REKLAMA

REKLAMA

Uchwała reklamowa do kosza

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Piątek, 29 mar 2019 02:40

Zamiast niezgodnych z prawem plakatów, szyldów, tablic, plandek reklamowych, naklejek z witryn, w koszu wylądowała sama uchwała, porządkująca kwestię reklamy zewnętrznej w Wyszkowie. Rada Miejska 28 marca uchyliła na wniosek burmistrza przepisy, które na dobre nie zdążyły jeszcze wejść w życie. Urząd Miejski zdążył jednak wcześniej na ich podstawie nakazać kilkudziesięciu firmom usunięcie nieprawidłowych reklam. Na dziś trudno zorientować się w obowiązujących przepisach, bo czy obowiązuje uchylona uchwała czy może zapisy planów zagospodarowania przestrzennego? Interpretacje prawne są różne, a koszty - tak czy tak - ponoszą przedsiębiorcy.

Miasto

9 lutego 2018 roku weszła w życie uchwała Rady Miejskiej w Wyszkowie (z listopada 2017r.) w sprawie określenia zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, czyli tzw. uchwała reklamowa. Od tego dnia wszystkie nowe urządzenia i tablice reklamowe na obiektach budowlanych (budynki, ale też ogrodzenia) powinny być zgodne z zapisami uchwały. Istniejące w dniu wejścia w życie przepisów nośniki reklam wolnostojące oraz usytuowane na budynkach i ogrodzeniach należało dostosować do nowych zasad w terminie 18 miesięcy. Termin ten miał upłynąć 10 sierpnia tego roku. Nieoczekiwanie na sesję Rady Miejskiej 28 marca burmistrz przygotował projekt uchwały uchylającej uchwałę reklamową. W uzasadnieniu do uchwały czytamy:

- Mimo, że od dnia jej wejścia w życie upłynął ponad roku czasu, zapisy uchwały nie są znane szerokim kręgom podmiotów. Przy jej tworzeniu niewystarczająco dostrzeżone okazały się głosy przedsiębiorców, ale i zwykłych mieszkańców. Należy docenić jej zawartość  merytoryczną, jednak winna ona stanowić prawidłowy kompromis między zachowaniem możliwości szerokiego informowania o prowadzonych działalnościach gospodarczych, a zatrzymaniem postępującego chaosu wizualnego i zapewnieniem estetyki przestrzeni publicznej. W obecnym kształcie widoczny jest również brak zrozumienia dla wprowadzonych regulacji, co wiąże się z rosnącą niechęcią do podejmowania działań dostosowawczych. Rada Miejska w Wyszkowie, mając na względzie postulaty mieszkańców reprezentujących różne interesy, pragnie usunąć przedmiotową uchwałę z porządku prawnego, tak by bez pośpiechu, uważnie, wsłuchując się w głosy mieszkańców, rozważyć potrzebę przedmiotowych regulacji i ich ewentualny kształt".

Wprowadzając ten punkt do porządku obrad, burmistrz uzasadniał dodatkowo: 

- W 2017 roku byliśmy pionierem, drugim samorządem na Mazowszu po Ciechanowie, który taką uchwałę przyjął. Doświadczenia innych samorządów, które przyjmowały po nas podobne uchwały i samego pioniera - Ciechanowa, który też zmienił już swoją uchwałę - skłaniają, by raz jeszcze zastanowić się i przeprowadzić korektę pewnych zapisów uchwały. Nie zmieniamy myślenia i idei, by porządkować przestrzeń publiczną, nadawać jej estetyczny wygląd, ale niektóre przepisy wymagają złagodzenia lub zmiany. Część zapisów należy skonsultować, przemyśleć. Mamy sporo sygnałów, że po prostu nowe zapisy nie są kompletnie znane w społeczeństwie, nie są znane firmom produkującym reklamy, przedsiębiorcom, nie są w pewien sposób akceptowane. Nowe przepisy pozwolą znaleźć balans między oczekiwaniami przesiębiorców a dążeniem do poprawy estetyki miasta. Proponuję rozpocząć prace nad korektą zapisów, choć będzie to tak naprawdę nowa uchwała. Chcemy porządkować miasto, ale w zgodzie z oczekiwaniami przedsiębiorców, którzy od pewnego czasu zgłaszają się do urzędu lub wnoszą pisma - mówił Grzegorz Nowosielski.

Tryb procedowania uchwały zakwestionował radny Adam Szczerba.

- Absolutnie niezasadne jest wprowadzenie tak dużej uchwały bez omówienia na komisjach. Uchwała została wprowadzona w 2015 roku, nie było zainteresowania tym tematem, jeśli teraz jest, można było to wrzucić do porządku obrad przygotowanego 10 dni temu. To za duża uchwała, żeby ją zdejmować. Nie rozumiem, dlaczego o tym w tym momencie dyskutujemy i wprowadzmy uchwałę bez wcześniejszego poinformowania zainteresowanych osób - mówił. 

-  Pojawiły się zarzuty, że w ekstra trybie ta uchwała została wprowadzona. Uznałbym to, gdybyśmy dziś położyli na stole nową uchwałę i zaproponowali przyjęcie nowych rozwiązań. A tak nie jest - sam radny Szczerba widzi tutaj pole do rozpoczęcia dyskusji. Taki tryb spowodowany jest tym, że część z tych przepisów już obowiązuje a część wejdzie w życie, w związku z tym część będzie dalej przez urząd egzekwowana. Może się zdarzyć sytuacja, że niektórzy zostaną ukarani, bo mają reklamę niezgodną z uchwałą, tylko przez to, że reklama obowiązywała kilka miesięcy. Zwracają się firmy sieciowe, np. banki, które mają reklamy wystandaryzowane i w innych miastach wiszą takie same, a w Wyszkowie są niezgodne z uchwałą. Zgłaszają się firmy, że trzeba przedyskutować kwestię reklamy tylko na parterze, bo mają siedziby na wyższych kondygnacjach - podawał przykłady burmistrz. 

Procedura uchylenia uchwały rodzi jednak wątpliwości prawne, czego nie kryła na sesji radca prawny urzędu Sylwia Sendrowicz.

- To jest tzw. uchwała krajobrazowa, jest regulowana w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i stąd wątpliwości prawne, dotyczące zasad procedowania uchwały, bo jest ona niejaką nowością. Nie można uchwały zmienić w takim trybie, w jakim zmieniamy wszystkie pozostałe uchwały. Tu jest procedura konsultacji, podobnie jak do planów zagospodarowania. Jeśli byście chcieli państwo tę uchwałę zmienić, jak Ciechanów, który chciał tylko wydłużyć okres na dostosowanie się do przepisów, musiał przeprowadzić całą procedurę konsultacji. Pytanie, ile czasu zajmie cała ta procedura z konsultacjami? Czy procedurę zmiany tej uchwały zdążycie państwo zmienić do sierpnia, gdy przestanie obowiązywac vacatio legis? Z moich informacji wynika, że nie zdążylibyście państwo do 10 sierpnia z tą zmianą. Będzie to trudne, raczej niewykonalne, bo uzgodnienia takiej uchwały długo trwają. A jeśli nie zdążycie, uchwała będzie nadal obowiązywać i trzeba będzie karać i to niestety wszystkich (jesli ktoś ma reklamę niedostosowaną). Ja przyznam, że ta zaproponowana dziś uchwała pod względem prawnym rodzi pewne wątpliwości, rozbieżności. Mam nadzieję, że ona przejdzie i nadzór jej nie zakwestionuje, bo uchylenie uchwały to jest rozwiązanie najszybsze dlatego, żeby można było rozmawiać o nowych zapisach uchwały. To forma zatrzymania tego pędzącego pociągu – mówiła mecenas.

- Rozumiem obawy przedsiębiorców, z którymi rozmawiałem, ale my uchylając tę uchwałę i procedując całość dopiero teraz, półtora roku od kiedy weszła w życie, to jakby negujemy całość zapisów, mówiących o tym, że chcemy się pozbyć tych szpecących wielkoformatowych reklam - odniósł się radny Adam Szczerba.

- A ja bardzo chciałem podziękować burmistrzowi za wprowadzenie tego punktu, bo jako przedsiębiorcy obawiamy się, że stracimy pracę. Reklama jest dźwignią handlu. Mówiłem to przy wprowadzaniu tej uchwały. Ja stracę kontrakt z firmą, której gwarantuję reklamę - mówił Mariusz Księżak. 

- Co z firmami, które już się dostosowały i usunęły reklamy? - pytała radna Monika Bieżuńska.

- Nie miały takiego obowiązku, bo miały czas do sierpnia na dostosowanie - odpowiedziała mecenas.

Nie dotyczy to jednak reklam nowo montowanych. Są bowiem firmy, które instalowały reklamy po wejściu w życie uchwały i nie zastosowały się do obowiązujących regulacji. Urząd Miejski wezwał je do usunięcia reklam.

- Czy te osoby dostaną odszkodowania? - zapytaliśmy na sesji.

- Nie sądzę - odpowiedział burmistrz. Jego zdaniem najlepiej jest uchylić uchwałę, aby kolejni przedsiębiorcy nie narażali się na jej łamanie. Zapytany, co zrobił Urząd, aby dotrzeć do przedsiębiorców z informacją o obowiązujących przepisach reklamowych, Grzegorz Nowosielski odpowiedział: 

- Informacje o uchwale ukazywały się we wszystkich mediach, ale dziś sam stwierdziłem, że ta informacja nie dotarła do wszystkich. Niestety z powodów chyba niewiedzy firmy reklamowe wyprodukowały reklamy niezgodne z uchwałą. Sytuacja jest dziwna, że sami ci, którzy pracują w branży, nie znali zapisów uchwały i je wyprodukowali. Ja tego nie wymyślam, takie argumenty podawali przedsiębiorcy: "zamówiłem reklamę i ona jest niezgodna z prawem". O każdej uchwale informujemy. Może powinniśmy szukać nowych rozwiązań, może wydawać własny biuletyn, robić ulotki? Nie wiem. Nie sądzę, że ktoś nieetycznie przyjął zlecenie i zrobił reklamę, która się nie nadaje. Może wiedza nie była przyswojona? Z drugiej strony na siłę nie wbijemy ludziom do głowy przepisów prawnych...

- Niewiedza o przepisach kosztuje - skomentował radny Dariusz Glinka. - Jedynym rozwiązaniem, może trochę kulawnym, zaradzenia temu konfliktowi między przedsiębiorcami a urzędem jest przyjęcie tej uchwały.

Rada Miejska rzeczywiście podjęła uchwałę w sprawie uchylenia tzw. "uchwały reklamowej". Siedemnastu radnych było za, troje (M. Bieżuńska, A. Szczerba, B. Osik) wstrzymało się od głosu.  

*** 

Komentarz: Może i trudno dziwić się radnym, że zagłosowali za uchyleniem tej uchwały. Większość zgodzi się bowiem, że jej zapisy są restrykcyjne, daleko idące i dla zdecydowanej większości prowadzących działalność gospodarczą oznaczałyby konieczność usunięcia bądź dostosowania nośników reklam, a zatem dodatkowy koszt. Radni więc z pewnością znajdą dla swojej decyzji poklask wśród właścicieli firm "ocalonych" od ponoszenia takich kosztów. Z drugiej jednak strony - sami przecież takie przepisy nie tak dawno uchwalili. Rodzi się więc pytanie, co z ideą, która przyświecała radnym i burmistrzowi przy wprowadzaniu uchwały "reklamowej" w 2017 roku? Czy dziś interes grupy firm, w które - o czym wiadomo od niemal półtora roku - uderzają zapisy uchwały, należy stawiać ponad ład i porządek (także prawny!) w mieście? Uchylając tę uchwałę w sposób tak bezrefleksyjny, bez przeprowadzenia głębszej dyskusji i wyjaśnienia wątpliwości prawnych, radni sami dali dowód na to, że półtora roku temu - najwyraźniej tak samo bezrefleksyjnie - wprowadzili w życie "bubel" prawny. Półtora roku temu te przepisy tak samo jak dziś uderzały w przedsiębiorców. Ale dopiero dziś słyszymy: "Przy jej tworzeniu niewystarczająco dostrzeżone okazały się głosy przedsiębiorców, ale i zwykłych mieszkańców". Na etapie prac nad uchwałą, nikt w samorządzie nie słuchał głosów właścicieli firm i nie brał ich sobie tak głęboko do serca. A to wtedy, w trakcie niemal dwóch lat procedowania uchwały, był czas na dyskusje, konsultacje, aby tam gdzie trzeba i można złagodzić przepisy i wypracować kompromis dobry dla wizerunku miasta i szanujący interesy firm. 

Smutne jest to, że za pomocą hasła ochrony interesów jednych, którzy tak naprawdę "gdzieś" mieli dostosowanie się do nowych przepisów, tak łatwo niweczy się pieniądze i interesy tych, którzy na wezwanie Urzędu Miejskiego zdążyli już usunąć niezgodne z uchwałą szyldy, naklejki z witryn, ponosząc tego realne koszty. Jak wyliczył właściciel jednego ze sklepów, cyt.:  "Była uchwała, nie ma uchwały. To tak, jak z naszą reklamą w witrynie... Trzy dni była, potem szybki donos "obywatelski" i nie ma reklamy. Koszt: oklejanie witryn 2000 zł, usuwanie 300 zł, oklejanie witryny spełniając warunki uchwały 500 zł, teraz usuwanie tej superreklamy o powierzchni 99 cm kw. kolejne 100 zł, no i oklejanie według pierwszego projektu 2000 zł. Razem 4900 zł. Pieniądze wyrzucone w błoto..." i dodaje z sarkazmem: "W najbliższym czasie proszę nie pytać o rabat"... Komentarz zbędny.

Jeden z radnych przypomniał, że nieznajomość prawa szkodzi, a za błędy się płaci. Czy w takim razie Rada Miejska, burmistrz albo Urząd Miejski zapłacą za błąd, który popełniły przygotowując i wdrażając "uchwałę reklamową"? Pytań jest jednak więcej... Czy - używając tych samych zgoła argumentów - za kilka miesięcy radni uchylą wciąż procedowany, kontrowersyjny plan zagospodarowania ul. Szpitalnej, Zapole i innych, bo znajdzie się (właściciwie już jest) grupa niezadowolonych z zapisów tegoż planu? A jeśli nie uchylą, jak wytłumaczą to mieszkańcom? Czy możemy zacząć narzekać, że podatki czy opłaty śmieciowe są za wysokie i radni, żeby nam się przypodobać, zniosą je? Jak widać, stworzono w gminie casus prawny, który może się odbić czkawką. A jeśli już o prawie mowa... Nie wiadomo, jak na uchylenie uchwały spojrzą służby nadzoru prawnego wojewody. Jest to uchwała z kategorii planistycznych. Jak twierdzą praktycy, nie można jej ot tak uchylić i pozostawić regulowane nią kwestie w pewnej legislacyjnej próżni. Nie przesądzając jednak o decyzji wojewody, dziś mamy do czynienia z taką oto sytuacją: uchwała została uchylona, ale do czasu rozstrzygnięcia wojewody nadal formalnie obowiązuje w porządku prawnym. Na rozstrzygnięcie wojewoda ma 30 dni. Przez te 30 dni Urząd Miejski będzie zapewne otrzymywał kolejne pisma, skargi, donosy na reklamy usytuowane niezgodnie z uchwałą. Sam także powinien na takie przypadki reagować. Urzędnicy mają obowiązek wezwać właściciela do usunięcia lub dostosowania reklamy do nadal obowiązujących przepisów. Kto jednak potraktuje takie wezwanie poważnie? Kto usunie reklamę, wiedząc, że "uchwała reklamowa" została uchylona i być może za chwilę przestanie obowiązywać? Równie dobrze może też o tym nie wiedzieć i reklamę usunie, tracąc pieniądze... Do czasu procedowania nowej uchwały (czy też zajmie to dwa lata?) radni zafundowali nam bałagan prawny. To jawne narażanie samorządu na śmieszność i kpina z lokalnego prawa. Szkoda, że w wykonaniu tych, którzy sami to prawo stanowią, a kosztem tych, którym prawo powinno służyć. 

PS. Na zdjęciu jedna z tablic reklamowych w Centrum Wyszkowa, z której usunięto reklamę niezgodną z uchwałą

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
Magia Kamieni - sklep z minerałami

ul. Krakowska 51A 32-566 Alwernia

[email protected]

122580715

Projektowanie/ urządzanie
PARKANEX Sp. z o.o.

Targowisko 501 32-015 Kłaj

[email protected]

+48 12-284-06-40

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA