Koalicja w gminie Wyszków, która powstała po zerwaniu powyborczej umowy z PiS, przystąpiła do zmian personalnych w składzie komisji stałych oraz prezydmium Rady Miejskiej. 10 grudnia dziesięciu radnych koalicji wystąpiło z wnioskiem o odwołanie Marka Tautera (PiS) ze stanowiska wiceprzwodniczącego Rady Miejskiej, a Piotra Pokraśniewicza (PiS) z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej. Na sesji 30 grudnia radni podejmowali uchwały w tej sprawie. O powodach takiej decyzji dyskusji na sesji nie było, bo już na posiedzeniu komisji przed sesją przewodnicząca Elżbieta Piórkowska potwierdziła, że są to czysto polityczne rozrachunki z byłym koalicjantem (czytaj TUTAJ). W dyskusji na sesji skupiono się natomiast na stronie formalno-prawnej podejmowanych uchwał, które budziły szereg wątpliwości.
Uchwała z wadą prawną
Przede wszystkim, jak ujawniła opozycja, Marek Tauter niezgodnie z prawem przez ostatnich 15 miesięcy sprawował funkcje w prezydium Rady Miejskiej i w komisji rewizyjnej. Zasiadał w tych "ciałach", będąc wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej i członkiem komisji rewizyjnej jednocześnie, na co nie zezwala ustawa o samorządzie gminnym.
- Uchwała Rady Miejskiej z 10 września 2020 roku o wyborze wiceprzewodniczącego zawiera błąd formalny - zauważył Bogdan Osik. - Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym w skład komisji rewizyjnej wchodzą radni, w tym przedstawiciele wszystkich klubów, z wyjątkiem radnych pełniących funkcje przewodniczących i wiceprzewodniczących. Pan wiceprzewodniczący nie powinien pełnić funkcji wiceprzewodniczącego albo zrezygnować z komisji rewizyjnej.
- Macie rację - przyznała sekretarz gminy Anna Gołębiewska.
Jednak jej zdaniem teraz jest właśnie dobra okazja, aby ten błąd wyeliminować.
- Żadne czynności zmiany w składzie komisji rewizyjnej nie zostały (wcześniej - red.) wprowadzone, ale teraz dokonujecie państwo na tej sesji właśnie stosownych działań - skwitowała.
- Czy nie będzie żadnych skutków prawnych? - pytał radny Osik. Zauważył, że tak istotnego błędu nie "wyłapała" ani obsługa prawna urzędu, ani sekretarz gminy, ani wojewoda jako organ nadzoru.
- Państwo również nie wyłapaliście - "odbiła piłeczkę" sekretarz gminy. - Stąd skoro mamy obie uchwały w procedurze i dotyczące tego radnego, który jest objęty wnioskiem o odwołanie z funkcji, błąd formalno-prawny będzie usunięty, ponieważ radny Tauter nie będzie pełnił funkcji, pozostanie zwykłym radnym i nie będzie tego błędu formalno-prawnego - tłumaczyła Anna Gołębiewska.
Poparła ją radca prawny gminy Wyszków.
- Uchwały obie są w porządku prawnym, obowiązują i rzeczywiście to jest teraz dobry moment, żeby ponaprawiać kwestie związane z procedurą i zgodnością z przepisami i wyeliminować ten błąd - powiedziała Sylwia Sendrowicz.
- Przez rok mieliśmy uchwałę z wadą prawną, niezgodną z ustawą o samorządzie gminnym, na bazie której przewodniczący pobierał wyższą dietę niezgodnie z przepisami. Jakie są konsekwencje tej poprzedniej błędnej uchwały, skoro miała ona skutki prawne w kontekście pobierania wyższej diety? - zadał pytanie radny Adam Szczerba. - Mówicie państwo, że my jako klub radnych wyłapujemy błędy, a uchwały są przygotowywane przez kompetentnych urzędników, a my się czepiamy. W ciągu trzech miesięcy mamy trzy uchwały z błędem prawnym, jak chociażby ostatnio w sprawie "lex deweloper". Ile takich błędów możemy mieć, których nie widzimy? Jest to co najmniej niepokojące - pytał.
- Rozumiem, że dyskusję w tym momencie kończymy - stwierdziła przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska, ignorując pytania radnego opozycji.
"W dorozumiany sposób wyraziła zgodę"
Radni przeszli do odwołania i wyboru nowego wiceprzewodniczącego Rady. Głosowanie przeszło bez niespodzianek. Jedyną kandydatką zgłoszoną za odwołanego Marka Tautera była Danuta Kukwa ze Wspólnoty Samorządowej. Uzyskała 11 głosów poparcia. 9 radnych było przeciwko jej wyborowi. Jednak już ogłoszeniu wyników głosowania i gratulacjach dla nowo wybranej wiceprzewodniczącej radny Eugeniusz Zaremba zwrócił uwagę, że nie dopełniono obowiązku zapytania kandydatki o to, czy wyraża zgodę na kandydowanie...
Przewodnicząca Elżbieta Piórkowska, która powinna dokonać tej formalności, bez komentarza oddała głos radcy prawnej gminy, a ta próbowała ratować sytuację.
- Gdyby nie chciała być, mogła wyrazić sprzeciw. W dorozumiany sposób wyraziła zgodę. Pani Danuto, może Pani potwierdzi, czy Pani chciała i wyrażała zgodę? - zapytała radną Kukwę mecenas Sylwia Sendrowicz.
- Tak, na złożony wniosek odpowiadam tak - odparła już wybrana wiceprzewodnicząca Danuta Kukwa.
Zdarzenia niepewne
Burzliwą dyskusję wywołała zmiana przewodniczącego komisji rewizyjnej. Po odwołaniu z tej funkcji Piotra Pokraśniewicza (za - 10 głosów, przeciw - 9, wstrzymujący się - 1), zgłoszono kandydatów do komisji rewizyjnej w osobach: Mirosława Powierzy i Radosława Biernackiego. I tu na kwestią problematyczną zwrócił uwagę radny Adam Szczerba, który przypomniał, że - zgodnie ze statutem - radny może pracować maksymalnie w dwóch komisjach, i ten warunke spłenia już radny Biernacki, a zatem nie może być zgłoszony jako kandydat do trzeciej komisji.
- Jeżeli radny Biernacki zostanie wybrany do składu komisji rewizyjnej, może złożyć rezygnację z innej komisji. Na razie mamy dopiero kandydatów. Rada musi wybrać, kto w tej komisji pracować będzie - odpowiadała sekretarz Anna Gołębiewska.
- Jeżeli radny Biernacki chce być w komisji rewizyjnej, powinien na dzisiejszej sesji zrezygnować z innej komisji. Po fakcie to jest nie fair. To jest nieetyczne: ja dopiero złożę rezygnację jak wejdę do następnej komisji - poparł radny Eugeniusz Zaremba.
- Od strony formalnej nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Musi się najpierw coś wydarzyć. Jeżeli po sesji radny Biernacki złoży rezygnację, będzie to przedmiotem państwa obrad. Co do etyki nie będą się wypowiadać - polemizowała Anna Gołębiewska.
- Na chwilę obecną to zdarzenie jest niepewne - wtórowała mecenas Sylwia Sendrowicz.
Z taką argumentacją nie zgadzał się radny Szczerba:
- Zdarzeniem niepewnym jest też to, czy radny po wyborze do komisji rewizyjnej złoży rezygnację z innej komisji. Co w sytuacji, gdy jego kandydatura przejdzie a radny Biernacki nie złoży rezygnacji? To my będziemy musieli odwołać dzisiejsze głosowanie? Czystą sytuacja byłoby, gdyby radny Biernacki nie był członkiem dwóch komisji. Mamy tu kolizję i to nie jest kwestia etyki ale kolejności kroków, które należy podjąć. Należałoby zagłosować na radnego jedynego, który w tym momencie może być wybrany do komisji rewizyjnej, a to jest radny Powierza - powiedział przedstawiciel klubu "Masz Wybór".
- Pan radny nie ma racji. To pozbawiałoby radnego funkcyjnego biernego prawa wyborczego, a to byłoby naruszeniem przepisów - włączył się Grzegorz Nowosielski.
- To pan burmistrz nie ma racji, bo w momencie, gdy radny Biernacki zostanie wybrany do komisji rewizyjnej, będziemy mieli jawne złamanie statutu gminy, bo radny stanie się członkiem trzech komisji, a może być tylko dwóch komisji - odparł radny Szczerba.
- Tu nie dojdzie do złamania prawa. Przepisy prawa przewidują 30 dni na złożenie rezygnacji w przeciwnym razie można go odwołać. To tak jakby pan planował zmienić auto na lepsze i musiał się wyzbywać obecnego auta, żeby nabyć lepsze. My dziś debatujemy nad czymś, co nie istnieje w porządku prawnym - mówiła mecenas Sendrowicz.
- Jeśli radny nie zechce zrezygnować, państwo macie inicjatywę uchwałodawczą i możecie zaproponować projekt uchwały na kolejnej sesji - dodała sekretarz Anna Gołębiewska.
Argumentów dostarczał też burmistrz.
- Bywają sytuacje, że pan nie ma racji i tak jest teraz. Bywały sytuacje w naszym powiecie, gdy starosta, który chciał być posłem nie składał rezygnacji dopóki nie został wybrany do parlamentu. Jako urzędujący starosta może też kandydować na burmistrza i to jest dokładnie taka sama sytuacja - powiedział.
- W obu przypadkach jeśli chodzi o rezygnację z bycia starostą czy zakup auta mówimy o tym, że ktoś musiałby się wyzbyć rzeczy, które są niezbędne do funkcjonowania. Wyzbycie się uczestnictwa w tej komisji na trzy dni nie miałoby wpływu na nic. Powinniśmy zagłosować przeciw takiej kandydaturze, bo jest niezgodna ze statutem - upierał się Adam Szczerba.
"Pan jeszcze nie został wybrany"
Radni przeszli jednak do głosowania, które - co było do przewidzenia - wygrał Radosław Biernacki. Za jego wejściem do komisji rewizyjnej głosowało 11 radnych, 7 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Za kandydaturą Mirosława Powierzy było 8 radnych, przeciw - 10, wstrzymało się - 2.
- Dziękuję bardzo. Postaram się jak najlepiej wypełniać obowiązki przewodniczącego komisji rewizyjnej - zabrał głos Radosław Biernacki.
- Pan jeszcze nie został wybrany przewodniczącym... - zauważył radny Osik.
Ale żeby to nadrobić Elżbieta Piórkowska zgłosiła właśnie Radosława Biernackiego na szefa komisji rewizyjnej.
- Jak to bywa w koalicji, chciałam zaproponować radnego Biernackiego, młodego duchem, ale już z pewnym doświadczeniem, bo kolejną kadencję jest radnym. Młody, energiczny człowiek, gotowy na wyzwania i obowiązki. Jestem przekonana, że poradzi sobie - argumentowała.
Radny Szczerba wrócił do dyskusji sprzed chwili:
- Burmistrz i pani sekretarz mówili, że mówimy o hipotetycznej sytuacji a teraz już jest sytuacja niehipotetyczna. Radny Biernacki został wybrany do komisji rewizyjnej a będziemy procedowali jego wybór na przewodniczącego. Tu już chyba nie ma o czym dyskutować. Chyba nie tak powinno być - stwierdził.
- Nadal nie wiemy, czy zostanie wybrany przewodniczącym czy nie zostanie. To jest ta sama sytuacja - odparła jednak mecenas Sylwia Sendrowicz.
- W związku ze stanem faktycznym powiem, że dziś przed godz. 16.00 doniosę rezygnację z jednej z komisji - zadeklarował Radosław Biernacki.
Ale Adam Szczerba zaproponował inną kandydaturę na przewodniczącego komisji rewizyjnej - zgłosił Marka Tautera. Ten jednak nie wyraził zgody na kandydowanie. Za wyborem Radosława Biernackiego opowiedziało się 11 radnych, przeciw było 9. Warto dodać, że komisja rewizyjna, na czele której stanął radny Biernacki, winna pełnić funkcję kontrolną wobec burmistrza, a jej nowo wybrany przewodniczący wywodzi się ze środowiska politycznego Grzegorza Nowosielskiego.
