Po niezadawalajacym starcie w DOZ MARATON ŁÓDŹ w kwietniu tego roku, gdzie Ewa Jagielska nabiegała 2,41, zawodniczka zapowiedziała, że jeszcze raz podejmie rękawicę i rozprawi się z królewski dystansem jesienią. Jak powiedziała, tak zrobiła. W połowie maja zrobiła dwutygodniowe roztrenowanie i od czerwca nawiązała nową współpracę z trenerem Wojciechem Kopciem. Pełna nadziei i bardzo zdeterminowana weszła w przygotowania maratońskie z początkiem czerwca. Miesiąc ten był wprowadzeniem do treningu, jedna jednostka treningowa dziennie. Lipiec i sierpień - jak przyznaje Ewa - był już "konkretną orką". W trybach reżimu Jagielska już trenowała po dwa razy dziennie, przebiegając tygodniowo ok. 170 - 180 km. Lipiec - 730 km, sierpień - 690 km. Uparcie i zawzięcie cegła po cegiełce realizowała perfekcyjnie wszystkie założenia trenerskie. Forma z tygodnia na tydzień windowała w górę.
- Czułam, że jestem w świetnej dyspozycji. Cel był tylko jeden - złamać 2.40 i ustanowić nowy rekord życiowy. Wiedziałam, że jestem już gotowa na takie bieganie - mówi biegaczka.
Założenia taktyczne w dniu startu były precyzyjnie zaplanowane. Bardzo spokojnie pierwsza połowa dystansu i podkręcanie tempa w drugiej części dystansu. Na starcie stanęła wraz z trenerem z konkretnym planem działania.
- Ruszyliśmy po swoje, po moje marzenia. Wiedziałam, że uda mi się, że nie zawiodę. Pierwsza połówka przebiegnięta idealnie w czasie 1.19. Druga część dystansu coraz odważniej i mocniej z czasem 1.16.
- Na metę wpadłam ze łzami w oczach, nie dowierzając w wyświetlony wynik na zegarze. W niespełna 4 miesiące poprawiłam wynik w maratonie o ponad 11 minut! Wiem i czuję, że mam jeszcze bardzo duże rezerwy treningowe. Mój organizm nie jest wyeksploatowany treningiem maratońskim. To nowy najpiękniejszy rozdział w moim życiu. W następnym roku planuję zdobyć najwyższą klasę sportową w maratonie - Miedzynarodową Klasę Mistrzowską - mówi Ewa Jagielska. - Tym samym zrobiłam sobie najpiękniejszy prezent na miesiąc przed 40. urodzinami - dodaje.
Dotychczasowe liczne sukcesy Ewy Jagielskiej plasują ją w czołówce biegaczek w Polsce. Od 6 lat rok rocznie zdobywa medale Mistrzostw Polski na różnych dystansach. Ale zawodniczka z Wyszkowa - jak widać - nie powiedziała ostatniego słowa. Ma apetyt, ambicje i możliwości na więcej. Jeżeli firmy czy instytucje są zainteresowane wsparciem Ewy Jagielskiej w dalszym rozwoju sportowym, to jest ona zainteresowana współpracą. Pozyskane fundusze dadzą jej możliwość wejścia na wyższy poziom sportowy i godne reprezentowanie miasta i gminy Wyszków.
Czytaj także: Maratońskie zmagania Klubu Biegacza Wyszków