i napisali, że do 2. roku życia. Ja uważam, że do 3. roku życia powinno być to zabronione. Wiem, że czasem można się ze mną nie zgadzać. Po 3. roku życia można tylko na 15 min. włączyć coś dziecku na smartfonie, albo laptopie, a ja słyszę jak dzieci opowiadają, że grają dużo na telefonach, że mama im daje telefon, że jak mama coś robi, to wtedy dostają smartfona. Dzieci dostają telefony także przy jedzeniu i czy wiecie, że dziecko wtedy nawet nie wie, że coś zjadło bo telefon go pochłania. One wiedzą, że grają, a nie wiedzą, że zjadły. Zwróccie uwagę na to, żeby nie pospieszać dzieci przy jedzeniu. One mają inne poczucie czasu niż my. One nie rozumieją, że nam się spieszy do pracy. Dzieci muszą robić pewne rzeczy w swoim tempie. Między 2. a 3. rokiem życia jest możliwa sytuacja, że możemy dziecku pokazać komórkę, pod opieką rodzica, gdzie my zarządzamy tym, co się będzie działo np. dzwonimy do babci porozmawiać. W ogóle jak dajemy dziecku dostęp do jakiejś gry, to im większy ekran, tym lepszy, czyli nie komórka tylko tablet albo komputer, jeśli już podejmujecie taką decyzję. Podsumowując to, co dzieci mówiły na dzisiejszym spotkaniu: prosiły was, rodziców, żebyście mniej pracowali,  a więcej ich kochali, więcej się z nimi bawili, dawali więcej czasu na jedzenie, mniej krzyczeli.

"Superniania" opowiedziała także o nowej aplikacji, bardzo popularnej wśród młodzieży „Tik Tok”

- Teraz mamy bardzo niebezpieczną aplikację dla trochę starszych dzieci pod nazwą "Tik Tok" - jest to taki trochę nowocześniejszy instagram, czyli filmiki krótkie, niby zabawne, różne i wiem, że zdarza się że dzieci filmują sobie genitalia i sobie je przesyłają... Albo nagrywają kawałki pornografii i sobie to przesyłają i idzie to jak wir i wszyscy to oglądają, jak ktoś kogoś obserwuje to się wyświetla. Później do poradni trafiają dzieci 9 - 11 lat uzależnione od pornografii. Dzieci podają różne nazwy gier i zwracajcie uwagę na to jakie to są gry, każda gra ma dozwolony wiek od ilu lat można grać. My pozwalamy dzieciom robić rzeczy, których byśmy nie chcieli, żeby robiły w realu to znaczy pozwalamy grać w gry, w których pojawiają się wulgaryzmy, a potem przychodzimy i mówimy - "w przedszkolu się nauczył...". Nie ma w przedszkolach podstawy wulgaryzmów jeszcze. Te dzieci, które  dużo czasu spędzają przy urządzeniach elektronicznych owszem mają pewnego rodzaju kompetencje elektroniczne, bo one się nie boją, radzą sobie z różnymi rzeczami, ale to są dzieci, które są samotne, to są dzieci, które kompletnie nie potrafią nawiązać relacji z innym człowiekiem, to są dzieci, które mają całą moc kompleksów. Dajemy dzieciom telefon, żeby mieć święty spokój, żeby móc coś zrobić, ale pomyślmy, co nasi rodzice robili kiedyś, jak nie było telefonów, jakoś sobie radzili. Telefon w życiu dziecka może pojawić się w okolicach 10 - 12 roku życia, w momencie kiedy zaczyna się samodzielność. Chcę, żebyście z dziećmi rozmawiali, żebyście się z nimi bawili, żebyście im czytali, ja wiem, że wszyscy nie mamy czasu, bo pracujemy, ale pamiętajcie, że ten czas się nie wróci. To nie będzie tak, że będziecie mogli przeżyć po raz drugi dzieciństwo waszego dziecka, nie ma takiej możliwości. Jak pozwalamy dziecku, żeby ono się zamknęło w swoim świecie, świecie komórki, w sytuacji, kiedy ktoś je może zaczepić. W Anglii jak rodzice idą kupić telefon dla dziecka to ten telefon jest bez internetu i rodzic musi napisać oświadczenie, że prosi o włączenie dziecku internetu. To jest jego odpowiedzialność. A u nas się kupuje telefon z internetem i rodzic często w ogóle nie wie co dziecko tam robi. Zróbcie takie założenie, że w domu po południu telefon nie funkcjonuje, jesteście tylko wy z dziećmi i razem spędzacie czas. Dzieci muszą walczyć z tymi telefonami o wasze zainteresowanie. Starajcie się także nie wstawiać za dużo fotografii własnych dzieci w internecie z bardzo wielu różnych powodów, nie chcę tego aż tak demonizować, w tym nie ma nic złego tylko chodzi o to, że ktoś może takie zdjęcie wykorzystać w celu niecnym i musicie być świadomi, że tak się może zdarzyć. 

Psycholog zaprezentowała również swoją książkę pt. „Pani Doroto! Dziecko mi się popsuło! - co musisz wiedzieć o dziecku od 2 do 6 roku życia. Po wykładzie była możliwość skorzystania z indywidualnych konsultacji u gościa. 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
FLASH MODA - butik w Galerii Wyszków (poziom 2)

ul. Sowińskiego 62 07-200 Wyszków

519 434 519

galeriawyszkow.pl/flash

Dziecko
Niepubliczny Żłobek "A KU KU"

Świętojańska 54C 07-200 Wyszków

[email protected]

500 128 167

akukuwyszkow.pl

Usługi specjalistyczne
Pracownia Geodezyjna GRAF

3 Maja 5a/2 07-200 Wyszków

[email protected]

501 593 357

www.pggraf.pl

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA