Maciej Szcześnik jest mieszkańcem Wyszkowa. Zna i pamięta go wiele osób z jego licznych aktywności - grał w siatkówkę w UKS Polonez Wyszków, w I LO im. Norwida był przewodniczącym samorządu szkolnego. Był wolontariuszem WOŚP, Szlachetnej Paczki, UNICEF, Rodacy Bohaterom (Paczka dla Kombatanta Polskiego na Kresach). Przez kilka lat był członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów UW, współorganizując wiele wydarzeń charytatywnych, społecznych, kulturalnych, historycznych. W ostatnim czasie zaangażował się w akcję "Obiady dla Bohaterów", rozwożąc posiłki do Powstanców Warszawskich oraz szpitali.
- Jeśli mnie znasz, to wiesz, że sam chętnie od wielu lat angażuję się w różne charytatywne projekty. Starałem się pomagać, kiedy miałem taką możliwość. Dzisiaj sam potrzebuję pomocy... Jestem w trudnej sytuacji zdrowotnej. W ciągu ostatnich 30 miesięcy przeszedłem cztery operacje, ponad 100 dni spędzilem w szpitalach i sanatorium - napisał do naszej redakcji z prośbą o pomoc w nagłośnieniu zbiórki na kosztowną rehabilitację.
Maciej walczy o przywrócenie sprawności w prawym kolanie. Z tym związane były trzy operacje oraz długotrwałe rehabilitacje. Czwarta operacja - w październiku 2019 roku - wiązała się z wycięciem zmian nowotworowych. Potrzeba mu 50 tys. zł, brakuje niewiele, bo niecałe 10 tys. zł, ale musi je zdobyć do końca czerwca. Każdy może pomóc dowolną wpłatą.
Problemy Maćka zaczęły się już w szkole podstawowej, kiedy chodził do klasy siatkarskiej i doznał pierwszej poważnej kontuzji. Wrócił do treningów i długo nie trzeba było czekać na "efekty". Kolejna kontuzja i znowu ogromny ból, opuchlizna. Wynik rezonansu: zerwane więzadło krzyżowe przednie ACL, naderwane więzadło poboczne, pęknięta łąkotka przyśrodkowa, konieczna operacja. Po dwóch przeszedł rekonstrukcję ACL. Potem był rok intensywnej rehabilitacji, codziennych dojazdów do oddalonej o 50 km Warszawy. Powrót do sprawności i kilka lat spokoju. 1 grudnia 2015 roku, kiedy po zajęciach wracał wieczorem z uczelni do Wyszkowa, miał wypadek samochodowy. Jego samochód został skasowany przez rozpędzonego kierowcę. Maciek ledwo uszedł z życiem. Okazało się, że doszło do nieznacznego uszkodzenia kręgosłupa i ponownego zerwania ACL. Po 2 latach oczekiwania w grudniu 2017 roku przeszedł operację medializacji guzowatości kości piszczelowej, szycie łąkotki przyśrodkowej i oczyszczenie kanałów więzadłowych. Rehabiltacja po zabiegu nie dała rezultatów. We wrześniu 2018 roku nastąpiła wtórna rekonstrukcja ACL, wycięcie łąkotki przyśrodkowej oraz rekonstrukcja więzadła pobocznego bocznego. Po operacji znów prywatna rehabilitacja, następnie 42 dni pobytu w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Otwocku, potem Konstancin-Jeziorna, Warszawa. Niestety, Maćkowi nie udało się wrócić do pełni sprawności. Kolano pozostało niestabilne. W lutym tego roku okazało się, że niezbędna jest kolejna operacja. Zmiany zwyrodnieniowe postępujące, brak stabilizacji stawu, więzadło ACL w pełni niewydolne - tak brzmiała diagnoza. Ze względu na obciążanie zdrowej nogi zaczęły się problemy przeciążeniowe w drugiej nodze i bóle kręgosłupa. Lekarz zasugerował endoprotezę stawu kolanowego.
- W wieku 26 lat to brzmi jak wyrok... - mówi Maciej Szcześnik.
Kolega polecił mu specjalistę, który leczy sportowców. Po wizycie pojawiła się nadzieja. Niestety, konieczna kolejna, pilna operacja i żmudna rehabilitacja, aby przywrócić pełną funkcjonalność kolana, zlikwidować ból i odsunąć wizję endoprotezy na długie lata. Koszt leczenia operacyjnego oraz rehabilitacji to 50 tys. zł. To jest cena powrotu do sprawności...
Gdyby problemów z kolanem było mało, w październiku 2019 roku Maciej przeszedł operację usunięcia zmian nowotworowych (na szczęście łagodnych) - resekcję fragmentów V i VI żebra wraz z przylegającymi zmianami.
Maciej nie skarży się. Jest wdzięczny za każdą dotychczas okazaną pomoc.
- Wiem, że jest wiele osób, które potrzebują pomocy bardziej ode mnie. W moim przypadku od tej operacji nie jest uzależnione moje życie, ale to jak ono będzie wyglądać w kolejnych latach. Jeśli nie uda mi się zebrać tej kwoty, postępujące zmiany zwyrodnieniowe doprowadzą mnie do endoprotezy w bardzo młodym wieku, problemów z drugą nogą, kręgosłupem, a w konsekwencji nawet z chodzeniem... - mówi.
LINK do zbiórki -> kliknij TUTAJ