Sygnał o tonącym psie strażacy otrzymali od przypadkowego świadka. Najprawdopodobniej zwierzę pobiegło w stronę wody za kaczką lub innym ptakiem. Około 5 metrów od brzegu pies zaplątał się w żyłkę, co uniemożliwiło mu wyjście z wody. Życie uratowały mu tataraki, na których podtrzymywał się nad powierzchnią wody, inaczej najpewniej by utonął. Strażacy wydobyli psa ze zbiornika całego i zdrowego, choć bardzo mocno wyczerpanego.
- Na szczęście dysponujemy odpowiedni sprzętem - wodery, poskrom - i mogliśmy pomóc. Gdy piesek odetchnął po wyciągnięciu z wody, natychmiast zwiał, więc widać, że nic mu się nie stało, ale rzeczywiście miał dużo szczęścia - relacjonuje Marek Jezierski z OSP Zabrodzie.
Strażacy w poczuciu dobrze wykonanej misji wrócili do jednostki.
Czytaj także: Szop spacerował po Kamieńczyku. Nietypowa akcja strażaków
Fot. OSP Zabrodzie