REKLAMA

AKTUALNOŚCIMiastoPowiatSportRozrywkaNaukaTurystykaNa SygnaleKącik PrasowyKulturaPrzetargi i komunikatyWyboryPomoc dla Ukrainy

Większy cmentarz czy więcej bloków? Co jest priorytetem?

Miasto

Większy cmentarz, więcej usług przy cmentarzu, a dookoła zabudowa mieszkaniowa - jedno- i wielorodzinna - w takim kierunku gmina Wyszków chce przeprowadzić zmianę studium zagospodarowania przestrzennego. Gdy się to uda, w Wyszkowie przybędzie około 7 hektarów terenów, na których będą mogły powstać nawet ośmiokondygnacyjne bloki.

Galeria zdjęć


REKLAMA

29 sierpnia w Urzędzie Miejskim odbyła się dyskusja publiczna nad przyjętymi rozwiązaniami dla studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wyszków. Gmina chce w części zmienić ten strategiczny dokument. Głównym powodem - zdaniem burmistrza i urzędników - jest potrzeba powiększenia cmentarza miejskiego przy ul. Pułtuskiej. Drugim powodem jest wniosek złożony przez prywatnego dewelopera, spółkę Isbud, o przekształcenie terenów rolnych w budowlane i wyznaczenie nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Obszar objęty zmianą zajmuje około 13 hektarów: od wschodu ogranicza go ul. Pułtuska, od północy - ul. Telimeny, od zachodu obwodnica śródmiejska i od południa granica jest nieregularna połozona ok. 150 - 200 metrów od cmentarza. W nowym studium cmentarz ma zostać powiększony w kierunku zachodnim, o obszar ponad 3 hektarów. Wokół cmentarza zaplanowano 50-metrowy pas przeznaczony pod usługi (m.in. związane z handlem przycmentarnym, z wyłączeniem obrotu żywnością), a dalej wyznaczono teren zabudowy mieszkaniowej miejskiej (jedno- i wielorodzinnej) i mieszkaniowo-usługowej.

3 hektary pod cmentarz, 7 hektarów pod "mieszkaniówkę"

- Aktualnie w tym miejscu jest rola, ale po sąsiedzku jest zabudowa mieszkaniowo-usługowa miejska. To kontynuacja przeznaczenia terenów sąsiednich - tłumaczył autor nowego studium.

Przeznaczona w nowym studium powierzchnia pod usługi liczy około 3-4 hektary, a pod zabudowę mieszkaniową około 7 hektarów. Przy czym nie wskazano dokładnie, jaką powierzchnię z tego można będzie wykorzystać pod zabudowę jednorodzinną, a jaką pod wielorodzinną, czyli bloki. To doprecyzować ma plan zagospodarowania na późniejszym etapie. Wiadomo natomiast, jakie parametry zabudowy proponuje urząd dla tego terenu: na obszarze usług - maksymalnie do 12 metrów wysokości, a na obszarze zabudowy mieszkaniowej - do 27 metrów (osiem kondygnacji). Minimalna powierzchnia biologicznie czynna została określona na poziomie 20%.

- Jeśli cmentarz jest priorytetem, to czemu mniejszy teren jest przeznaczany pod cmentarz niż pod zabudowę mieszkaniową - zauważyła uczestniczka dyskusji, Agnieszka Jabaij.

Czy to nie przesada?

Zaproponowane przez gminę zapisy w nowym studium zaniepokoiły uczestników dyskusji, którzy przedstawili szereg argumentów przeciwko dopuszczeniu takiej intensyfikacji zabudowy na tym terenie.  

- Dopuściliście taką możliwość, że w zabudowie jednorodzinnej będzie zabudowa wielorodzinna i usługi - zauważyła Małgorzata Bajowska .

- Od ul. Żytniej jest zabudowa jednorodzinna i nagle pojawi się agresywna, intensywna zabudowa wielorodzinna z blokami o dopuszczalnej wysokości do ośmiu  kondygnacji - zaznaczył Jarosław Szczerba i pytał autora studium. - Czy Panu, jako urbaniście, to się nie "gryzie"? Czy logiczny plan przestrzeni nie powinien doprecyzować te parametry - ile zabudowy jednorodzinnej, ile wielorodzinnej, i wprowadzić stopniowanie wysokości zabudowy? Chodzi o to, by dostosować przestrzeń, bo mieszkańcy domów jednorodzinnych boją się tej wysokiej zabudowy.

- Zawsze wyśrubowujemy te maksymalne parametry - chodzi o powierzchnię biologicznie czynną. Studium jest dobrym momentem, żeby wyważyć interes wnioskodawcy (dewelopera - red.), który ma teren rolny, a zyska wielorodzinny i interes mieszkańców domów i miasta. Czy słusznym jest, że wpisujemy te osiem kondygnacji? - dopytywała Małgorzata Bajowska.

- Obecne bloki na osiedlu przy cmentarzu mają wysokość 22 metrów, a więc my tu znów wchodzimy wyżej o 5 metrów - zauważyła Agnieszka Jabaij.

- Czy to nie jest przesada? Czy nie powinno to być w nawiązaniu do istniejącej zabudowy? - dopytywał Jarosław Szczerba.

- Osiem kondygnacji to spory przeskok w stosunku zwłaszcza do istniejącej zabudowy jednorodzinnej - przyznał autor studium, ale jednocześnie wskazał na gminę Wyszków, jako zamawiającego plan, jako autora tego pomysłu. 

Dobry moment, aby ograniczyć

W dyskusji uczestniczyli przedstawiciele firmy Isbud, którzy przypomnieli, że to miejscowy plan zagospodarowania w szczegółach określi, ile ostatecznie będzie kondygnacji dopuszczonych na tym terenie.

-  Na podstawie studium niczego się nie wybuduje. Dopiero plan zagospodarowania przestrzennego określi wysokości i inne parametry. Żaden z naszych budynków przy ul. Pułtuskiej nie ma ośmiu kondygnacji. My budujemy budynki pięciokondygnacyjne - dodali.

- Rozmawia Pan z osobami, które mają już doświadczenie z uchwalania planów w gminie Wyszków, chodzą na wyłożenia planów, na dyskusje i to doświadczenie pokazuje, że inwestor wnioskuje zawsze o najwyższe parametry. Studium to moment, aby ograniczyć zapisy na tym etapie, aby zabezpieczyć interesy mieszkańców. Państwo i tak zyskujecie bardzo dużo - odpowiadała Małgorzata Bajowska.

Jarosław Szczerba także postulował, aby zapisami w studium ograniczyć możliwość tak intensywnej zabudowy.

- Nie ma żadnego zapisu o wprowadzeniu np. zieleni wspólnej, ogólnodostępnej, bo powierzchnia biologicznie czynna dotyczy nieruchomości zabudowanych. Może nie iść w maksymalną zabudowę tylko pogodzić interes mieszkańców domów jednorodzinnych, inwestora, zarządcy cmentarza i pogodzić walory przyrodnicze i warunki egzystencji? - proponował.

Poparła go Małgorzata Bajowska:

- Pierwszy raz w życiu widzę, że ktoś chce robić taką rewoltę dla takiego wycinka. Studium jest ogromnym dokumentem, obejmującym duży obszar, a Państwo wzięliście na warsztat mały teren, dlatego my domagamy się zadbania o takie zapisy, jak chociażby minimum zieleni - postulowała.

Spółki wybudują sieci

Z sali padło też pytanie o wydolność miejskich sieci - ciepłowniczej, wodociągowej, aby przyłączyć planowane duże osiedle wielorodzinne. 

- Czy spółki miejskie są przygotowane na konieczność rozbudowy sieci, a miasto na budowę nowych dróg, bo wyznaczenie tak dużych obszarów pod zabudowę mieszkaniową wiąże się z koniecznością powstania nowych ciągów komunikayjnych? - zapytaliśmy. 

- Inwestor (deweloper - red.) może dofinansować taką budowę... - próbowała tłumaczyć Agnieszka Kostrzewa.

Ile takich przypadków dofinansowania inwestycji przez deweloperów było do tej pory w gminie Wyszków? - zadaliśmy pytanie.

- Od czasu, gdy jestem naczelnikiem, nie miałam takiej sytuacji - przyznała Agnieszka Kostrzewa. I dodała: - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z kosztów. Były rozmowy ze spółkami i była decyzja, że podejmujemy taką zmianę, dlatego, że doprowadzając sieci, obsłużymy bardzo duży teren, większą ilość mieszkańców ponieważ będą to bloki a nie domy jednorodzinne, gdzie bezpośrednio do każdego budynku trzeba by doprowadzić sieć. Budowa sieci będzie na koszt miasta.

Bez aktualnej analizy

Jak decyzja o zmianie studium i odrolnieniu dużych powierzchni wzdłuż ul. Pułtuskiej ma się do uchwały z maja 2020 roku o aktualności studium oraz planów zagospodarowania. Czytamy w niej m.in.: "Gmina Wyszków ma wystarczającą ilość terenów budowalnych, które są w stanie zapewnić prognozowane potrzeby rozwojowe na najbliższe 30 lat. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nowe tereny budowalne mogą być wyznaczane tylko w obszarach o zwartej wykształconej strukturze funkcjonalno-przestrzennej". Czy w związku z tym uchwała o przystąpieniu do zmiany studium w zakresie przekształcenia terenów rolnych w mieszkaniowe jest zgodne z uchwałą Rady Miejskiej z 2020 roku? Zdaniem Agnieszki Kostrzewy - tak.

- Analiza aktualności studium była w 2020 roku, a okazało się, że zapotrzebowanie na tereny pod zabudowę wielorodzinną jest. Tłumaczyłam wielokrotnie, w jakim tempie sprzedają się mieszkania i dlatego zdecydowaliśmy, że możemy taką uchwałę (o zmianie studium) podjąć. Pomimo, że tam był zapis, że mamy wystarczającą ilość terenów pod budownictwo mieszkaniowe, uważam, że nie jest wystarczająco - odpowiadała pani naczelnik.

- A co się zmieniło? Czy znacząco przybyło mieszkańców gminy? - dopytywaliśmy.

- Bloki się cały czas budują, tempo sprzedaży mieszkań, świadczy o tym, że jest na to zapotrzebowanie - wyjaśniła Agnieszka Kostrzewa.

- Czy była wykonana ponowna analiza aktualności studium i planów? - dopytywała Małgorzata Bajowska. 

- Nie mieliśmy takiej analizy - padła odpowiedź. 

Na zagrożenia w takim stanie rzeczy wskazywał Jarosław Szczerba:

- Państwo kupią po 40 zł działkę - zwrócił się do przedstawicieli dewelopera - a my jako miasto wydamy 10 mln zł na kanalizację, oczyszczalnię, być może trzeba będzie nową stację uzdatniania wody wybudować, nie mówiąc o drogach i zapłacie za te drogi (wywłaszczenia gruntów pod budowę dróg - red.). To kolosalny problem budżetowy. Jeśli chodzi tylko o to, żeby deweloper sprzedał, to miasto do tego dopłaca - mówił. 

Koszty dla miasta

Do dyskusji włączył sę Piotr Płochocki:

- Nie wynika z tego absolutnie żaden rozwój miasta. Dla miasta generuje to tylko koszty. Miasto nie robi analiz, jaką pojemność ma szkoła, przychodnia zdrowia... Nadal nie usłyszałem żadnych merytorycznych argumentów za utrzymaniem zapisu o zabudowie do wysokości 27 metrów. Inwestor mówi, że buduje bloki o pięciu kondygnacjach, mieszkańcy podają szereg rozsądnych argumentów, a my nadal nie wiemy, dlaczego ta wysokość ma zostać utrzymana. To nie jest poważna dyskusja. Dostajemy taki parawan, że chcemy powiększyć cmentarz, powiększamy go o trzy hektary, a dla inwestora przekształcamy siedem hektarów. Ditychczasowy cmentarz przez 30 lat zapełnił się w 30%. Zatem powodów do zmiany studium pod egidą powiększenia cmentarza absolutnie nie ma - mówił.

- Niezbyt konieczne wydaje mi się powiększenie tego cmentarza - potwierdził Jarosław Szczerba.

Radny Bogdan Osik przytoczył potwierdzające to dane: cmentarz miejski istnieje od 1992 roku (31 lat), ma powierzchnię 8 hektarów, a tylko 2 hektary, czyli 27%, zajętych jest pod groby. 

- Jest sporządzana koncepcja zagospodarowania cmentarza, jest zaplanowane kolumbarium. Ale chcemy też zamknąć cały ten kwartał od cmentarza w kierunku ul. Żytniej zabudową mieszkaniową - odpowiadała naczelnik Agnieszka Kostrzewa. 

Uwagi do projektu studium można składać na piśmie do burmistrza Wyszkowa w terminie do 22 września. 

 

Czytaj także: Mamy rezerwy terenów na lata. Dlaczego burmistrz i radni chcą zmieniać studium zagospodarowania gminy?

Czytaj także: Deweloperowi się nie odmawia, mieszkańcom tak

Czytaj także: Zmiana studium dla wybranych

REKLAMA
Elwira Czechowska

Udostępnij:


studium zagospodarowania przestrzennegogmina WyszkówWyszków

Komentarze

Wiesław
Z tego osiedla ludzie nie będą jeździć do pracy w kierunku Pułtuska, ale przez cały Wyszków w kierunku Warszawy. To będzie udręka w godzinach szczytów. Chyba idą potężne wały, że tak miasto chętne do dopłacania z naszych podatków. To znak, że czas pogonić tych cwaniaków. Pani naczelnik jak poprzedniczka po wsadzeniu nosa w plany zapewne odnajdzie się w nieruchomościach, jak poprzedniczka.

Zostaw komentarz


POLECANE FIRMY

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

OSTATNIE KOMENTARZE

Były starosta przeprasza i prosi o więcej
"Procedura wychodzi od zarządu a pan Marszał nie jest jedyną osobą w zarządzie. Ja pełnię nadzór nad wydziałem edukacji natomiast wszelkie sprawy finansowe, w tym wykonywanie budżetu powiatu, jest od tego organ pięcioosobowy. Proszę nie indywidualizować tak pewnych kwestii oświatowych - odpowiadał na zarzuty wicestarosta Leszek Marszał." Marszał informatyk, nie będący radnym - żołnierz Nowosa, Deluga bokser, karateka i Frąckiewicz z podstawówką - żołnierze Mroza. POwiat w rękach specjalistów. POdniosłeś POprzeczkę Mróz.
"Ojciec chrzestny" sukcesu Mróz
Były starosta przeprasza i prosi o więcej
"Lista hańby jest długa: Ewa Bartosiewicz, Teresa Czajkowska, Paweł Deluga, Marzena Dyl, Bogusław Frąckiewicz, Agnieszka Ołdak, Renata Rębała, Piotr Wykowski, Katarzyna Wysocka, Iwona Wyszyńska, Waldemar Sobczak, Jerzy Żukowski. Miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek do osób niepełnosprawnych a to znaczy także wobec ludzi, którzy niosą im pomoc, są ich nauczycielami i przewodnikami przez życie. Ci wyżej wymienieni odbierając wynagrodzenie nauczycielom dzieci niepełnosprawnych nie zdali egzaminu z człowieczeństwa. Wstyd. Ludzie. Pamiętajcie ich nazwiska gdy będą wybory." Za ludźmi szałajdy stał nieobecny na głosowaniu Mróz - główny sprawca w białych rękawiczkach. Cwano.
Zgniły kompromis
Co gmina Wyszków planuje zbudować w 2024 roku?
"Budżet jest nasz, nie wasz" - jak to wypowiedziała się człońkini komitetu "Kobieta z Klasą" Elżbieta Piórkowska.
Pamiętamy
REKLAMA

KALENDARZ WYDARZEŃ

1
Piątek
Grudzień 2023
Grudzień
Po Wt Śr Cz Pt So Nd
27282930
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
imieniny:
Blanki, Edmunda, Eligiusza

REKLAMA