Wyszkowianie do meczu przystępowali z silną motywacją - w pierwszym pojedynku z Zawkrzem Mława polegli bowiem po pięciosetowym boju. Wiedzieli, że z zespołem, który do tej pory liderował rozgrywkom IV ligi siatkarzy Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej, łatwo nie będzie. I tak też piątkowy mecz się zaczął.
Pierwsze piłki należały do Campera. Doskonale z blokiem rywali radził sobie atakujący wyszkowskiego zespołu, Michał Urbaniak. Jednak z biegiem seta, goście zaczęli dotrzymywać kroku gospodarzom. Gracze trenera Główczyńskiego mieli wyraźne problemy, a ich gra zupełnie nie przypominała poziomu z początku spotkania. Dopiero zacięta walka na przewagi w końcówce seta pozwoliła wygrać Camperowi pierwszą odsłonę 26:24.
W secie numer dwa ponownie mieliśmy walkę punkt za punkt. W szeregach miejscowych kluczową rolę ogrywali skrzydłowi Adrian Grzybowski oraz Krystian Kruk. Walka łeb w łeb toczyła się do samego końca seta, a o jego losie ponownie musiała zdecydować gra na przewagi. Zwycięsko wyszli z niej goście, którzy wygrali do 23 i doprowadzili do remisu 1:1 w setach.
Podrażnieni porażką wyszkowianie, przystąpili ze zwiększoną motywacją do trzeciego starcia. Camper znacznie poprawił przyjęcie i wyeliminował błędy własne, konsekwentna gra zespołu Macieja Główczyńskiego pozwoliła odskoczyć rywalom na kilka punktów i spokojnie dowieźć przewagę do końca. Camper triumfował 25:20.
W kolejnym secie gospodarze kontynuowali marsz po trzy ligowe punkty. Przeciwnicy zamiast na grze w siatkówkę skupiali się na decyzjach sędziów, dodatkową presję wywarli na nich kibice zgromadzeni na trybunach. Camper dostarczał piłkę graczom Zawkrza a ci popełniali proste, niewymuszone błędy. W pewnym momencie siatkarze z Wyszkowa prowadzili 20:9, a przyjezdnym całkowicie odechciało się grać. Było ich stać jeszcze na kilka punktów, ale ostatecznie to Camper wygrał 25:15 i cały mecz 3:1. Jako najlepszego zawodnika spotkania wskazano Michała Urbaniaka.
Piątkowy mecz był pełen walki, ale też prostych błędów.
- Cieszę się, że trzy punkty zostają w Wyszkowie. Można powiedzieć, że w dwu meczu byliśmy lepsi od zespołu z Mławy. W pierwszym meczu przegraliśmy nie tylko z nimi na boisku, ale też z sędziami. Oni dziś mieli namiastkę tego co my w meczu u nich. Chciałbym pochwalić całą drużynę za postawę. Trenujemy dalej. Zbytniego odpoczynku nie mamy, bo w poniedziałek gramy już z Iskrą Warszawa. Potem jeszcze mecz z Lipowcem Kościelnym i mecze decydujące o awansie - podsumował spotkanie Maciej Główczyński.
Teraz graczy trenera Główczyńskiego czekają jeszcze dwa pojedynki: z Iskrą Warszawa (w najbliższy poniedziałek) oraz drużyną z Lipowca Kościelnego. Potem nadejdą mecze decydujące o awansie do III ligi.
KS Camper Wyszków - KS Zawkrze Mława 3:1 (26:24, 23:25, 25:20, 25:15)
MVP: Michał Urbaniak
Relacja i zdjęcia: Marcin Pieniążek