Kto może pracować jako kasjer?
Pracodawcy nie precyzują wymagań dotyczących przyszłych kasjerów i sprzedawców. Wiadomo tylko, że osoby te powinny mieć aktualną książeczkę sanitarno-epidemiologiczną i, w niektórych przypadkach, umieć obsłużyć kasę fiskalną.
Nie ma natomiast określonych wymogów odnośnie do wykształcenia, doświadczenia i wieku. Niektórzy pracodawcy oczekują, by ich pracownicy byli pełnoletni, ale warto wiedzieć, że zgodnie z przepisami w sklepie może pracować osoba, która ukończyła piętnaście lat, przy czym jej zakres obowiązków jest odpowiednio ograniczony.
Za kasą można zobaczyć zarówno kobietę, jak i mężczyznę. Na pewno musi to być osoba otwarta na ludzi, cierpliwa, odporna na stres i łatwo nawiązująca kontakty. Poczucie humoru nie jest wymagane, ale na pewno będzie dodatkowym atutem. Do pracy na kasie nie jest wymagana znajomość języków obcych, niemniej na terenach przygranicznych jest ona przydatna. Oferty pracy dla kasjerów można znaleźć tutaj.
Praca w dyskoncie coraz bardziej opłacalna
Dynamika wzrostu płac w sieciach dyskontowych została wymuszona przez sytuację na rynku. Brak rąk do pracy wymusił na pracodawcach konieczność konkurowania o pracowników między innymi za pomocą wyższych pensji. Już teraz początkujący kasjer może liczyć na wynagrodzenie w okolicach trzech tysięcy „na rękę”. Zarobki rosną proporcjonalnie do stażu pracy, przy czym na pierwszą podwyżkę stażową można liczyć już po roku zatrudnienia. W niektórych dyskontach półroczny staż jest wystarczający do uzyskania premii w wysokości co najmniej połowy wynagrodzenia.
Trzyletni staż pracy oznacza wynagrodzenie przekraczające 4000 zł brutto. Jeszcze więcej zarabiają kierownicy sklepów. Ich wynagrodzenie przekracza 5000 zł brutto.
O wysokości zarobków w handlu detalicznym najłatwiej przekonać się, porównując je do zarobków urzędników miejskich i skarbowych. Ich pensje są niższe niż pensje kasjerów.
Benefity pozapłacowe dodatkowym magnesem do pracy w handlu
Wysokie wynagrodzenia nie są jedyną przesłanką do podjęcia pracy w handlu. Pracodawcy oferują także szereg benefitów pozapłacowych, które mają być zachętą do podjęcia pracy w dyskoncie.
Kasjerzy i sprzedawcy mogą liczyć na premie za stuprocentową frekwencję oraz premie uznaniowe. Ponadto pracodawcy oferują prywatne ubezpieczenia medyczne (także dla członków rodzin na preferencyjnych warunkach), kartę MultiSport uprawniającą do korzystania z obiektów sportowych, które przystąpiły do programu, karty podarunkowe (nierzadko do bardzo atrakcyjnych sklepów), wyprawkę z okazji narodzin dziecka. To najbardziej popularne benefity, ale każdy pracodawca ustala je samodzielnie.
Za atrakcyjny z punktu widzenia pracownika uznaje się też elastyczny grafik, który pozwala na pogodzenie obowiązków domowych z zawodowymi. Warto też wiedzieć, że dyskonty zatrudniają pracowników nie tylko na całe etaty, ale też na części ułamkowe. Dla niektórych osób jest to dodatkowa okazja, by trochę dorobić, np. w weekendy lub w godzinach nocnych.
Skąd się wziął deficyt pracowników w handlu?
Deficyt pracowników branży handlowej często powoduje przekonanie, że jest to zajęcie wyjątkowo niewdzięczne i mało opłacalne. Tymczasem przyczyn braku rąk do pracy trzeba szukać zupełnie gdzie indziej.
Pandemia koronawirusa mocno zatrzęsła rynkiem pracy. Przede wszystkim dało się mocno odczuć odpływ pracowników z Ukrainy, którzy z różnych powodów musieli wrócić do swoich domów. O ile jeszcze rok temu język ukraiński był często słyszany w polskich sklepach, to w tej chwili sytuacja jest nieco inna. Po ukraińskich pracownikach pozostały wakaty, z obsadzeniem których pracodawcy mają niemały problem.
Równolegle zachodzi potrzeba zatrudniania pracowników w nowo otwieranych sklepach. Pandemia nie spowodowała spowolnienia rozwoju sieci dyskontowych. Warto też pamiętać o tym, że niektórzy traktują pracę w dyskontach jako tymczasową, co zwiększa rotację kadry. Sporo osób, zwłaszcza w nieco starszym wieku, odeszło z pracy ze względu na obawy o stan zdrowia.
W tym kontekście brak rąk do pracy nie powinien być szczególnym zaskoczeniem. Nie dziwią też oferowane coraz wyższe zarobki, bo chętnych do siedzenia za kasą nadal jest mniej niż wolnych miejsc pracy.
Art. zewnętrzny