Na wyspach i ławicach Bugu stanęły tabliczki informujące o miejscach lęgowych ptaków celem ich ochrony. Postawili je uczestniczący w spływie kajakowym rzeką z Tuchlina kajakarze z Polski, Białorusi i Ukrainy.
Galeria zdjęć

Na początku lipca kajakarze z Polski, Białorusi i Ukrainy wzięli udział w spływie zorganizowanym przez Mazovian Wildlife i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, którego celem było zwrócenie uwagi na aspekty ochrony ptasich lęgów na rzece. W spływie rzeką Bug z Tuchlina do Brańszczyka popłynęło kilkanaście kajaków. Ponieważ rzeka Bug wypływa z Ukrainy i płynie przez Polskę oraz stanowi na odcinku 363 km granicę pomiędzy Ukrainą, Białorusią i Polską, to uczestnictwo kajakarzy z tych trzech krajów nabrało wartości symbolicznych.
- W ten sposób rzeka Bug i chęć zadbania o dobro ptaków połączyła trzy narodowości na terenie powiatu wyszkowskiego - mówi Rafał Wyszyński, współorganizator spływu, ornitolog, fotograf przyrody, właściciel firmy Mazovian Wildlife. - Przyroda nie zna granic ustanowionych przez człowieka, a nadbużańskie ptaki przelatują corocznie przez dziesiątki krajów, bez paszportów, wiz, kontroli bagażu, czynią tak w zgodzie ze swą odwieczną ptasią naturą - dodaje.
Na piasku na wyspach na rzece Bug gniazdują sieweczka rzeczna, rybitwa rzeczna, rybitwa białoczelna.
- Składają one jaja do dołka wygrzebanego w piasku, gdzie je wysiadują. Tu też przychodzą na świat ich pisklęta i przez około miesiąc pozostają w tych miejscach pod opieką rodziców - tłumaczy ornitolog.
Jak zauważa, piaszczyste brzegi rzeki to także atrakcyjne tereny do wypoczynku dla ludzi, którzy coraz częściej wybierają takie miejsca na biwak. Również kajakarze chętnie zatrzymują się w takich miejscach na odpoczynek.
- Dłuższe przebywanie ludzi w pobliżu miejsca gniazdowania tych ptaków może prowadzić do ich niepokojenia i w efekcie porzucenia lęgów, czy śmierci piskląt z głodu - podkreśla Wyszyński. Dodaje, że ptaki bardzo trudno dostrzec, gdyż zarówno jaja, jak i pisklęta, posiadają kamuflujące ubarwienie.
- Spacerując po piasku można bardzo łatwo rozdeptać jaja czy pisklęta - zauważa Wyszyński. - Ponadto pisklęta w obliczu zagrożenia nieruchomieją i pozostają tak do chwili, kiedy zagrożenie minie.
Dlatego podczas lipcowego spływu w miejscach o szczególnym znaczeniu dla ptaków ustawiono tabliczki, które będą o tym informować.
- Bardzo prosimy wybierajcie miejsca na odpoczynek, które nie są oznakowane tabliczkami, pomożecie w ten sposób chronić ptaki i ich lęgi - apeluje ornitolog i fotograf przyrody.
Rzeka Bug, która przepływa przez Wyszków, wypływa z Ukrainy. Swoje źródła ma około 70 km na wschód od Lwowa, w okolicach wsi Kruhov. Na odcinku 363 km stanowi granicę pomiędzy Ukrainą, Białorusią i Polską. Całkowita długość rzeki Bug wynosi 772 km, z czego tylko 220 km płynie wyłącznie przez terytorium Polski.
Organizatorzy
Komentarze
Zostaw komentarz