Pałac w Dębinkach, w którym do niedawna mieścił się dom dziecka, obecnie znajduje się w rękach Fundacji Museion Norwid, która chce tam urządzić Muzeum Norwida. Właścicielem obiektu nadal jest powiat wyszkowski, który wydzierżawił pałac gminie Zabrodzie a ta poddzierżawiła go na 10 lat Fundacji. Od kiedy Fundacja gospodaruje w Dębinkach, powiat ma problemy. Zarząd Fundacji chce zablokować plany powiatu dotyczące sprzedaży kilku działek w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu, które wydzielono i przekształcono na budowlane. Zdaniem zarządu Fundacji, podjęta w sprawie sprzedaży w listopadzie 2017 roku uchwała Rady Powiatu narusza prawo. Fundacja wzywa samorząd do usunięcia naruszenia prawa.
- Nie mamy do czynienia ze zwykłym zbyciem nieruchomości lecz znajdującym się wewnątrz ogrodzenia. Radni nie byli świadomi, jaką uchwałę podejmują. Kierowali się zwiększeniem dochodów do budżetu powiatu - argumenty Fundacji przytaczała na ostatniej sesji Rady Powiatu naczelnik wydziału geodezji Jolanta Sędziak. Jej zdaniem, nie ma jednak podstaw prawnych ani merytorycznych do uchylenia uchwąły o sprzedaży działek. Także radca prawny powiatu uważa, że Fundacja bezpodstawnie wzywa do usunięcia naruszenia prawa i przed sądem musiałaby natrudzić się, aby udowodnić naruszenie jej interesu prawnego.
- Może byście panowie spotkali się i porozmawiali po męsku, bo nie wiadomo, czy Fundacja, która na 10 lat ma dzierżawę, zamierza zrealizować swoje założone cele i stworzyć w Dębinkach perełkę, czy chce tylko prowadzić z nami polemikę? - zasugerował radny Waldemar Sobczak.
- My jako Rada działamy niedekomratycznie - uważa z kolei radna Justyna Garbarczyk. - Bez względu na to, jaką podejmiemy decyzję, uważam, że skoro są dwie strony to Rada Powiatu ma prawo wysłuchać drugiej strony. Zawsze na sesjach wysłuchujemy tylko jednej strony – zarządu powiatu, który broni uchwały. Należałoby powiadomić Fundację, że będzie sesja i jej sprawa będzie rozpatrywana. Stawiacie nas jak maszynki do głosowania bez możliwości wysłuchania drugiej strony.
Starosta odpowiadał, że ogłosenia o sesji są publicznie dostępne, a trudno zapraszać na posiedzenie stronę przeciwną, która zarzuca Radzie łamanie prawa.
- Jestem oburzony taką postawą pana prezesa Fundacji - odpowiadał z kolei wicestarosta Adam Mróz. - Rozpoczynanie rozmów z właścicielem obiektu poprzez ściąganie mediów i wskazywanie, że właściciel zaniedbał, doprowadził do ruiny obiekt - jest niestosowne. Jesteśmy wszyscy zainteresowani zatrzymaniem pogarszającego się stanu tego obiektu.