Bug Wyszków nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Podopieczni Krzysztofa Ogrodzińskiego w środę 28 kwietnia nadrabiali ligowe zaległości. Wyszkowianie udali się do Jabłonny, gdzie mierzyli się z miejscową Wisłą. Warto przypomnieć, że pierwotnie mecz miał się odbyć w marcu, jednak na przeszkodzie stanął COVID-19 w szeregach zespołu spod Warszawy. Teraz gospodarze na początku zaskoczyli zespół trenera Ogrodzińskiego. Piłkarze Wisły pierwsi wyszli na prowadzenie, nie cieszyli się z niego długo. W 27. minucie wyrównał Szymon Rudnik. Potem Bug wyprowadził kolejne dwa ciosy, po których gospodarze już się nie podnieśli. Najpierw do siatki rywali trafił Maciej Czabaj, a sześć minut później wynik podwyższył Łukasz Kamiński. Bug schodził na przerwę z prowadzeniem 3:1.
W drugiej połowie wyszkowianie kontrolowali całkowicie przebieg boiskowych wydarzeń. Swoją przewagę udokumentowali dwoma golami. Po raz drugi futbolówkę skierował Czabaj, a w ostatniej minucie meczu, wynik ustalił Przemysław Wojtkowski. Podopieczni Krzysztofa Ogrodzińskiego triufmowali w efektownym stylu i zwiększyli przewagę nad drugim w tabeli Sokołem Serock.
Wisła Jabłonna - Bug Wyszków 1:5 (1:3)
Gole dla Bugu: Rudnik 27, Czabaj 33, 73, Kamiński 39, Wojtkowski 90.
Bug: Bestry - Nogaj, Skoczeń, K. Maciak - Ciach (58. Damętko), M. Maciak (68. Borkowski), Wojtkowski, Rudnik (61. B. Rejnuś) - Czabaj (74. Penkul), Kamiński (83. Kopiejewski), J. Rejnuś.
***
Święto pracy piłkarze Bugu spędzili oczywiście na boisku. Wyszkowianie podejmowali Wichra Kobyłkę. Oczywiście - jak na lidera ligi - byli faworytem. Początkowo gospodarze pod bramką zespołu z Kobyłki byli niesktuczeni. W 22. minucie przełamał się Łukasz Kamiński, który otworzył wynik. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie, choć szanse na podwyższenie prowadzenia Bug miał.
Druga część gry zaczęła się znakomicie dla miejscowych. Już trzy minuty po wznowieniu gry swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Kamiński. Goście nie zdążyli ochłonąć po stracie drugiego gola, a już ponownie ich bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki. Tym razem to Jakub Rejnuś okazał się bezlitnośny dla goalkepera Wichra. Zespół Krzysztofa Ogrodzińskiego mógł pewnie prowadzić grę i kontrolować przebieg meczu. Tak też było. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Szymon Rudnik
Wygrana w sobotniej kolejce sprawiła, że Bug zwiększył swoją przewagę do czterech punktów nad drugim Sokołem Serock. Czasu do odpoczynku piłkarze z Wyszkowa nie będą mieli sporo, bo już w środę 5 maja udadzą się do Dzięcinowa. Tam zagrają z dwunastą w tabeli Wisłą.
Bug Wyszków - Wicher Kobyłka 4:0 (1:0)
Gole: Kamiński 22, 48, J. Rejnuś 51, Rudnik 90+2.
Bug: Ł. Bestry - R. Nogaj (78. J. Kopiejewski), Sz. Skoczeń, P. Borkowski - D. Penkul (60. B. Ciach), M. Maciak, M. Czabaj (74. Sz. Rudnik), P. Wojtkowski, K. Maciak (71. P. Nasiadka) - J. Rejnuś (64. B. Rejnuś), Ł. Kamiński (64. Ł. Damętko).
Fot. Bug Wyszków