O niedoborach czekolady alarmują dwaj branżowi giganci, Mars i Barry Callebaut. Jak informuje „Washington Post”, według ich prognoz, niedobory kakao będą się tylko powiększać. W ubiegłym roku na całym świecie skonsumowano 70 tysięcy ton więcej niż wyprodukowano.
To efekt spadającej produkcji przy jednoczesnym stałym wzroście popytu. 70 procent światowej produkcji kakao pochodzi dziś z Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany, ale susze sprawiają, że produkcja w tym rejonie spada. Szkodliwy jest też grzyb znany jako frosty pod, który według szacunków International Cocoa Organization doprowadził do zmniejszenia światowej produkcji kakao o 30-40 procent.
Z drugiej strony jemy coraz więcej czekolady. Choć przeciętny Chińczyk wciąż zjada jedynie 5 procent tego, co Europejczyk, apetyty mieszkańców Państwa Środka nieustannie rosną. Rośnie też zapotrzebowanie na ciemną czekoladę, która zawiera znacznie więcej kakao niż czekolada mleczna.
Naukowcy z Afryki Środkowej pracują nad zmodyfikowaną odmianą drzewa kakaowca, która będzie wytwarzać siedmiokrotnie więcej ziaren niż tradycyjne drzewa. To jednak może się odbyć na ich jakości, a w konsekwencji na smaku czekolady. Nikt nie mówi jeszcze o przerzucaniu się na tłuszcze innych roślin i produkcji wyrobów czekoladopodobnych, ale kierunek zmian jest raczej oczywisty i najwyraźniej nieunikniony – w czekoladzie będzie mniej czekolady.