Pierwsze jasełka wystawiono u sióstr w Gaju-Fiszorze dziesięć lat temu. Potem jeszcze kilkukrotnie wystawiano je w plenerze w Gaju. W tym roku wróciły po kilku latach przerwy. Częścią artystyczną zajęła się Agnieszka Ciepielewska, która znakomicie przygotowała dzieciaki do swoich ról. W widowisku wystąpiło 33 miejscowych dzieci. Najmłodszy aktor miał zaledwie 3 lata. Główne role zagrali: Ola Napłoszek - Babcia, Agnieszka Świerzak - Diabeł, Adam Galicki - Herod, Julia Augustyniak - Maryja, Dawid Kaczmarski - św. Józef, Gwiazda Betlejemska - Julia Jędrysiak. Przygotowania trwały około płtora miesiąca. Anna Świerzak przygotowała scenografię i kostiumy dla dzieci.
- Przez to wspaniałe wydarzenie, w ten cudowny sposób przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia - mówiła prowadząca przedświąteczne spotkanie w Gaju Renata Tymińska. Witała licznie przybyłych mieszkańców gminy, księdza proboszcza, władze gminy.
Agnieszka Ciepielewska przedstawiła historię szopek bożonarodzeniowych. Za ich twórcę uważany jest św. Franciszek z Asyżu. Pierwsze jasełka wystawiono w 1223 r. Ich formuła jest niezmienna od lat. Jednak każdy twórca wkłada cząstkę własnej wizji artystycznej. Podobnie było w Gaju. Jasełka miały bardzo współczesne przesłanie, aby dbać o Ziemię i żyć ekologicznie. Dzieci apelowały ze sceny, aby nie palić w piecach śmieciami, nie używać plastiku, nie wycinać lasów, bo gdy zginie przyroda, nie przetrwa także człowiek.
- Prośmy o pomoc Boga, niech oświeci wszystkie narody, by się złączyły w ochronie przyrody - mówiły dzieci.
Przedstawienie zostało przyjęte gromkimi oklaskami. W nagrodę na dzieci czekała niespodzianka - wizyta św. Mikołaja. Każde dziecko zostało przez niego obdarowane prezentami. Święty rozdał ponad sto paczek, w których były kosmetyki dla dzieci oraz słodycze. Kolejną nagrodą dla dzieci będzie wyjazd 3 stycznia do Centrum Rozrywki "Hula Kula" i do kina w Warszawie.
Po przedstawieniu "Gajowianki" zaprosiły zebranych na wigilijny poczęstunek. Poprzedniego dnia ręcznie ulepiły ponad 1200 pierogów z kapustą i grzybami (zużyły do farszu 15 kg własnoręcznie ukiszonej kapusty). Do kapusty wigilijnej zużyły 5 litrów grzybów suszonych. Teresa Ciepielewska ugotowała też barszcz czerwony z 10 kilogramów buraków. Posilając się, mieszkańcy ogrzewali się przy cieple ogniska i składali sobie najlepsze świąteczne życzenia.