- Daruję sobie dlugie opisy, zdjęcia mówią same za siebie. W ten sposób wygląda zarządzanien cmentarzem w Nowym Lubielu. Nie wiem, jak to wszystko dziala, ale ten sposób gospodarowania terenem i "pielęgnacja" zieleni to chyba lekkie barbarzynstwo. Nie polecam. Szczególnie, że na cmantarzu są nowe miejsca... - napisał do naszej redakcji oburzony Czytelnik, którego poruszył widok wyciętych dorodnych drzew na cmentarzu parafialnym w Lubielu Nowym.
Jak dodaje, "sytuacja karczowania wszystkiego wkoło, bo zasłania cmentarz, zasłania kościół , trwa od lat...".
Proboszcz miejscowej parafii nie chce komentować sprawy.
- Drzewa wycięto, bo zagrażały grobom. Pozwolenie na wycinkę dostałem, a nie muszę mówić od kogo - mówi jedynie ks. Wojciech Goryszewski.
Cmentarz parafialny w Lubielu Nowym wpisany jest do rejestru zabytków województwa mazowieckiego, a zatem zezwolenie na wycinkę drzew musiał wydać konserwator zabytków. I takiej też udzielił na wniosek parafii.
- 19 września 2022 r. do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Delegatura w Ostrołęce wpłynął wniosek Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Stanisława BM w Lubielu Nowym, w sprawie wydania zezwolenia na usunięcie 8 sztuk drzew na cmentarzu parafialnym w Lubielu Nowym. Powodem złożenia wniosku był zły stan zdrowotny drzew, zagrażający bezpieczeństwu ludzi i mienia: trzy drzewa określono jako martwe, dwa zamierające, trzy drzewa mocno odchylone od pionu o zaburzonej statyce - informuje Małgorzata Balcerzak, kierownik delegatury w Ostrołęce.
Drzewa wskazane przez parafię do wycinki były przedmiotem oględzin przeprowadzonych przez służby konserwatora zabytków 5 października ubiegłego roku.
- W trakcie oględzin ustalono, że dwie sosny pospolite (Pinus sylvestris) o obwodach pni 160 cm i 106 cm to drzewa całkowicie suche. Sosna o obwodzie pnia 170 cm została zniszczona, nastąpiło jej bardzo szybkie obumarcie, w tej chwili jest całkowicie sucha. Natomiast sosna o obwodzie pnia 207 cm, posiadająca od wysokości około 2 m dwa pnie i w tym miejscu rozwidlająca się V-kształtnie, ma zaburzoną statykę. Jeden z pni odchylony jest od pionu około 45 stopni w stosunku do podłoża. Lipa drobnolistna (Tilia cordata) o obwodzie pnia 174 cm, to drzewo obumarłe ze znaczną próchnicą w strefie przykorzeniowej. Klon pospolity (Acer platanoides) drzewo o obwodzie pnia 186 cm, całkowicie suche, z odpadającą korą. Prawdopodobne zniszczone przez ludzi, o czym świadczą ślady po nawierceniach w pniu. Robinia akacjowa (Robinia pseudoaccacia) o obwodzie pnia 180 cm, zasychająca, 60% drzewa obumarło. W koronie liczny posusz zagrażający bezpieczeństwu. Brzoza pospolita (Betula pendula) o obwodzie pnia 120 cm, drzewo o zaburzonej statyce, pień odchylony od pionu około 45 stopni w stosunku do podłoża - mówi Małgorzata Balcerzak.
Służby konserwatora zabytków orzekły jednoznacznie, że wymienione drzewa "nie mają szans na dalszy zdrowy rozwój, a egzystując w takim stanie zagrażają bezpieczeństwu ludzi i mienia". Decyzją z 11 października ub. roku zezwolono zatem na ich usunięcie, czego parafia dokonała pod koniec marca br.
Fot. Czytelnik