W 2016 roku wykonano prace utrzymaniowe na dwóch odcinkach linii kolejowej Tłuszcz - Ostrołęka. Celem prac była rewitalizacja toru i podniesienie prędkości szlakowej do 80 km/h. Na przełomie kwietnia i maja wyremontowano 10-kilometrowy szlak Przetycz - Pasieki, co w połączeniu z wcześniejszym remontem 16 km toru na szlaku Pasieki - Gierwaty pozwoliło na skrócenie czasu przejazdu pociągu do Ostrołęki o 10 minut.
We wrześniu rozpoczęto rewitalizację szlaku do Mostówki oraz toru głównego na stacji w Wyszkowie. Wymieniano też nawierzchnie na przejazdach kolejowych m.in. w Lucynowie i Wyszkowie. Zlikwidowano ostatni na naszej linii posterunek dróżnika przejazdowego na ul. Pułtuskiej. Przejazd ten wyposażono w kamery, sygnalizację oraz urządzenia sterowania w oddalonej kilkadziesiąt metrów dalej nastawni. W ramach inwestycji związanej z budową nowego wiaduktu w ciągu ul. Kościuszki wymieniono w jego obrębie elementy infrastruktury.
To nie koniec inwestycji w naszym regionie. Na najbliższe lata planowane są gruntowne prace nad odcinkiem Mostówka - Ostrołęka (64 km). Prace uwzględnione na liście rezerwowej Krajowego Programu Kolejowego oszacowano na 148 mln zł. Istnieje prawdopodobieństwo rozpoczęcia tej inwestycji nawet w 2017 roku.
Pod koniec roku w nowym rozkładzie jazdy Koleje Mazowieckie, po około trzyletniej przerwie, spowodowanej modernizacją linii Zielonka - Warszawa Rembertów i staraniach Ostrołęki, przywróciły bezpośrednie, codzienne połączenie do Warszawy Zachodniej. Kolejnym dodatkowym połączeniem bezpośrednim, kursującym niestety wyłącznie w weekendy, jest pół pary połączenia Ostrołęka - Warszawa Wileńska. Pociąg ten pokonuje odcinek z Wyszkowa do Warszawy w rekordowym czasie 69 min. Z sentymentem wspominam rozkład 2010-11, w którym Wyszków miał do dyspozycji cztery pary pociągów do Warszawy Wileńskiej. Przy odrobinie chęci w kierunku połączeń przyspieszonych i możliwościach taborowych czas przejazdu takiego pociągu mógłby mieścić się w granicach 55 minut. Niestety, obserwując tabor na nowo przywróconych połączeniach bezpośrednich z Ostrołęki, i porównując go do zmodernizowanych składów kursujących w relacjach Tłuszcz - Warszawa Wil., odnoszę wrażenie, że nasza linia kolejowa jest niezmiennie spychana na margines przez samorządowego przewoźnika, a rozkład jazdy w tej chwili jest gorszy od tego z czasów PKP w 2000 roku.
Autor: Sebastian Gomółka
