Caro to beniaminek Krispol I ligi, który w dotychczasowych spotkaniach ugrał zaledwie trzy punkty i jest jednym z ostatnich zespołów w tabeli. Bardzo łatwo więc można wywnioskować, który zespół był tutaj faworytem. Rozpoczęło się jednak niespodziewanie, ponieważ Camper nie zagrał najlepiej i zaskakująco łatwo przegrał 20:25.
Na szczęście później było już tylko lepiej. W drugiej partii z początku mieliśmy wyrównaną grę i dodającą smaczku meczowi rywalizację braci Kaczorowskich - Pawła z Caro i Łukasza z Campera. Na szczęście dla nas to ten drugi mógł cieszyć się ze zwycięstwa w partii numer dwa, ponieważ to nasz zespół odskoczył w końcówce i wygrał 25:22. Podobnie było w partii numer trzy, którą również wygrali wyszkowianie, w takim samym stosunku punktowym.
W czwartej i ostatniej partii wynik kilkukrotnie się zmieniał, a w końcówce mieliśmy remis, jednakże to Camper po raz trzeci okazał się lepszy w końcówce i wygrał 25:21 oraz cały mecz 3:1. Teraz czeka ich teoretycznie trudniejszy rywal - Krispol Września. Camper pokonał jednak ten zespół dosłownie przed paroma dniami 3:0, więc możemy byc optymistami przed kolejnymi starciami.