Pierwszy etap budowy chodników uświadomił mieszkańcom miasta, że część z kolorem „czerwonym” przeznaczona jest dla pieszych, zaś kolor „szary” - dla rowerzystów. Jak się okazuje, nasze chodniki stają się coraz bardziej różnorodne i tworzą wręcz układankę.
- „Miałem nadzieję, że chociaż ten nowy chodnik przy ul. Sowińskiego wkomponuje się w spójną koncepcję ścieżek. Jednak tamtejsza część dla pieszych raz jest od strony pasa zieleni, a raz od strony jezdni.” - mówi Szczerba
Niestety nie tylko ten problem widnieje przy wyszkowskich chodnikach. Ich oznakowanie też wzbudza wątpliwości. Piesi, którzy nie chcą zostać strąceni przez rowerzystów muszą uważnie przyglądać się znakom poziomym i pionowym, ponieważ nie wszystkie „czerwone” są dla nich przeznaczone.
- „Nie będziemy ich przemalowywać, każdy uczestnik ruchu zobowiązany jest znać znaki drogowe. Na pewno lepiej by wyglądało, gdyby wszystkie chodniki były jednolite, jednak przez ostatnie lata zrobiliśmy naprawdę dużo, aby te drogi były bezpieczne i jak najlepiej oznakowane” – mówi Grzegorz Nowosielski, burmistrz Wyszkowa
- „Tę prozaiczną, ale trudną sytuację w większości stwarzają zarządcy dróg. Dla projektantów kolorystyka nie ma żadnego znaczenia.” – dodał Adam Mróz, zastępca burmistrza Wyszkowa
Jak słusznie zauważyli obecni słuchacze na sali obrad – „po to są rozmowy, aby wszystko przebiegło zgodnie z planem, za mało uwagi zostało poświęcone kolorystyce i spójności, ale cieszcie się, że w ogóle są”.
Nasze ścieżki rowerowe to wielka, niekiedy skomplikowana układanka. Może i sprzyja to różnorodności naszego miasta, co z pewnością je wyróżnia, ale czy nie lepiej było zrobić asfaltowe trasy rowerowe? Asfalt jest tańszy, trwalszy, nie można go ukraść, nie zarasta trawą, a przede wszystkim nie budziłby wątpliwości, że jest przeznaczony dla rowerzystów, czy rolkarzy.