24 października w Urzędzie Miejskim odbyła się dyskusja publiczna nad wyłożonym po raz drugi do publicznego wglądu miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla wybranych działek przy ul. 11 Listopada, Pułtuskiej, Sowińskiego, Ratuszowej, Komisji Edukacji Narodowej, Szpitalnej, Zapole, Złotych Kłosów, 3 Maja oraz alei Róż. Dyskusję zdominował temat zagospodarowania 9-hektarowego terenu między ul. KEN i Szpitalną. Prywatna wyszkowska firma, która jest w posiadaniu terenu, planuje na nim zbudować osiedle budynków wielorodzinnych. Inwestycja burzy spokój właścicieli domów przy ul. Szpitalnej. W dyskusji w Urzędzie Miejskim reprezentował ich Andrzej Sawicki.
- Do marca 2018 roku plan zagospodarowania przewidywał w tym miejscu zabudowę jednorodzinną szeregową lub indywidualną, w każdym razie niska zabudowa, z takim przeznaczeniem kupowaliśmy nasze działki. Teraz gmina proponuje nowy plan, gdzie obok domów maja powstac bloki. Jest już jedno takie osiedle w Wyszkowie - Witosa, gdzie obok domów jednorodzinnych stoją bloki. Kolejne miało powstać przy ul. Handlowej, ale mieszkańcy zaprotestowali. Jesteśmy zaniepokojeni, że teraz nam wciskacie budownictwo wysokie - mówił do urzędników przedstawiciel mieszkańców ul. Szpitalnej.
Oczekiwał wyjaśnień, jak doszło do przejęcia tego gruntu przez prywatnego dewelopera i dlaczego gmina nie podzieliła i sprzedała go pod budownictwo jednorodzinne.
- Jesteśmy za zagospodarowaniem tego pięknego terenu, ale poprzez budownictwo jednorodzinne, szeregowe lub indywidualne. Tam mogłoby powstać ze dwieście działek, a nie 80-metrowe bloki. To niepokoi nasze osiedle. Niektórzy jak się dowiedzieli byli nawet zdecydowani nawet sprzedać dom i przeprowadzić się, ale wartość nieruchomości spadła, bo ludzie wiedzą, że tam za chwilę powstaną bloki - mówił Andrzej Sawicki.
Jego zdaniem, Wyszków jest zabudowany bardzo chaotycznie, a realizacja inwestycji przy ul. Szpitalnej tylko ten chaos pogłębi.
- Nikt nie panuje nad tym wszystkim, nie ma żadnej koncpecji. Jest tylko chaos, chaos. Okropny jest Wyszków. Gdzie jest centrum miasta? Miasto bez centrum jest wsią. To będzie kolejny szkaradek architektoniczny w przepieknej zabudowie jednorodzinnej. Niech sobie burmistrz za ogrodzeniem pobuduje bloki - mówił Andrzej Sawicki.
- Może pana słowa są trochę na wyrost. Nie wie pan, co tam powstanie. Może to będzie najpiękniejsze osiedle w Wyszkowie? - włączył się inny uczestnik dyskusji, jak się okazało przedstawiciel dewelopera.
- Nie sądzę - odparł Andrzej Sawicki. - Łączenie zabudowy jednorodzinnej z wielorodzinną wysoką nigdy nie wygląda dobrze. A co z drogami dojazdowymi do tych bloków? - pytał.
Przedstawiciel dewelopera zdradził, że nowe osiedle jest w fazie projektowania, ale najprawdopodobniej zostanie skomunikowane od strony ul. KEN. Jak zapewnił, będzie to osiedle o podwyższonym standardzie, dlatego mieszkańcy nie powinni na wyrost obawiać się jego sąsiedztwa.
- My po prostu czujemy się niekomfortowo, bo nie mamy wpływu na to, co się dzieje. Jesteśmy bezsilni. Tak samo, jak było z siłowniami napowietrznymi przy ul. Szpitalnej. Burmistrz miał kawałek terenu, więc zbudował pięć siłowni w odległości 5 metrów od siebie, naćkał za naszymi ogrodzeniami. Ale z tym sobie poradzimy, bo co tam, że do 23.00 siedzą tam i piwo piją. Te bloki to jest gruba sprawa - uważa Andrzej Sawicki.
Zarówno urzędnicy miejscy jak i przedstawiciel przyszłego inwestora zapewnili go, że wprowadzenie budownictwa wielorodzinnego na tym terenie nie jest niczym nowym. Plan zagospodarowania miasta uchwalony w 2000 roku już przewidywał bloki na tym obszarze. Obecnie konsultowane zmiany plany dotyczą jedynie m.in. dopuszczalnej wysokości zabudowy. Według planu, na omawianym terenie miałaby powstać zabudowa kaskadowa, tzn. wzdłuż granicy działki bloki byłyby najniższe (maksymalnie 4 kondygnacje), wzrastająco do środka działki, gdzie dopuszczony jest budynek o maksymalnie 8 kondygnacjach.
- Proszę mi wierzyć, że będzie to koncpecja bardzo interesująca, o dużo wyższym standardzie w stosunku do tego, co do tej pory budowano w Wyszkowie. Deweloper nie zamierza maksymalizować zabudowy jak się da, bo chce stworzyć naprawdę ładny projekt - mówił przedstawiciel inwestora.
Jako ukłon w stronę mieszkańców ul. Szpitalnej zaprosił ich do wspólnych rozmów i konsultacji nad koncpecją planowanego osiedla.
- Czy nie satysfakcjonowałoby państwa to, co powiedziałem, że w odległości 50 metrów od państwa domów nic się nie zmieni? - pytał.
- A czy możliwe jest, by w bezpośrdnim sąsiedztwie naszych domów bloki nie miały po cztery a maksymalnie po trzy kondygnacje - dopytywał Andrzej Sawicki.
- Nie jest to wykluczone - usłyszał w odpowiedzi - deweloper chętnie pokaże mieszkańcom koncepcję i skonsultuje ją z państwem. To jest także w interesie dewelopera, bo konsultacje pozwolą uniknąć protestów na etapie wydawania pozwolenia na budowę.
Pisemne uwagi do projektu planu można składać w Urzędzie Miejskim do 9 listopada. Od charakteru tych uwag i ich uwzględnienia bądź nie przez burmistrza Wyszkowa bedzie zależał termin uchwalenia i wejścia w życie planu. Przedstawiciel dewelopera nie ukrywał, że zależy mu na czasie. Jeśli plan zostanie sprawnie uchwalony, budowa może rozpocząć się w II połowie 2019 roku.
Złożenie uwag do planu zapowiedzieli też niektórzy właściciele działek przy ul. Ratuszowej. Uważają oni, że przewidziana w planie tzw. powierzchnia biologicznie czynna jest za duża (wynosi 20 proc.).
- Wyobraźmy sobie działkę 400 m kw. i 20 proc. powierzchni biologicznie czynnej - nie mamy już wtedy parkingu, a to jest śródmieście - mówił Marek Skurzewski.
Zaproponował, aby obniżyć wymaganą powierzchnię biologicznie czynną dla działek w Centrum do 3 proc., inaczej to będzie martwy zapis.
Mają to być budynki o podwyższonym standardzie