REKLAMA

REKLAMA

SP nr 1, 2 czy 4 – gdzie będą się uczyć nasze dzieci?

Autor: Admin Admin

Miasto | Środa, 28 wrz 2016 14:04

Mnóstwo pytań, wątpliwości i obaw usłyszała wiceburmistrz Aneta Kowalewska na spotkaniu z rodzicami ze Szkoły Podstawowej nr 1, na którym przedstawiono możliwe warianty zreformowania wyszkowskiej oświaty. Rodzice i nauczyciele wyraźnie boją się zmian. Ci pierwsi - ewentualnej korekty obwodów szkolnych, czyli zmiany miejsca nauki przez dzieci, drudzy zaś – utraty pracy. Wiele osób wydawało się kompletnie zdezorientowanych czekającą szkoły reformą.

Miasto

Władze miejskie zdecydowały się na konsultacje społeczne, aby w porozumieniu z rodzicami i nauczycielami przeprowadzić wyszkowską oświatę przez reformę, którą przygotowuje Ministerstwo Edukacji. I choć projekt likwidacji gimnazjów i przywrócenia ośmioklasowych szkół podstawowych nie jest wymysłem gminy, tylko obecnego rządu, to na samorządy spada odium wdrożenia reformy i niezadowolenia społecznego. Dało się to odczuć 27 września podczas spotkania z rodzicami i nauczycielami SP nr 1. Wiceburmistrz Aneta Kowalewska przybliżyła rodzicom i licznie przybyłym nauczycielom SP nr 1 i Gimnazjum nr 2 wstępne założenia reformy polegającej na likwidacji gimnazjów oraz wprowadzeniu ośmioklasowych szkół podstawowych oraz propozycje, jak gmina Wyszków chce ją wdrożyć w życie. Przypomnijmy, że rozważane są dwa warianty:

- pierwszy polega na utworzeniu w obecnym Gimnazjum nr 2 nowej podstawówki, a właściwie reaktywowaniu Szkoły Podstawowej nr 4. Wówczas konieczna byłaby zmiana istniejących obwodów szkolnych, bowiem część ulic przynależna obecnie do SP nr 1 i SP nr 2 musiałaby zostać przepisana do nowej podstawówki;

- drugi wariant zakłada włączenie budynku Gimnazjum nr 2, nauczycieli i kończących naukę klas gimnazjalnych w struktury jednej z istniejących podstawówek – SP nr 1 albo SP nr 2. Wówczas nie byłoby konieczności zmiany obwodów szkolnych. Dyrektor podstawówki miałby do dyspozycji dwa budynki i to on decydowałby o ich wykorzystaniu i planie pracy szkoły. Np. mógłby najstarsze klasy podstawówki przenieść do budynku po gimnazjum. Niewykluczone, że obiekt zostałby podzielony między SP nr 1 i SP nr 2, a wówczas najstarsi uczniowie tych szkół spotkaliby się w jednym progimnazjalnym budynku.

W obu wariantach likwidacji podlega obecne Gimnazjum nr 2, które będzie stopniowo wygaszane, tzn. że już od września 2017 roku nie będzie prowadzonego do niego naboru. Naukę kończyć będą jeszcze uczniowie obecnej klasy I i II. 

W najbliższym czasie do rodziców uczniów szkół podstawowych ma trafić anonimowa ankieta, w której samorząd zamierza pytać o to, czy rodzice zgodziliby się na zmianę dotychczasowych obwodów szkolnych. I właśnie ten pomysł spotkał się z największą krytyką ze strony rodziców obecnych na zabraniu.

- Skoro obecni uczniowie SP nr 1 i SP nr 2 mają kończyć naukę tu, gdzie zaczęli, to czemu my mamy decydować za dzieci, które jeszcze nie poszły do szkoły? – pytała jedna z mam.

- Mnie te obwody zupełnie nie interesują, bo i tak jestem spoza obwodu, w którym uczy się moje dziecko. Mnie bardziej interesuje, kto będzie je uczył, jaki ta zmiana będzie miała wpływ na moje dziecko, bo na dziś kompletnie nie wiemy, co ta zamiana obwodów dla nas oznacza? – mówiła inna z matek. Jej zdaniem ankieta nie powinna być anonimowa, a wypowiedzieć się w niej powinni raczej rodzice obecnych przedszkolaków i młodszych dzieci, bo to ich zmiany mogą dotknąć najbardziej.

- Z tej ankiety nic nie wynika, bo nawet jeśli rodzic zadeklaruje, że zgadza się na zmianę obwodu, to nie obliguje go to do niczego, do zmiany szkoły – podkreślała jedna z uczestniczek spotkania.

- Lepszy byłby wariant, żeby dzieci zaczynały i kończyły naukę już w nowej szkole i dorastały w niej, bo zmiana szkoły w późniejszych klasach też jest dla nich niekorzystna – sugerowała inna matka.

Z kolei jeden z ojców, jednocześnie nauczyciel Gimnazjum nr 2, zaproponował jeszcze inne rozwiązanie.

- Ta reforma dotknie nie tylko gimnazja, ale wszystkie szkoły. Żeby wspomóc trochę SP nr 1 i SP nr 2, może należałoby rozłączyć obecne podstawówki i klasy VI-VIII z SP nr 1 i SP nr 2 przenieść do budynku gimnazjum, a jednocześnie założyć tam nową podstawówkę, w której naukę rozpoczęłyby klasy pierwsze. Byłoby to rozwiązanie na okres przejściowy pięciu lat, ale należy wziąć pod uwagę, że w obecnych podstawówkach nie zmieści się po osiem roczników – mówił.

Na to też zwracała uwagę Aneta Kowalewska. Problemy lokalowe dotkną obydwu podstawówek, dlatego jakaś zmiana będzie konieczna, aby uniknąć pracy na dwie zmiany w SP nr 1 i SP nr 2. Podkreślała, że konsultacje prowadzone są z rodzicami obecnych uczniów tych szkół, bo są oni grupą reprezentatywną i wyrażają zdanie reszty mieszkańców Wyszkowa. Poza tym wielu z nich ma jeszcze młodsze dzieci, dlatego mają prawo wypowiedzieć się, czy zgadzają się na zmianę sieci obwodów, co może oznaczać dla nich tyle, że każde z dzieci będzie chodziło do innej szkoły podstawowej.

- Wolelibyśmy, żeby zostało tak jak jest, bo tak jak przy tworzeniu gimnazjum był chaos, tak i teraz będzie. Ale to nie my wymyśliliśmy tę reformę – podkreślała Aneta Kowalewska.

Zapewniła, że dobro dziecka będzie priorytetem przy podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji przez samorząd. Na drugim miejscu jest kwestia zabezpieczenia interesów nauczycieli.

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
LÚA Butik odzieżowy dla kobiet

ul. 11 Listopada 29 07-200 Wyszków

[email protected]

530-954-500

Usługi branżowe
"LEK-MET" Andrzej Wrzesiński - Skup Złomu Stalowego i Metali Kolorowych

Leśna 40 (obok Cynkometu) 07-202 Wyszków

[email protected]

29-742-30-14, 797-633-676

www.lekmet.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA