Niska frekwencja, wysokie koszty - to główne problemy organizatorów wyszkowskich imprez miejskich. Szefowa wydziału promocji (na zdj.) podsumowała realizację kalendarza wydarzeń w 2022 roku. Wydatki wyniosły prawie 1 mln zł. Najdroższą wyszkowską imprezą w ubiegłym roku był Bug Nature Festival, który kosztował ponad 227 tys. zł. Impreza będzie kontynuowana w tym roku jednak w zmienionej formule.
"Ludzie trochę się rozleniwili"
Informację o realizacji kalendarza gminnych wydarzeń 2022 roku Edyta Wittich przedstawiła radnym z komisji promocji, kultury i sportu.
- Myślę, że wszystkie wydarzenia nam się udały, poza frekwencją, która była znacząco mniejsza w porównaniu do lat przed pandemią. Jak na takie zainteresowanie mniejsze to wszystko było w porządku - mówiła naczelnik wydziału promocji, kultury i sportu w Urzędzie Miejskim w Wyszkowie.
W 2022 roku w gminnym kalendarzu imprez znalazły się 44 pozycje. Ich realizacja kosztowała około 910 tys. zł. Najdroższą imprezą był trzydniowy festiwal Bug Nature. Jego organizacja kosztowała 227 tys. 509 zł. Impreza nie okazała się sukcesem frekwencyjnym, mimo to gmina będzie ją kontynuowała. W tym roku festiwalowe wydarzenia zostaną jednak skumulowane w jeden lipcowy weekend a nie tak jak przed rokiem w trzy wekendy. Edyta Wittich podkreślała, że koszt imprezy byłby jeszcze wyższy, gdyby gmina korzystała z usług zewnętrznych firm.
- Robiliśmy to wszystko sami i to jest bardzo duża oszczędność. Zgłosił się do nas agent, który chciał znacznie większe środki za jeden dzień niż my wydaliśmy na trzy dni. Będzie kontynuowana, ale nie w trzy weekendy. Skupimy to w jeden weekend - mówiła naczelnik.
- Przy tych środkach frekwencja była znikoma, nie oszukujmy się - zauważył Bogdan Osik.
- Myśleliśmy, że po tej pandemii będzie powrót chęci do spotykania się i wspólnych wydarzeń, ale okazuje się, że nie. Ludzie się trochę rozleniwili. Poza tym nie dopisała pogoda - tłumaczyła Edyta Wittich.
Imprezy i wydatki
Do kosztownych imprez w ubiegłym roku należał Festiwal Miodu i Chleba w Kamieńczyku, którego organizacja kosztowała 73 tys. 710 zł. Impreza będzie kontynuowana ze względu na duże zainteresowanie. 74 tys. 300 zł kosztował koncert TO(Z) Psiej Budy Dest na pl. Miejskim połączony ze zbiórką karmy dla zwierząt. Prawie 73 tys. zł pochłonęła Folknocka na pl. Miejskim. Ponad 51 tys. zł wydano na Nadbużański Trójkąt - sztandarową imprezę WOSiR. 63 tys. 754 zł kosztowała organizacja biegu "Wyszkowska Dycha Nocą".
- To duży koszt. Tym bardziej, że to impreza biletowana i byli sponsorzy. To dużo, dużo - zauważył radny Radosław Biernacki.
- Organizacja biegów to duży koszt: zabezpieczenie, profesjonalny pomiar czasu, medale, zabezpieczenie medyczne - wyjaśniała Edyta Wittich.
Ponad 38 tys. zł gmina wydała na Poland Bike Maraton. Prawie 38 tys. zł kosztowała organizacja festynu sportowo-reklreacyjnego w Gulczewie. Na organizację Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów przeznaczono 33 tys. zł. Ponad 28 tys. zł przeznaczono z miejskiej kasy na organizację jubileuszu 100-lecia Bugu Wyszków. Ponad 24 tys. zł kosztowała organizacja 30. Finału Wielkiej Orkiestry Świątedcznej Pomocy (scena, artysta, oświetlenie, nagłośnienie, ochrona). Na wyścig samochodowy Rally Wyszków wydano ponad 20 tys. zł. Ponad 18 tys. zł kosztowały obchody Święta Niepodległości (w tym odsłonięcie muralu w SP nr 3, koncert, Bieg Niepodległości). Na organizację wigilii miejskiej i jarmarku bożonarodzeniowego poszła kwota ponad 17 tys. zł. Prawie 17 tys. zł kosztował wyścig kolarski po ziemi wyszkowskiej. Ponad 14 tys. zł to koszt organizacji "Majówki z koszyczkiem" dla wyszkowskich seniorów.
Wśród ubiegłorocznych imprez znalazły się również m.in.: Orszak Trzech Króli (3.800 zł), Majówka Turystyczna (9.400 zł), "Pochwal się swoim pupilem" (1.500 zł), Motoserce (5.400 zł), zlot food trucków (1.800 zł), Dzień Konia (8.600 zł), Wędkarski Dzień Dziecka (1.700 zł), rajd kajakowo-rowerowo-biegowy (6.800 zł), bezpłatne zajęcia kick boxingu dla dzieci (1.500 zł), 102. rocznica Bitwy warszawskiej (5.100 zł), Biała Niedziela (6.500 zł), Tenisowe Mistrzostwa Wyszkowa (4.800 zł), rocznica wybuchu II wojny światowej (1.500 zł), Wyszkowski Koncert Chopinowski (6.400 zł), Sprzątanie świata (5.200 zł), rozstrzygnięcie konkursu "Moje piękne miasto" (7.400 zł), Grzybobranie senioralne (13.000 zł), kwesta listopadowa na cmentarzu (1.000 zł), Kuźnia Koxów turniej e-sportowy (600 zł).
- Ubiegłoroczny kalendarz cały został zrealizowany poza jednym zlotem food trucków, bo branżę gastronomiczną dopadł duży kryzys. Inne miasta też miały problem z pozyskaniem food trucków - podsumowała Edyta Wittich.
"To po co to robić?"
- Co nam się udało, co się nie udało, co było na plus, co na minus, co będzie kontynuowane, co należy zmienić? - dopytywał radny Bogdan Osik.
- Największym problemem, nie tylko naszym, po pandemii bardzo spadła frekwencja ludzi biorących udział w imprezach. To jest problem w całym kraju, mimo tego, że jest bardzo znana gwiazda, koncert jest darmowy, ludziom nie chce się wyjść z domu. Dużo osób wyjeżdża na działki, grillować, we własnym gronie. Duży problem to także wzrost kosztów imprez. Dużo firm zajmujących się techniką "popadały" i te, co zostały, narzuciły wysokie ceny. Mają też problem z pracownikami. Spadek frekwencji, wzrost kosztów - to największe problemy - mówiła Edyta Wittich.
- Powtarza się problem z frekwencją jak w WOK "Hutnik" - zauważył radny Wojciech Rojek. - Może z części zrezygnować, bo jak ludzie poczują, że nie ma, to zatęsknią. A jak nie ma zainteresowania, to po co to robić? Może rzeczywiście za dużo jest tych imprez organizowanych i ludzie mają dosyć?
- WOK "Hutnik" - tam żeby nie seniorzy, to cieniutko. Po tej pandemii … niewiele się dzieje - stwierdził radny Marek Tauter.
Czytaj także: "Spada zainteresowanie kulturą"
W kalendarzu imprez nie utrzymają się festyny sołeckie, organizowane przy wsparciu finansowym gminy przez sołtysów i mieszkańców.
- To duże rozproszenie środków, a sołtysi skarżą się, że muszą dużo dokładać od siebie, bo te pieniądze od nas nie wystarczają - argumentowała Edyta Wittich.
- A to jedyne imprezy, które frekwencję miały... - skomentował radny Wojciech Rojek.
- Ale też nie wszyscy sołtysi chcieli to organizować i czuli się przymuszeni, bo "inni robią, a ja nie, to ludzie będą gadać". W niektórych sołectwach były to imprezy „na siłę”. Jeśli ktoś z sołtysów chciałby coś takiego zrobić, to w jakimś stopniu wesprzemy - zadeklarowała naczelnik wydziału promocji.
Kalendarz bez konsultacji
Prace nad tegorocznym kalendarzem wydarzeń jeszcze trwają.
- Jest trochę problemów, poszły w górę koszty organizacji wydarzeń, swoje gaże podnieśli artyści. Pewnie w marcu kalendarz zostanie opublikowany. Wcześniej i tak się nic takiego nie dzieje poza finałem WOŚP - zapowiedziała Edyta Wittich. Kalendarz nie będzie konsultowany z radnymi. - Jeśli ja przedstawię państwu kalendarz, a państwo powiecie, że nie ten artysta tylko inny, to nie mamy takiej możliwości, żeby zmienić w ostatniej chwili. To są umowy cywilno-prawne. Jeśli macie pańsrtwo jakieś propozycje, to proszę je zgłosić.
Fot. Archiwum gminy Wyszków
Komentarze
Zostaw komentarz