30 kwietnia był ostatnim dniem kadencji 2018-2024 samorządu terytorialnego. Właśnie tego dnia były wójt gminy Rząśnik Paweł Kołodziejski dokonał istotnej zmiany kadrowej w Urzędzie Gminy. Z funkcji zastępcy wójta odwołał Pawła Abramczyka, jednocześnie powierzając mu stanowisko sekretarza gminy. Dotychczas, od maja 2023 roku, Paweł Abramczyk pełnił jednocześnie funkcję wicewójta i sekretarza w miejsce emerytowanego Karola Kołakowskiego. Gdyby pozostał na tym stanowisku, nowy wójt mógłby odwołać go jednym zarządzeniem. Jednak po zatrudnieniu na stanowisku sekretarza, sprawa nieco się komplikuje.
Według aktualonych przepisów sekretarz gminy jest zatrudniany na podstawie umowy o pracę i taką też - na czas nieokreślony - z Pawłem Abramczykiem zawarł Paweł Kołodziejski w ostatnim dniu swojego urzędowania na stanowisku wójta. Kołodziejski - przypomnijmy - przegrał w drugiej turze wyborów z Markiem Leszczyńskim.
Czytaj także: Marek Leszczyński nowym wójtem gminy Rząśnik
Gdyby nowo wybrany wójt nie chciał współpracować z Pawłem Abramczykiem w charakterze sekretarza, może rozwiązać z nim umowę o pracę zgodnie z kodeksem pracy. Jest jednak małe "ale". Abramczykowi przysługuje ochrona z tytułu uzyskania mandatu radnego powiatowego. A rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady powiatu, której radny jest członkiem. Tak się składa, że Paweł Abramczyk wchodzi w skład koalicji większościowej w Radzie Powiatu Wyszkowskiego, a zatem można się spodziewać, że koalicjanci nie wyrażą zgody na rozwiązanie z nim stosunku pracy w Urzędzie Gminy w Rząśniku. Gdyby Paweł Kołodziejski nie zmienił Pawłowi Abramczykowi stanowiska i ten pozostałby zastępcą wójta, nowy wójt mógłby odwołać go w drodze zarządzenia. Zdaje się zatem, że takim posunięciem ustępujący wójt Paweł Kołodziejski po przegranych wyborach "zabezpieczył" swojego zastępcę przed odwołaniem przez wójta Marka Leszczyńskiego.
Czytaj także: Nowa koalicja w powiecie. Grzegorz Nowosielski oddaje starostę Marzenie Dyl z listy PiS