REKLAMA

Radni przeciwko wygaszeniu mandatu przewodniczącej

Autor: Monika Grzelecka

Powiat | Czwartek, 25 wrz 2025 21:05

Wojewoda mazowiecki wezwał Radę Gminy Zabrodzie do zajęcia stanowiska w sprawie przyszłości mandatu Sylwii Marciszewskiej. Powodem kłopotów przewodniczącej Rady jest niezłożenie w terminie oświadczenia majątkowego, a to - problemami zdrowotnymi. Radni przyjęli uchwałę w sprawie odmowy stwierdzenia wygaśnięcia mandatu, ale ostateczne decyzja należy do wojewody.

Powiat

Rada Gminy w Zabrodziu została poinformowana przez wojewodę, że oświadczenie majątkowe przewodniczącej Rady za 2024 r., które powinno wpłynąć do wojewody do 30 kwietnia 2025 r., złożono dopiero 8 lipca. 28 maja wojewoda wysłał radnej wezwanie do złożenia oświadczenia w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma. Wezwanie zostało odebrane 10 czerwca. Dodatkowy termin na złożenie oświadczenia majątkowego upływał więc 24 czerwca.

- Według Wojewody Mazowieckiego w wyznaczonym dodatkowym terminie nie wpłynęło oświadczenie majątkowe Przewodniczącej Rady Gminy Zabrodzie. Radny jest obowiązany do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Pierwsze oświadczenie majątkowe składa w terminie 30 dni od dnia złożenia ślubowania. Kolejne oświadczenia majątkowe są składane przez radnego co roku do dnia 30 kwietnia według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego oraz na dwa miesiące przed upływem kadencji. Jeżeli terminy te nie zostaną dotrzymane wojewoda, w przypadku niedotrzymania terminu przez przewodniczącego rady gminy, w terminie 14 dni od dnia stwierdzenia niedotrzymania terminu wzywa przewodniczącego rady, który nie złożył oświadczenia do jego niezwłocznego złożenia wyznaczając dodatkowy czternastodniowy termin. Termin ten liczy się od dnia skutecznego dostarczenia wezwania. W myśl art. 24k ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym niezłożenie przez radnego oświadczenia majątkowego mimo upływu dodatkowego terminu, powoduje wygaśnięcie mandatu w trybie art. 383 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy. Przed podjęciem uchwały o wygaśnięciu mandatu należy umożliwić radnemu złożenie wyjaśnień. Nie wyłącza to bowiem konieczności weryfikacji obiektywnej możliwości realizacji tego obowiązku przy badaniu zasadności zastosowania sankcji przewidzianej w przypadku jego niezrealizowania - zostali poinformowani radni na sesji, na której mieli podjąć decyzję w sprawie dalszej przyszłości ważności mandatu Sylwii Marciszewskiej.

Przewodnicząca Sylwia Marciszewska złożyła w tej sprawie wyjaśnienia na posiedzeniu komisji stałych Rady Gminy Zabrodzie 19 sierpnia. Przedstawiła również wyjaśnienia na piśmie. Wynika z nich, że z powodów zdrowotnych, z którymi Sylwia Marciszewska boryka się od początku roku, złożyła oświadczenie majątkowe 5 maja w placówce Poczty Polskiej w Warszawie. Nie zachowała jednak dowodu nadania przesyłki. Jak zapewnia, złożyła reklamację w placówce poczty, w której nadane było oświadczenie majątkowe. Jednakże placówka Poczty Polskiej od maja do końca lipca przechodziła proces restrukturyzacji i przekształcenia w związku z czym systemy komputerowe nie zawierają danych z okresu istnienia placówki jako oddziału. Do chwili obecnej Poczta Polska nie zaprzeczyła, że 5 maja zostało nadane oświadczenie majątkowe Sylwii Marii Marciszewskiej. W związku z brakiem odpowiedzi Poczty Polskiej na reklamację, nie da się jednoznacznie stwierdzić, że Sylwia Marciszewska nie złożyła oświadczenia majątkowego 5 maja.

- Ja jako przewodniczący Komisji Skarg i Wniosków nie zgadzam się z tą opinią - wtrącił Marek Wasilewski. - Ponieważ - tak mówiąc kolokwialnie - zrządzeniem losu pani Sylwia sama sobie zapracowała na to. Los upomniał się o tzw. sprawiedliwość. Od samego początku, a mianowicie od 18 kwietnia, zaraz po wyborach jak mieliśmy spotkanie, dostałem informację jeszcze w czasie kampanii wyborczej o pani Sylwii, która w negatywny sposób zachowywała się do mieszkańca, zatrudniając, nie płacąc. Później tłumaczyła się, że praca jest źle wykonana. Ja chcę wyjaśnić tą kwestię.

- Ale to jest może nie na temat, bo my rozmawiamy na temat uchwały - zauważył Andrzej Garbarczyk.

- To jest cały czas ne temat, bo o tym fakcie został poinformowany pan wójt. Po konsultacji pani Sylwia obiecała, że załatwi tą sprawę z panem poszkodowanym. Panu wójtowi na 100% obiecała, że załatwi - mówił Marek Wasilewski

- Panie Marku to są sprawy prywatne pani Sylwii - stwierdził Andrzej Garbarczyk.

- Później była sytuacja wyboru na przewodniczącego i wiceprzewodnicącego Rady. Tutaj za pośrednictwem pana wójta zostało złamane całe posiedzenie pierwszej Rady. Po pierwsze nie było wszystkich radnych, a pan wójt zasugerował panią Sylwię i pani Sylwia przejęła całą inicjatywę, wskazując pana, panie Andrzeju, na wiceprzewodniczącego. Nikomu nie daliście dojść do słowa. Jak ja się odezwałem, to pan wójt mnie zignorował. Żeście mnie do parteru ustawili, że jesteśmy niedoświadczeni, że jesteśmy pierwsi, którzy musimy się od was uczyć - kontynuował jednak Marek Wasilewski.

- Panie Marku, kłamie pan, były tylko propozycje za przyjęciem pani Sylwii, głosowanie było jawne, można sprawdzić, kto głosował na jawnym posiedzeniu - dodali oburzeni radni.

- Ja nie głosowałem za przyjęciem pani Sylwii, wstrzymałem się od głosu - mówił Marek Wasilewski.

- To dlaczego pan wypowiada się w imieniu innych radnych? Ja sobie nie życzę słuchać na temat tego, co pani Sylwia Marciszewska z kimś z gminy załatwiała albo nie załatwiała. Nie rozumiem dlaczego pana to interesuje - dodała radna Agata Teodorczyk-Koźlik.

- Bo pani Sylwia od tamtego momentu mnie tylko po prostu szantażuje i w różny sposób utrudnia mi życie. Nawet do tego stopnia, że zrobiła ze mnie kozał ofiarnego i na wszystkich forach internetowych sobie ze mnie szydzi. Sobie tego nie życzę i nie pozwolę - dodał oburzony Marek Wasilewski. - Jeśli ktoś w taki sposób by szantażował i wypowiadał się na panią negatywnie, czy pani by była obojętna na to? 

- Ale w jaki sposób pana szantażował? Co to dla pana jest szantaż? - pytała  Agata Teodorczyk-Koźlik.

- Same wypowiedzi pani Sylwii wedle mojej osoby to są nie na miejscu - mówił Marek Wasilewski

- Ale pana na temat jej osoby są również nie na miejscu. Uważam, że to jest nieodpowiednie miejsce rozmawiania o życiu prywatnym ludzi - skwitowała radna Teodorczyk-Koźlik.

- To co pan mówi to nie jest na temat uchwały. Pan zgłaszał już to na komisji, każdy z radnych wie o tym, ale to nie jest na temat uchwały - zaznaczył Andrzej Garbarczyk.

- Żeby podjąć decyzję o tym, to pewne rzeczy radni i mieszkańcy muszą wiedzieć. Pani Sylwia została wybrana niezgodnie z oczekiwaniem wszystkich radnych. Czy pani Sylwia właściwie wykonywała i dalej będzie wykonywać swoje obowiązki? Czy dalej będzie radnym umilać życie tak, jak mi umilała przez te 1,5 roku? Negatywnie, oczywiście - skwitował Marek Wasilewski.

- Odnośnie wyborów przewodniczącej było głosowanie tajne, każdy głosował tak jak uważał i większość wybrała jak wybrała. Przecież teraz tego nie cofniemy - mówił Andrzej Garbarczyk.

Załagodzić spór starał się wójt Krzysztof Jezierski

- Państwo na pierwszej sesji wybraliście prezydium, panią przewodniczącą, zastępcę. Nie miałem prawa w tym głosowaniu brać udziału. Jestem tylko wójtem. To państwo dokonywaliście tych wyborów. Mam nadzieję, że każdy z was wykonał to bez przymuszania, z własnej woli. Zdecydowana większość wtedy zagłosowała tak, jak zagłosowała. Co do tej uchwały. Przypomnę, że na dwóch komisjach długo żeście państwo na ten temat rozmawiali. Specjalnie komisje były wcześniej, żebyście to państwo wypracowali. Pani przewodnicząca na czas omawiania tego punktu wyszła. Państwo mogliście swobodnie sobie na ten temat porozmawiać. I to państwo zaproponowali treść tej uchwały. Dyskusja trwała dosyć długo. Zgodnie z państwa wskazówkami ten punkt został wpisany do porządku obrad. Każdy z państwa dzisiaj również podejmie decyzję, jak zagłosować. Czy ktokolwiek państwa namawiał do tego, jak zagłosować? Macie państwo zupełną dowolność, tak jak w przypadku każdej innej uchwały. Pan Marek przedstawiał swój pogląd na komisjach dosyć obszernie. To jest pana decyzja, jak pan funkcjonuje w Radzie Gminy. Ale jeśli chodzi o państwa wolność i niepodległość w podejmowaniu szczególnie tej decyzji, nie narzucaliśmy treści tej uchwały. A dalszy bieg tej sprawy będzie należał do pana wojewody. A dzisiaj to jest uchwała zaproponowana przez was i tyle - mówił.

- Nie spotkałam się z żadnych wrogim nastawieniem z żadnej strony - zaznaczyła Agata Teodorczyk-Koźlik. - Nigdy nikt do niczego mnie nie nakłaniał i nikt nigdy nie sugerował mi, kto kim w tej radzie ma być. 18 kwietnia byłam na tym spotkaniu. Było to spotkanie nieformalne. To nie były komisje, to nie było zebranie. Nieformalne spotkanie powyborcze. Każdy ma prawo nieformalnie się spotkać. Ja się mogę spotykać z kim chcę. Na komisjach byli obecni wszyscy radni. Wszyscy podejmowali decyzję na pierwszym posiedzeniu rady gminy. Proszę nie insynuować, że ktoś mną manipuluje, bo sobie nie życzę - zakończyła dyskusję.

Za odmową wygaśnięcia mandatu zagłosowało ośmioro radnych: Paweł Kamiński, Monika Markuszewska, Piotr Stadnik Wiesław Giza, Andrzej Garbarczyk, Ewa Kłębek, Mariola Leciak i Agata Teodorczyk-Koźlik. Przeciwko był jeden radny: Marek Wasilewski. Czterech radnych wstrzymało się od głosu: Monika Czuba, Anna Kornacka, Marta Rachubka i Anna Sobieraj. Jedna osoba była nieobecna, a Sylwia Marciszewska nie brała udziału w głosowaniu. Uchwała trafi teraz do wojewody, do którego należą dalsze ruchy. 

REKLAMA


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
LÚA Butik odzieżowy dla kobiet

ul. 11 Listopada 29 07-200 Wyszków

[email protected]

530-954-500

Zajęcia dla dorosłych
Akademia Umiejętności PAN HILARY

ul. Daszyńskiego 27 07-200 Wyszków

[email protected]; [email protected]

531 931 200

Dziecko
"MADU" Pracownia Zabawy i Rozwoju

ul. Geodetów 31 07-200 Wyszków

[email protected]

510-965-263

www.madu.com.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA