Marta Gołębiewska kierowała Biblioteką Gminną od 1 marca 2018 roku. Umowy miała kilkukrotnie przedłużane. Do końca lutego była powołana jako dyrektor, a od 1 marca do końca września tego roku - jako pełniąca obowiązki. Skąd taka forma zatrudnienia?
- Wójt wpadł na pomysł połączenia Gminnej Biblioteki z Gminnym Centrum Kultury i dlatego zaproponował mi od 1 marca stanowisko pełniącej obowiązki dyrektora. Czekałam cierpliwie, ale od początku umowa była taka, że p.o. będzie obowiązywało tylko do końca września, bo ja dalej taką formą pracy nie jestem zainteresowana - mówi Marta Gołębiewska.
Dalej p.o.
Tymczasem we wtorek 28 września, na dwa dni przed wygaśnięciem umowy o pracę, kadrowa przedstawiła p.o. dyrektor nowe warunki zatrudnienia. Dalej miało to być pełnienie obowiązków - tym razem do lutego 2022 roku. Pani Marta takich warunków nie przyjęła. Doszło do spotkania z wójtem, na którym przypomniała mu wcześniejszą umowę.
- Do połączenia jednostek oczywiście nie doszło. Liczyłam, że przed końcem września i wygaśnięciem mojej umowy wójt ogłosi konkurs na stanowisko dyrektora biblioteki, w którym ja chciałam wystartować. Taka była umowa, że na pełnienie obowiązków będę powołana tylko do końca września, bo inaczej to jest zwykłe przeciąganie tematu. Byłam gotowa i otwarta na rozmowy, dyskusje. Ale pan wójt dziś o niczym nie pamięta i powiedział, że to wszystko, co może mi zaproponować - mówi Marta Gołębiewska.
- Ale co mogę zrobić więcej? - pyta wójt Wiesław Przybylski. - Pani dyrektor dostała wcześniej podwyżkę. To jej musi zależeć na pracy. Dostała propozycję, która odrzuciła - przedstawia z kolei swoją wersję wójt.
- Dostałam propozycję absolutnie nie do przyjęcia. Odmówiłam. Pomijając już treść, to ważna jest także forma. Rozmowa z wójtem przebiegała w sposób bardzo lekceważący. Nawet nie zaproponował, żebym usiadła... - mówi Marta Gołębiewska. - Dla mnie warunki i forma złożenia propozycji są nie do przyjęcia.
30 września to ostatni dzień jej pracy w bibliotece w Brańszczyku. Kto ją zastąpi?
- Nie wiem - mówił jeszcze dziś (30 września) w południe wójt Przybylski w rozmowie z naszym dziennikarzem. - Kogoś powołam. Mam jeszcze czas do końca dnia. Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Nie rozwiązaliśmy problemu połączenia jednostek i stąd była propozycja. p.o.
Zapytaliśmy, dlaczego nie doszło do skutku planowane połączenie jednostek?
- Połączenie jest bardzo trudne. Są duże obostrzenia, potrzebna jest zgoda ministra. Procedura trwałaby około dwóch lat. W tej kadencji nie zdążę tego zrobić - mówi Wiesław Przybylski.
Jak dodaje, na ogłoszenie konkursu na dyrektora... zabrakło czasu.
- Tu jest tyle spraw, tyle obowiązków... - żali się.
Nie ma innej pracy
Marta Gołębiewska zaprzecza, że odchodzi, bo ma inną ofertę pracy. Na FB pożegnała się z dotychczasowymi współpracownikami i mieszkańcami gminy, o których wyraża się bardzo pozytywnie.
- To są wspaniali ludzie, którzy chcą coś zrobić. Bardzo dobrze mi się z nimi pracowało - mówi.
Z ich strony także może liczyć na dobre słowa. Wiele osób skomentowało jej odejście. Oto niektóre głosy:
- Wiem, że kiedy zamykają się przed nami jedne drzwi, zaraz otwierają się nowe. Niemniej jednak bardzo mi bardzo mi smutno, że następnym razem, gdy pójdę do naszej Gminnej biblioteki po ksiażkę... Pani dyrektor Marty i jej przeogromnej życzliwości, ciepła więcej nie doświadczę. No cóż... ludzie się zmieniają ale wspomnienia w sercu pozostaną na zawsze... Jeszcze raz Pani Dyrektor dziękuję za współpracę i dobre chwile spędzone z Panią!!!! Jest to ogromna strata dla nas czytelników tych dużych i tych małych.
- Pani Marto, w imieniu swoim oraz naszego Koła Gospodyń Wiejskich z Dudowizny serdecznie dziękujemy za tak owocną współpracę. Jest nam bardzo przykro, że tak potoczyły się wydarzenia. Gminna Biblioteka w Brańszczyku dzięki Pani rozkwitła. Mamy nadzieję że jednak jeszcze będzie nam dane wspólnie współpracować. Życzymy Pani wszystkiego co najlepsze.
- Pani Marto, bardzo mi przykro. Szkoda, że decydenci nie liczą się z opinią zadowolonych czytelników i mieszkańców.
- Przykro, że nasza władza nie docenia dobrych i zaangażowanych pracowników wielki żal.
- Takich pracowników, profesjonalistów w swojej dziedzinie jak Pani powinno się jak najdłużej zatrzymać w naszej Gminie. Zła decyzja rządzących...
- Bo dobrych ludzi to należy doceniać, rozwijać i wspierać. Taka osoba to skarb. Gratuluję przyszłym pracodawcom którzy będą mieć Martę w swoim zespole.