REKLAMA

REKLAMA

Pielęgniarki wróciły do pracy

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Poniedziałek, 27 gru 2021 13:10

Większość pielęgniarek z wyszkowskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego powróciła ze zwolnień lekarskich i kwarantanny. Dyrekcja SPZZOZ zdecydowała się spełnić część ich postulatów dotyczących organizacji pracy na oddziale. Jednak zdaniem pielęgniarek, wiele pozostaje jeszcze do życzenia.

Miasto

REKLAMA

Od kilku dni powoli stabilizuje się sytuacja na wyszkowskim SOR-ze. Zdecydowana większość pielęgniarek, poza tymi, które nadal są chore, wróciła do pracy po zwolnieniach lekarskich, na które 3 grudnia udała się cała załoga pielęgniarska oddziału

- To desperacki krok, ale nie chcemy dłużej stwarzać zagrożenia dla mieszkańców, naszych pacjentów i siebie - o powodach swojej decyzji mówiły wówczas pielęgniarki, które skarżyły się na fatalne warunki pracy w SPZZOZ.

Pielęgniarki przede wszystkim wskazywały na ogromne braki kadrowe na ich oddziale. W ciągu doby cztery dyżurujące osoby musiały obsługiwać SOR, izbę przyjęć, rejestrację pacjentów oraz dwie sale covidowe.  

- Gdy mamy reanimację, to cały zespół zajmuje się ratowaniem życia pacjenta, a wtedy inni pacjenci czekający do SOR oraz "covidowi" zostają sami - tak pielęgniarki opisywały codzienność na najbardziej newralgicznym oddziale szpitalnym w Wyszkowie. 

Po tym, jak pielęgniarki dały głośno wyraz swojemu zmęczeniu, niezadowoleniu i braku zgody na dalszą pracę w takich warunkach, sprawie przyjrzał się zarząd powiatu, który zwrócił się do pielęgniarek o opisanie ich postulatów. W odpowiedzi otrzymał on obszerne pismo od personelu pielęgniarskiego.

- To nie są rzeczy, których byśmy wcześniej nie sygnalizowały, przede wszystkim dyrekcji SPZZOZ, ale jak do tej pory bez efektu - mówią pielęgniarki.

Ich decyzja o masowym odejściu na zwolnienia lekarskie spowodowała jednak pewne zmiany. Dyrekcja szpitala zdecydowała się na zatrudnienie dodatkowych pracowników. 

- Zwiększamy obsadę m.in. ratowników medycznych, którzy zajmą się triażowaniem (segregacją) pacjentów. Obsadę będziemy zwiększać na bieżąco, zgodnie z wymogami - mówi dyrektor Tomasz Boroński.

- Dyrektor zatrudnił trzech sanitariuszy i opiekunkę, z czego opiekunkę już przeniósł z SOR na kardiologię - zauważają jednak pielęgniarki. - W dodatku forma zatrudnienia to nie umowa o pracę, dająca jakąś gwarancję stabilności zatrudnienia obu stronom. Te osoby pracują na zlecenie, my musimy się dostosowywać do ich godzin pracy. Nie pracują tj. my na dyżurach dziennych i nocnych. Część ma umowy tylko na miesiąc, nie wiemy co dalej. Nie są to też osoby przygotowane do prowadzenia triażu, bo to wymaga doświadczenia i specjalistycznego szkolenia - dodają zdenerwowane pielęgniarki.

Działania dyrekcji określają jako "pozorne", tzn. stwarzające pozory zmian na SOR. Krytycznie odnoszą się także do rozpoczętych prac remontowych rozpoczętych na ich oddziale. Zgodnie z tym, co mówi Tomasz Boroński, SPZZOZ przystąpił do prac w obszarze modyfikacji systemu przyjęć pacjentów, aby nie było tzw. dróg krzyżujących się.

- O tym, że to prowizoryczny "remont", który ma pokazać tylko, że dyrekcja coś robi, świadczy chociażby fakt próby wydzialenia izolatki ścianą z kartongipsu na kółkach, w pomieszczeniu bez okien, tak naprawdę w przejeździe dla karetek - podają przykład pielęgniarki. - Dyrekcja zleciła wykonanie otworu na drzwi o szerokości 90 cm, podczas gdy łóżko szpitalne ma 110 cm, a zatem nie zmieści się przez ten otwór - wyliczają inne absurdy. 

- Jak my mamy funkcjonować w takich warunkach? - zadają sobie pytanie. 

Pielęgniarki liczą na reakcję władz powiatu wyszkowskiego. 

REKLAMA


Komentarze (3).

REKLAMA

renata

Dyrektorowi radzę obsadzić w ramki i niech sobie pielęgniarki odpoczywają a zatrudnić nowych ludzi. Dla pacjenta też będzie lepiej.

Pacjent

Myślę że te starsze Panie to w takich ratunkowych działach nie powinny pracować. Jako pacjent widziałem różnice w starciu z młodszymi. Dlaczego tam nie pracują sami ratownicy tak jak w innych szpitalach. Młodzi wykształceni po studiach? Z

Jsat

W tej chwili władze powiatu zajęte są podwyżkami dla siebie. Trochę cierpliwości, nie wszystko naraz.

Zostaw komentarz.

REKLAMA