Do wyboru amatorzy biegania mieli trzy dystanse: dwa, sześć i dziesięć kilometrów. W sumie do mety na tych trzech dystansach dobiegły 292 osoby. Niektórzy mieli ciekawe pomysyły na bieg. Dwóch zawodników Klubu BIegacza Wyszków zdecydowało się na bieg z noszami. Inni biegli w grupie, dzielnie wspierając się przez cały dystans. Rozgrzewkę przed startem poprowadzlła niezawodna Joanna Zglec z klubu PowerFit, a sygnał do rozpoczęcia biegu dał biegaczom burmistrz Grzegorz Nowosielski. I tak na dystansie dwóch kilometrów wśród kobiet najlepsza z czasem 8 minut i 29 sekund okazała się Wiktoria Trombik z Warszawy. Druga przybiegła Barbara Zwalińska z Wyszkowa, a na trzecim stopniu podium stanęła Natalia Sieńkowska z Wyszkowa. Wśród panów na dwa kliometry wygrał Przemysław Oleksiak, który uzyskał znakomity czas 6:43. Na drugim miejscu rywalizację ukończył Szymon Skawrski, trzeci był Jarosław Chrabałowski.
Trzy okrążenia pętli Wyszkowskiej Dychy Nocą mieli do pokonania biegacze, którzy zmagali się z dystansem sześciu kilometrów. Najszybszej pośród kobiet, Annie Urbaniak, pokonanie "szóstki" zajęło 26 minut i 13 sekund. Druga była Monika Wojno, trzecie miejsce przypadło Katarzynie Odojewskiej. U panów z czasem 22:17 wygrał Maciej Małecki, drugi był Dawid Leśniakiewicz, na najniższym stopniu podium stanął Rafał Policzuk.
Aż pięć okrążeń pokonali biegacze, którzy zmagali się z Wyszkowską Dychą. Nocą ten dystans wydawał się do pokonania o wiele łatwiejszy niż za dnia, kiedy panuje upał. Jednak były to tylko pozory. Najlepszy biegacz pokonał dystans w czasie 35:45 i był to Jakub Wiśniewski z Warszawy. Tym razem drugie miejsce przypadło Tomaszowi Roszkowskiemu,który był najszybszy w poprzedniej edycji Wyszkowskiej Dychy. Na trzecim miejscu na metę dotarł były minister sportu oraz chodziaż Tomasz Lipiec. Wśród pań rywalizację zdominowała Ula Przygoda z Łowicza. A za nią na mętę przybiegły dwie reprezentantki Klubu Biegacza w Wyszkowie: Magdalena Nizińska i Izabela Gudanis. Ci biegacze, którzy nie stanęli na podium, mogli liczyć na łut szczęścia w loterii fantowej. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcyjnych nagród, które po biegu znalazły swoich właścicieli.
Pomysł z biegiem nocnym był trafiony. Zwłaszcza przy panujących teraz temperaturach, przy upale panującym w dzień wielu biegaczom trudno byłoby uzyskać czasy, które mieli na mecie Wyszkowskiej Dychy. Warto podkreślić, że licznie na starcie pojawili się reprezentaci Klubu Biegacza z Wyszkowa, ale nie tylko. Mogliśmy podziwiać zawodników z Tłuszcza, Warszawy czy Łowicza. Już za rok piąta edycja Wyszkowskiej Dychy, ciekawe czym organizatorzy zaskoczą nas tym razem.