Na koniec stycznia zwołano zebranie komisji ds. wyszkowskiego Bugu. Tematem przewodnim ma być slip nad Bugiem. "To kluczowy moment, w którym gmina musi podjąć decyzję o lokalizacji slipu i rozpocząć prace projektowe" - ogłasza burmistrz. Sęk w tym, że prace projektowe i wydatki na slip trwają od 2022 roku. Na co idą pieniądze, kiedy zobaczymy efekty, co w sprawie slipu zrobiła komisja ds. Bugu? Zdaje się, że te pytania naszej redakcji wywołały nagłą aktywność i burmistrza, i komisji. Nieoczekiwanie zwołano jej pierwsze od września zebranie. Na udzielenie nam odpowiedzi burmistrz potrzebuje znacznie więcej czasu - każe nam czekać nawet 2 miesiące.
Miasto
Otwarte dla wszystkich zainteresowanych zebranie komisji ds. wyszkowskiego Bugu burmistrz zwołał na 29 stycznia o godz. 17.30 w Bibliotece Miejskiej. Temat przewodni: slip - lokalizacja i koncepcja. Dla chętnych planowana jest także wcześniejsza wizja lokalna i spacer po miejscach potencjalnej lokalizacji slipu (26 stycznia o godz. 11.00, zbiórka przy dawnej przeprawie pontonowej).
- To kluczowy moment, w którym gmina musi podjąć decyzję o lokalizacji slipu i rozpocząć prace projektowe. Zapraszamy wszystkich mieszkańców i osoby zainteresowane przyszłością infrastruktury wodnej w Wyszkowie - zachęca gmina.
Zachęta ta może dziwić osoby zainteresowane i zorientowane w temacie. Decyzja o budowie slipu zapadła bowiem już cztery lata temu. W 2022 roku ruszyły prace projektowe. Potem przez trzy kolejne lata w budżecie gminy Wyszków przeznaczano na budowę slipu do wodowania łodzi na nadbrzeżu rzeki Bug odpowiednio: 50 tys. zł w 2023 r., 30 tys. zł w 2024 r. i 30 tys. zł w 2025r. Łącznie 110 tys. zł. Lokalizacja slipu w rejonie dawnego mostu pontonowego została uzgodniona w poprzedniej kadencji. Mało tego, po poprzednikach pozostał w urzędzie gotowy projekt slipu.
Jednak jak ogłosił w sierpniu ubiegłego roku na spotkaniu inaugurującym działalność zespołu ds. wyszkowskiego Bugu burmistrz Piotr Płochocki:
- Zaprojektowany slip był przewidziany na gabaryt łódki strażackiej czy policyjnej, a już taki galar 12-metrowy by się tam niespecjalnie mógł zmieścić. Skoro mamy ponosić takie koszty (około 3,5 mln zł), to dobrze, jakby ten projekt zoptymalizować.
Burmistrz zlecił zatem "przeprojektowanie" slipu. Biorąc pod uwagę, że od tamtej deklaracji upłynęło pięć miesięcy, a o sprawie slipu zrobiło się cicho, zwróciliśmy się do burmistrza z pytaniami o tę inwestycję:
- W związku z planowaną inwestycją pn. Budowa slipu do wodowania łodzi na nadbrzeżu rzeki Bug, na którą zarezerwowano w budżecie gminy Wyszków na 2025 rok kwotę 30 tys. zł, zwracamy się o informację, na co dokładnie przeznaczona zostanie w/w kwota? - zapytaliśmy.
Ponadto chcieliśmy się dowiedzieć:
1. Czy ukończony został projekt i cała dokumentacja techniczna inwestycji? Jeśli nie, na jakim jest etapie, co pozostało do wykonania i co stoi na przeszkodzie, aby to zrealizować? (prace nad tym zadaniem trwają już kilka lat - czy to nie jest wystarczający czas na ich ukończenie i przejście w fazę realizacji inwestycji?)
2. Czy gmina posiada kosztorys projektowanego slipu - na jaką kwotę on opiewa?
3. Jaki zakres prac przy tym zadaniu planowany jest do realizacji w 2025 roku? Kiedy planowane jest rozpoczęcie budowy slipu?
4. Czy gmina ma szansę na zewnętrzne dofinansowanie budowy slipu (prosimy o wskazanie konkretnych instytucji i programów, w których przeprowadzono rozeznanie nt. możliwości pozyskania funduszy zewnętrznych)
Slip to sprawa dla nowego burmistrza zdaje się priorytetowa. Jak też bowiem w sierpniu 2024r. ogłosił Piotr Płochocki, jednym z pierwszych tematów, jakimi powinien zająć się powołany przez niego zespół ds. rzeki, miał być właśnie projekt slipu. Jednak jak nam wiadomo, zespół nie odbył ani jednego posiedzenia od września ubiegłego roku, gdy to zebrał się, aby wybrać prezydium i nakreślić priorytety swoich działań.
Dlatego też skierowaliśmy do burmistrza kilka pytań i w tym temacie. Poprosiliśmy o informację:
1. Ile posiedzeń zespołu lub wydzielonych z niego podzespołów odbyło się do dnia udzielenia informacji publicznej?
2. Ile i jakich wniosków o działania w obszarze wyszkowskiego Bugu wpłynęło od w/w zespołu do burmistrza Wyszkowa?
3. Czy burmistrz zrealizował dotychczas któryś z wniosków w/w zespołu lub poszczególnych jego członków?
4. Czy w/w zespół konsultował i zaopiniował projekt budowy slipu w Wyszkowie? Czy wnosił do niego jakieś uwagi - jeśli tak, to jakie i czy zostały one uwzględnione?
5. Czy w/w zespół podjął jakieś działania (jeśli tak to jakie?) lub wskazał burmistrzowi kierunki działań w sprawie wzmocnienia ochrony przecipowodziowej na obszarze gminy Wyszków? Czy burmistrz dokonał ich analizy i wdrożenia?
6. Czy w/w zespół podjął jakieś działania (jeśli tak to jakie?) lub wskazał burmistrzowi kierunki działań w obszarze poprawy czystości rzeki Bug na obszarze gminy Wyszków, w szczególności wyeliminowania zrzutów ścieków do rzeki w rejonie tzw. strugi?
7. Czy zespół przedstawił burmistrzowi plan działania na rok 2025?
Z konsternacją przyjęliśmy po prawie dwóch tygodniach oczekiwania odpowiedź burmistrza, że na udzielenie tych informacji potrzebuje on nawet dwóch miesięcy i zaangażowania kilkunastu urzędników.
- W związku z wnioskami o dostęp do informacji publicznej, złożonymi w dniu 3 stycznia 2025r., wskazuję, że informacja publiczna w kształcie wskazanym w ww. wnioskach wiąże się z większą pracą, niż proste czynności kancelaryjno- biurowe o charakterze technicznym, angażując co najmniej kilkunastu pracowników w poszczególnych komórkach organizacyjnych Urzędu. Dlatego też, na miarę możliwości organizacyjnych, przy zapewnieniu bieżącej obsługi mieszkańców oraz realizacji pozostałych zadań sukcesywnie będą przekazywane Pani odpowiedzi, przygotowane według kryteriów określonych w przedmiotowych wnioskach, mając na uwadze stosowne zapisy art. 13 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001r. tj. w terminie nie dłuższym niż 2 miesiące licząc od dnia złożenia wymienionych wyżej wniosków - czytamy w piśmie od burmistrza.
Choć nasze pytania najwyraźniej sparaliżowały pracę burmistrza i jego urzędu, zaobserwowaliśmy też pewne ożywienie, jakie wywołały w opisywanym przez nas temacie. Otóż zwołanie zebrania zespołu ds. rzeki i zaproszenie do otwartej dyskusji na temat budowy slipu, nastąpiło w dwa dni od otrzymania przez burmistrza naszych pytań o aktywność zespołu, który - przypomnijmy - nie spotykał się od września. Zapewne to zwykły zbieg okoliczności. Do tematu z pewnością powrócimy.
REKLAMA
Komentarze (17).
REKLAMA
POmożemy!
Wiec propagandowy do usankcjonowania fanaberii III kategorii potrzeb, zbliża się wielkimi krokami. Mam nadzieję, że towarzysze prowadzący zaczną od przedstawienia warunku pozyskania na ten zbytek zewnętrznego dofinansowania, a zakończ zgodnym POmożecie?
mieszkaniec
Pan Grześkiewicz wypisuje elaboraty w sprawie slipu a co w sprawie, której został powołany przez burmistrza czyli raportu dotyczącego spółek komunalnych i ich pracy. Kiedy nastąpią zmiany w spółkach w Wyszkowie a nie nadal ludzie poprzedniej władzy. Już pół roku czas na zmiany.
Maria
Adam Grześkiewicz. Przepraszam, a kim pan jest?
Ja Nina
Czy tubie zależy na bezrefleksyjnej i na koszt jedynie mieszkańców realizacji tego przedsięwzięcia, bo czegoś tu zaczynam nie rozumieć.
Nie dajmy się oszołomić
Krzeseł może nie starczyć? Nie próbuj zakrzyczeć jakości ilością towarzyszu.
Pełnynocnik
Niech Tuba ograniczy te elaboraty. Kto nie potrafi wyrazić się w kilku zdaniach, nie zrobi tego wypracowaniem. To nie Trybuna Ludu. Warunek pozyskania środków od partyjnych kolegów w rządzie to strzał w 10!
Maryianna
Ci państwo są w zdecydowanej swojej większości członkami lub sympatykami PO, ugrupowania u steru władzy. Niech punktem honoru dla miejscowych lobbystów będzie zaproszenie partyjnych przedstawicieli na spotkanie w bibliotece i zobowiązanie ich do pozyskania dla Wyszkowa takich środków. Ale czy honor to cecha, którą te środowisko się charakteryzuje?
WWY
Gdzie konkretnie w bibliotece będzie to spotkanie? P. Grześkiewicz (chyba trochę pół żartem, pół serio?) obawia się, że może zabraknąć krzeseł dla chętnych, a przecież w największej sali biblioteki w tym czasie ma mieć miejsce wernisaż. Czy ktoś to przemyślał?
POmożemy!
Jak towarzysz Pan uważa, że slip przy LOK to wymysł poprzedniej władzy, to go trzeba oświecić, że to spadek po czasach słusznie minionych PRL. Za Nowosielskiego został pogłębiony kanałek i odkryta betonowa płyta. Zabrakło informacji o skali realnych potrzeb, komu i jak często będzie służył. Środowisku wyszkowskich wodniaków? A co to za środowisko? Czy to ci, co na autach mają naklejki Spinaker, spośród których żaglówki na jedynie trzech i kilku jakieś motorówki? Jest slip pod armatą o którym nikt nie wspomina. Może warto pogłębić zatoczkę i to razem z LOK w zupełności wystarczy. Kosztowne rdzewiejące pomniki jak za PRL nie są nam potrzebne. Widać też, że lubi Pan towarzysz masówki i wiece, jako bolszewicka forma usankcjonowania własnych megalomanii za wszelką cenę. Wystarczy dodać - POmożecie? ...
Oszołomy 2025
Te 3 miliony to na nikomu niepotrzebny nowy slip oszołomie. Park z liści od strony Buga jeszcze nieposprzątany, dziury w drogach, cięcia w sporcie, a oszołomstwo 3 miliony chce wydać na zbędną fanaberię - slip, i mówi jeszcze - cudów się nie spodziewajcie... Warunkiem takich przedsięwzięć powinno być pozyskanie środków zewnętrznych na poziomie nie mniejszym jak 85%. I wszystko musi być do bólu transparentne.
Adam Grześkiewicz
Budowa slipu do wodowania łodzi to sprawa niezmiernie ważna dla środowisk wodniackich w Wyszkowie ale przede wszystkim jest to kluczowy element rozpoczęcia realizacji idei „Powrotu Wyszkowa nad Bug”.
Warto dostrzec chłodnym okiem, że burmistrz Piotr Płochocki podjął racjonalne działania, które mają na celu dostosowanie projektu slipu do rzeczywistych potrzeb. Chodzi przecież o to aby ten obiekt dobrze służył społeczeństwu przez lata. Czym kończą się niewybaczalne błędy na etapie planowania takiego obiektu dobrze wiemy na przykładzie slipu przy LOK, zbudowanego w czasach poprzedniej ekipy. Obiekt ten do dziś można podziwiać jako pomnik pozbawionego wyobraźni planowania a nawet wadliwego wykonawstwa, ponieważ od nowości nie nadawał się do przewidzianego użytku, czyli wodowania łodzi. Został z tego jedynie „kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty”. Projektant tego nieszczęsnego slipu przy LOK prawdopodobnie miał blade pojęcie o wymaganiach funkcjonalnych takiego obiektu i „wyszło jak wyszło” – slip przy LOK wciąż istnieje ale nikt nigdy z niego nie skorzystał.
Dlatego właśnie od lat istniała potrzeba naprawienia tego fatalnego błędu poprzedniej ekipy i zbudowania nowego slipu. Każdy rozsądny człowiek wyciągnąłby wnioski z tych niedobrych doświadczeń. Jednak w poprzedniej ekipie za tę sprawę opowiadali ludzie, którzy publicznie, wbrew naocznym dowodom, uparcie powtarzali brednie, że „po Bugu nie da się pływać”. Czy ktoś z takim nastawieniem miał serce do tego aby zaplanować slip „jak trzeba”? Nie wiem. Ale jedno jest pewne - projekt slipu pozostawiony w szufladach Urzędu Miejskiego przez poprzednią ekipę, w ocenie ludzi znających się na rzeczy, nie nadaje się do należytego wypełniania funkcji, których oczekuje się od tego typu obiektów.
Dlatego burmistrz Płochocki podjął racjonalną i uzasadniona decyzję o zaniechaniu kontynowania prac na bazie tego spapranego projektu. Decyzja o przeprojektowaniu slipu bynajmniej nie wynika z kaprysu „nowej władzy”, lecz ze zdroworozsądkowego podejścia - skoro mamy ponosić koszty budowy tego obiektu, to musi on odpowiadać naszym rzeczywistym potrzebom i musi uwzględniać wszelkie istotne uwarunkowania, np. być dostosowany do znacznych wahań poziomu rzeki.
Uważam, że lepiej wydać środki z rozwagą i dostosować projekt slipu tak, aby obsługiwał nie tylko mniejsze ale także większe jednostki, a tym samym wspierał rozwój rozwijającej się dynamicznie turystyki rzecznej na Bugu. Odrzucenie planów opartych o nietrafione założenia, nie jest stratą czasu lecz celową optymalizacją i inwestycją w przyszłość – zapewniającą, że pieniądze publiczne nie zostaną zmarnowane, tak jak to się stało przy poprzednim, nietrafionym podejściu do budowy slipu.
To co dyżurni krytycy wszelkich poczynań burmistrza nazywają opieszałością, jest w istocie jego odwagą decyzyjną. Ktoś kto pełni taką funkcję nie może działać krótkoterminowo, aby szybciej, a potem „się zobaczy”. Od burmistrza oczekuje się decyzji przemyślanych, odpowiedzialnych i wybiegających w przyszłość, czasem nawet odległą.
Jeśli się patrzy na sprawę w sposób racjonalny, bez nadmiernych emocji, naprawdę trudno zignorować fakt, że burmistrz wzywa mieszkańców do otwartej debaty, dostępnej dla każdego zainteresowanego i poprzez to zaprasza do udziału w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań. To dowód na jego otwartość, przejrzystość planowanych działań i chęć włączenia całej społeczności w proces konsultacji podejmowanych decyzji. Te decyzje będą przecież wpływać na nas wszystkich przez długie lata. Czyż nie jest to przykład modelowego podejścia do zarządzania (unikanie „pułapki utopionych kosztów”)? Naprawdę lepiej jest zrobić coś później, ale na spokojnie, po konsultacjach i z sensem, niż „na chybcika” i z błędami, które wrócą jak bumerang?
Działania burmistrza w sprawie slipu to dowód na to, że priorytetem „nowych władz” jest jakość, a nie bylejakość. Zaproszenie do konsultacji, rewizja projektu i transparentność procesu to kroki, które – miejmy nadzieję – zaowocują projektem, z którego Wyszków nad Bugiem będzie dumny przez dekady. Czyż nie o to właśnie chodzi?
Z nadzieją, że powyższe refleksje pobudzą być może kogoś do myślenia,
Adam Grześkiewicz - Przewodniczący Komisji Dialogu Społecznego ds. Wyszkowskiego Bugu przy Burmistrzu Wyszkowa
PS. Miałem nie komentować zjadliwego tonu tego artykułu, ponieważ zwykle unikam takiego bezsensownego „babrania się w błotku”. Tym razem jednak, ze względu na drastyczną tendencyjność i nieobiektywność tego artykułu zrobię wyjątek. Otóż nie mogę pozbyć się zdumienia, że autorka artykułu zachowuje się w sposób tak odległy od standardów rzetelnego dziennikarstwa. Co mam na myśli? Mam na myśli, że znane mi standardy dziennikarskie wymagają aby dziennikarz skontaktował się z podmiotem, o którym zamierza napisać artykuł w celu weryfikacji faktów, jak również poznania i uwzględniania jego stanowiska w sprawie. W tym przypadku wypadało więc aby skontaktować się m.in. z Prezydium Komisji Dialogu Społecznego ds. Wyszkowskiego Bugu. Czy coś takiego miało miejsce? Otóż nie za bardzo … Autorka skontaktowała się jedynie ze mną prywatnie, bez uprzedzenia o zamiarze publikacji prasowej, z pytaniem o daty posiedzeń Komisji. Jednocześnie na moją prośbę rozmowy odparła, że „interesuje ją jedynie potwierdzenie tych dat”. Z treści artykułu wynika, że autorka nie zadał sobie nawet trudu aby zapoznać się z podstawowymi, dostępnymi publicznie dokumentami nt. Komisji, którą nazywa, nie wiedzieć czemu „zespołem ds. rzeki” … Kurtyna … Nie wiem co o tym myśleć, ale coś mi się wydaje, że takie zachowanie to może przystoi jakiemuś tabloidowi, ale poważnemu tyłułowi, który dba o swoją reputację? No nie wiem …
PS 2. Muszę się przyznać, że wśród wielu moich ulubionych powiedzonek jest także i to, że „nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło”. Występuje ono także w literackiej formie ułożonej przez. Goethego w Fauście – „Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni”. I tak się wciąż dzieje, także i w tym przypadku. Komisja Dialogu Społecznego ds. Wyszkowskiego Bugu nie mogła sobie wyobrazić lepszej, i całkowicie darmowej, reklamy otwartego spotkania poświęconego sprawie slipu, które odbędzie się w środę, 29 stycznia 2025 r. o godz. 17:30 w wyszkowskiej Bibliotece Miejskiej ;). Serdecznie Państwa zapraszam na to wydarzenie (choć tak po prawdzie to zaczynam się obawiać, czy po tym wszystkim nie zabraknie krzeseł ;) ). Pozdrawiam także wszystkich, którzy dotrwali do końca tego przydługiego komentarza – pięknie dziękuję za wytrwałość! :)
Słabe to
Takie bogate ptaszki z tratwami czy łódkami a przed dwie dekady nic nie zrobili na Bugu i jeszcze naciskają róbta szybciej. 3 miliony to może na kajaki a nie na turystykę czy rekreację albo na komunikację między dwoma brzegami rzeki
Ptaszek
Nie spodziewajmy się cudów, szczególnie za 3 mln, a to pewnie początek. Brawo panie, was nie trzeba orać, sami się zaoracie.
observer
Nie spodziewajmy się cudów jak wcześniejsze obiekty na wodzie jak to zauważył radny Osik były na papierze. Lepiej wolniej niech zaprojektują, żeby tylko służyło na wieki. Przedyskutowane, zaprojektowane, a z Polskimi Wodami nie będzie łatwo, wybudowane niech posunie wyszkowską turystykę i rekreację do przodu. Nie tylko slip ale i pasaż, ścieżka rowerowa a także kładka pieszo-jezdna od KEN do Rybienka Leśnego. Nie jest też tak jak pisał jeden z cudaków, że w Rząśniku budują drogi, kanalizacje, mosty a w Wyszkowie slip czy Stajnię. Wyszków to miasto, które ma inny charakter niż mniejsze gminy wiejskie i powinien wywiązywać się ze swoich obowiązków w dziedzinie sportu, rekreacji, turystyki, kultury, sztuki. Na drogi i kanalizacje też kasa powinna się znaleźć.
Oszołomy 2025
Dziękujemy Redakcji za bardzo ważne i zasadne pytania nt. budzącej coraz więcej kontrowersji fanaberii burmistrza i jego najbliższego otoczenia. Niebawem pytania te uzupełnione zostaną o kolejne w niezależnym od tuby Wyszkowa wniosku DIP. Chodzi m.in o informację kto dokona owego kosztorysu i w jaki sposób został wyłoniony/wyznaczony? W jaki sposób wyłoniony zostanie autor projektu a dalej wykonawca? Czy ogłoszenie o konkursach ukaże się na łamach "tuby Wyszkowa", czy jedynie w zaprzyjaźnionym z poprzednią władzą oraz burmistrzem NW? Następnie zapytamy o zasadność tej kosztownej inwestycji. Czy burmistrz posiada wiedzą komu i na jaką skalę będzie ona służyć, biorąc pod uwagę m.in. ogólnie niski poziom rzeki w sezonie? Kolejne pytania dotyczyć będą samego zespołu ds. rzeki, jego powołania i funkcjonowania, czyli - w jaki sposób i na postawie jakich kryteriów zespół ds. rzeki został powołany? Pytanie to wynika z informacji, którą przekazał jeden z radnych, z której wynikać ma, że ów zespół to ciało hermetyczne, już zamknięte i że nie każdy chętny mógł/może być jego członkiem bez względu na swoje doświadczenia i związki z rzeką. Jeśli takie kryteria doboru istniały, to poprosimy o wynikające z tego informacje dotyczącą każdego z członków.
mieszkaniec
To ilu mieszkańców będzie z tego korzystać? W mieście syf jak był tak jest, na sprzątanie nie ma pieniędzy. Na potrzebną strategię rozwoju też nie ma ale na jakieś slipy miliony mają być wydane.
~()
Przecież już jeden był koło LOKu, ciężko było z niego skorzystać bo był jak rozbieg skoczni narciarskiej, może ktoś przypomnieć ile kosztował, 50 tyś?