Najpierw „driftował” na skrzyżowaniu, a później potracił czworo pieszych. Wszystko na oczach policjantów "drogówki". Za kierownicą siedział 18-latek, który miał prawo jazdy od czterech miesięcy. Miał, bo już mu je odebrano.
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w środę 24 maja przy ul. Świętojańskiej w Wyszkowie, w pobliżu szkoły. Policjanci ruchu drogowego po godz. 7.30 rozpoczęli kontrolę autobusu, którym dzieci wyjeżdżały na wycieczkę. Kiedy kończyli czynności, zauważyli rozpędzone auto, które „wpada” na skrzyżowanie z ul. Prostej w Świętojańską, a kierowca z premedytacją wprowadza auto w poślizg, zaciągając hamulec ręczny. W ten sposób auto wjechało na chodnik. Policjanci natychmiast ruszyli w stronę osobówki, aby zatrzymać je do kontroli. Wtedy kierowca hondy bez zastanowienia i upewnienia się, czy jego manewr będzie bezpieczny, cofnął i potracił czworo pieszych. Na szczęście nie odnieśli oni obrażeń.
Po wylegitymowaniu okazało się, że za kierownicą hondy siedzi 18-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego. Młody „pirat drogowy” miał prawo jazdy zaledwie cztery miesiące, a na jego koncie było już 8 punktów karnych za przekroczenie prędkości. Na 18-latka policjanci nałożyli mandaty w kwocie 5 tys. 200 zł i do jego konta dopisali kolejnych 25 punktów. Mieszkaniec powiatu wyszkowskiego długo nie nacieszył się uprawnieniami, ponieważ starosta wyda teraz decyzję o cofnięciu jego uprawnień do kierowania.
Źródło: KPP Wyszków
Komentarze
Zostaw komentarz