REKLAMA
AKTUALNOŚCIMiastoPowiatSportRozrywkaNaukaTurystykaNa SygnaleKącik PrasowyKulturaPrzetargi i komunikatyWyboryPomoc dla Ukrainy

Koalicja w obronie podwyżek

Miasto

Od stycznia opłata za odbiór śmieci w gminie Wyszków wzrośnie o 23%. Opozycja proponowała, aby część opłaty śmieciowej sfinansować, zmniejszając wydatki na gminną administrację. W obronie urzędniczych pensji wystąpiła jednak m.in. przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska. Słusznie, biorąc pod uwagę, że 30% pracowników magistratu zarabia miesięcznie mniej niż wynosi jej dieta i niewiele więcej niż diety szeregowych radnych.

REKLAMA

Podjęciu uchwały w sprawie ustalenia nowej stawki "opłaty śmieciowej" towarzyszyła ożywiona dyskusja na sesji Rady Miejskiej w Wyszkowie 13 grudnia. Co ciekawe, nie dotyczyła ona konkretnie tematu, który był przedmiotem obrad, ale szerzej - wydatków z budżetu gminy Wyszków. 

Jak już informowaliśmy, burmistrz na podstawie kalkulacji kosztów obsługi systemu odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych przedstawił radnym do uchwalenia nową stawkę opłaty śmieciowej, która ma obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku przez najbliższe dwa lata. Jest to 31,80 zł od osoby miesięcznie za odpady segregowane i 63,60 zł za odpady niesegregowane. Obecnie stawki te wynoszą odpowiednio 25,90 zł i 51,80 zł. Wzrost zatem nastąpi o 23%. Wyszkowski samorząd szacuje, że rocznie obsługa systemu odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych od mieszkańców będzie kosztowała 13 mln 220 tys. 477 zł, co podzielono na 34.660 osób, które złożyły w urzędzie tzw. deklaracje śmieciowe. Ostatnia podwyżka opłat za odbiór śmieci w gminie Wyszków miała miejsce w styczniu 2020 r.

- Na przyszły rok nie ma możliwości, żebyśmy przy starej stawce pozostali - mówił skarbnik Dariusz Korczakowski. - W latach 2020-2022 stopa inflacji wyniosła około 25%, nasz wzrost jest o około 23%, czyli mniej niż inflacja w tym okresie. W 2019 r. stawka maksymalna opłaty śmieciowej w Polsce wynosiła 33,86 zł, w gminie Wyszków - 25,90 zł (około 77% stawki maksymalnej). Na dziś stawka maksymalna wynosi 41,20 zł od mieszkańca. W przypadku naszej stawki 31,80 zł stanowi ona 77 proc. stawki maksymalnej, czyli utrzymujemy ją na pewnym poziomie.

Gdzie jest 4600 mieszkańców?

- Skąd wynika tak duża rozbieżność osób wskazanych w deklaracjach - to jest prawie 5 tysięcy osób, których potencjalnie brakuje w systemie, przez co wysokość stawek jest nieporównywalnie wyższa niż powinna - zapytał radny Adam Szczerba.

- Przepis dotyczący zameldowania jest przepisem trochę martwym. Nie ma żadnych sankcji za to, że ktoś się nie przemeldował. Te wyliczenia, które sobie robimy, są teoretyczne. Nie mamy narzędzia, które pozwoliłoby nam tę opłatę na obywatela skutecznie wymierzyć. Są przypadki, że osoby są zameldowane w Wyszkowie, ale mieszkają w Warszawie i tam płacą za śmieci i odwrotnie. Mamy nowe budynki, gdzie część mieszkańców mogła się nie zameldować. To tez zależy od zarządców budynków. W starych spółdzielniach jest z tym łatwiej. W nowych budynkach, gdzie są wspólnoty, zarządca nieruchomości, myślę, że z tym jest trudniej. Pracujemy nad narzędziami, które pozwolą nam się zbliżyć do tych ilości mieszkańców, która realnie u nas mieszka. 

- Ta różnica w liczbie mieszkańców a deklaracji jest jednak bardzo duża. Ta luka wynosi ponad 4.600 osób. To jest niepokojące. To nie jest 2500, do których moglibyśmy zaliczyć studentów, którzy wyjechali. To jest 4600 osób.

- Teoretycznie to można zapisać, że zwiększymy sobie liczbę mieszkańców, którzy będą płacili. Będziemy starali się tą lukę zmniejszyć, wyłapywać tych, którzy nie płacą - odpowiadał skarbnik.

Gmina może dopłacać

Radny Adam Szczerba zwrócił uwagę, że weszły w życie przepisy, które pozwalają gminie dopłacać do systemu odbioru odpadów. 

- Możemy dopłacać do śmieci, możemy też dopłacać do wody i wiele rzeczy zafundować mieszkańcom, ale zawsze to będzie za ich pieniądze. Zawsze łatwiejszy i tańszy jest system, gdy ktoś płaci z własnej kieszeni bezpośrednio, a nie przechodzą te pieniądze przez urzędników - dodał burmistrz Grzegorz Nowosielski.

- My w przyszłorocznym budżecie zbilansowaliśmy system, ale gdybyśmy mieli dokładać do systemu, musielibyśmy ograniczyć inwestycje, bo w wydatkach bieżących nie widzę pola do zmniejszenia. Żeby sfinansować odpady, trzeba by coś zdjąć. A tych inwestycji nie zdejmujemy państwu radnym, tylko naszym mieszkańcom, którzy często czekają latami na drogę - odpowiadał skarbnik gminy.

Skąd 26% podwyżki?

Jednak radny Adam Szczerba zauważył, że są w budżecie gminy takie pozycje, w których można by uszczuplić zaplanowane na 2023 rok wydatki i dzięki temu obniżyć stawkę opłaty śmieciowej. 

- Pole do manewru jednak jest - mówił. - Pojawiła się informacja prasowa o kwestii wydatków bieżących, wynagrodzeń jeśli chodzi o admnistrację urzędową. Wzrost wydatków na administrację jest 11%, a w pozycji wynagrodzenia wzrost jest o 26% i ja absolutnie nie widzę podstaw do takiego wzrostu, bo ani wskaźniki inflacji, ani wskaźniki średniego wzrostu wynagrodzeń nie są takie duże (są na poziomie 16%). Urzędnicy też nie żyją w jakiejś bańce, wzrost wynagrodzeń w budżetówce powinien być, ale całkowicie nie wiem, skąd wynika fakt tych 26%? 

Zdaniem radnego Szczerby, gdyby planowane w administracji podwyżki uwzględnić na poziomie 16%, dałoby to znaczące oszczędności (w granicach 800 tys. zł).

- To jest 8% podwyżki za śmieci, czyli potencjalnie nie musielibyśmy tej podwyżki robić na poziomie 23% tyko 15% i moglibyśmy powiedzieć, że jest ona zbliżona do wskaźnika inflacji - argumentował radny Szczerba. - Moim zdaniem wzrost tej stawki nie powinien być większy niż 2 zł od osoby. Proponuję podniesienie opłaty śmieciowej do poziomu 27,90 zł zamiast 31,80 zł. Reszta to środki generowane z budżetu i będziemy dopłacali do systemu odbioru odpadów - zawnioskował radny klubu "Masz Wybór".

- Dokładnie taką podwyżkę pracownikom na przyszły rok przewiduję - 16-19 proc. - włączył się burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Większe pieniądze mają stanowić zabezpieczenie na wypłatę odpraw emerytalnych. Musimy mieć rezerwę, muszą być środki na wypłaty jubileuszowe, odprawy emerytalne. Moim zdaniem takie narzucanie, ograniczanie może doprowadzić do pewnych trudności w ciągu roku, a nie wiemy jaki to będzie rok.

Pracownicy na minimalnym

W obronie urzędniczych pensji stanęli skarbnik i sekretarz gminy, którzy poinformowali o dużych problemach ze znalezieniem chętnych do pracy w Urzędzie Miejskim w związku z niskimi płacami.

- Co do kosztów administracji, nie uważam, że ten nasz wzrost to jest wysoki. Wzięliśmy pod uwagę inflację. Nasz urząd kilka lat temu zdobył tytuł „Najtańszy urząd”. U nas naprawdę nie przelewa się z tymi wydatkami. To nie jest tak, że urzędnicy w gminie Wyszków zarabiają kokosy a my chcemy im te kokosy jeszcze zwiększać. To wynika z tego, że mamy obowiązek podnieść stawkę minimalną a duża część naszych pracowników takie pensje otrzymuje. Po drugie, żeby zapewnić jakość, musimy pracowników wynagradzać, co nie jest łatwe, patrząc na nabory, które realizujemy - mówił Dariusz Korczakowski. 

- Mamy 112 pracowników, z czego 43 trzeba będzie podnieść wynagrodzenie minimalne. Są to pracownicy z wyższym wykształceniem, którzy obsługują naszych mieszkańców. Nie zwiększaliśmy zatrudnienia w tym roku, obciążaliśmy pracowników, a pojawiło się w tym roku chyba siedem dużych nowych zadań, jak chociażby obsługa Ukraińców czy sprzedaż węgla - mówiła Anna Gołębiewska.

- Tak naprawdę za mało zaplanowaliśmy w tegorocznym budżecie (na wynagrodzenia). Śmiem twierdzić, że nie wystarczyłoby nam pieniędzy, gdyby pracownicy nie chorowali. My "bokami robiliśmy", żeby na sesji nie prosić państwa o podwyżkę, bo nigdy tego nie robiliśmy. Przypomnę, że proponował Pan, by nie podnosić podatków i zostać w awangardzie. Fajnie się to mówi, ale wszystkie miasta podniosły podatki - wytknął skarbnik radnemu Adamowi Szczerbie. 

- Zdaję sobie sprawę, że wynagrodzenia trzeba podnieść i to jest oczywiste, wszędzie to się odbywa, ale 26% to naprawdę jest dużo. Miejcie w tyle głowy to, że znowu podniesliście państwo podatki ostatnio, żeby utrzymać to co mamy, a mamy co roku nadwyżkę budżetową na poziomie parunastu milionów. Nie zakładam ryzyka, żebyśmy nie byli w stanie znaleźć dodatkowego miliona w całym budżecie. Nawet gdybyśmy podnieśli wynagrodzenia o 19%, to nadal jest to bardzo dużo, a daje oszczędności 600 tys. zł - polemizował radny Szczerba.

Odchodzą, bo inni płacą lepiej

Sekretarz zauważyła, że do tej pory minimalna płaca nie była tak skokowo podwyższana.

- Musimy blisko połowie załogi zmienić wynagrodzenie i związane to jest z regulacją płacy minimalnej. Procentowo jest to dużo. Ale mamy problem z pozyskaniem specjalistów, którzy mają kilka lat pracy i doświadczenia. Na jedenaście naborów z wielkimi trudnościami rozstrzygnęliśmy sześć. Specjaliści są w cenie. Samorządy ościenne po prostu dają lepsze warunki zatrudnienia i pracownicy od nas odchodzą - mówiła sekretarz gminy. 

- Wzrost wynagrodzeń o 16% będzie i 30 paru procentom pracowników się należy podwyżka, aby wyrównać do minimalnego wynagrodzenia. Dwa razy w przyszłym roku - w styczniu i czerwcu - wzrośnie minimalne wynagrodzenie i nie mamy innej możliwości - mówił burmistrz Grzegorz Nowosielski. - To samo dotyczy innych osób pracujących w szeroko pojętym samorządzie: OPS, biblioteka, WOSiR. Tam też bardzo wiele z tych osób spada poniżej progu minimalnego. Spłaszczymy to tak, że kierownik będzie zarabiał więcej o 100 zł niż pracownik? To nie będziemy mieli kierowników, bo nikt nie będzie chciał brać na siebie odpowiedzialności. Był taki czas, że państwo z opozycji upominaliście się o wyższe wynagrodzenia dla pracowników biblioteki, a my wtedy mówiliśmy, że to jest budżet, musimy pilnować. Teraz role odwracamy. Wierzcie, że mamy rękę na pulsie i widzimy, co się na rynku pracy dzieje. Jak doprowadzimy do tego, że utracimy specjalistów, to będzie to ze szkodą dla mieszkańców.  

- Ilu w ostatnim czasie odeszło kluczowych pracowników z Urzędu Miasta i jakie były przyczyny? Później mamy pretensje, że pracownicy nie spełniają swojej roli, bo przychodzą bez przygotowania, stażu pracy i oni nie dają rady a potem są uwagi, że źle lub nie do końca wywiązują się ze swoich obowiązków. Jeśli urząd funkcjonu8uje dobrze i mamy pracowników doświadczonych, byłbym za tym, żeby utrzymać tych pracowników i wiadomo, że trzeba ich wynagrodzić, bo nie będą siedzieli za te pieniądze, gdy kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów dalej mogą zarobić dużo więcej - stwierdził radny Jan Abramczyk. 

- Teraz zastanawiamy się, dlaczego urzędnicy odchodzą z pracy? Może trzeba było o tym myśleć 5 lat temu i podnieść te pensje wcześniej? A one były na poziomie 7-10 proc. w poprzednich latach - odparł radny Adam Szczerba. 

- 5 lat temu była inflacja 2-3% i dlatego były podwyżki 5% i wtedy gdybyśmy wywindowali, to nie na zupełniej innej pozycji byśmy dzisiaj byli. A dziś już sam nie wiem jaki procent mamy inflacji i widzimy, że w kategorii utrzymania zwyżka cen niektórych produktów sięga 50%, stąd reagujemy na rynek pracy - odparł burmistrz. 

"Spójrzmy na swoje kieszenie"

- Na pewno mieszkańcy nie są zadowoleni z żadnej podwyżki, ale nie wyobrażam sobie, żeby kosztem pracowników urzędu sfinansować gospodarkę śmieciową - stwierdził radny Wojciech Rojek. - Procentowo podwyżka wydaje się duża, ale patrząc na pieniądze, ile pracownicy zarabiają, to oni się mieszczą w najniższej krajowej. Ludzie, którzy mają przygotowanie merytoryczne i wykształcenie wyższe i zarabiają najniższą krajową. Czy to nie jest nawet ośmieszjące dla tych pracowników?. A teraz idzie w eter taki przekaz, że w wyszkowskim urzędzie ludzie tyle zarabiają, że nie przerobią tych pieniędzy. Nie ma co tutaj porównywać. Najlepszą metodą jest to, że każdy płaci za siebie a nie dostaje coś w gratisach. Produkujemy śmieci to zapłaćmy za nie. 

- Fizycznie bardzo dużo ludzi w Polsce pracuje za minimalne krajowe. Urzędnicy w Wyszkowie powinni zarabiać więcej, ale zobaczmy, co by się wydarzyło, gdybyśmy podnieśli to o 19 a nie o 26% jak jest proponowane, to średnie wynagrodzenie miesięcznie dla pracownika to 7.300 zł i wiele osób nie zgodzi się, że to jest niskie wynagrodzenie, bo ludzie dużo mniej zarabiają. Możemy to jeszcze zmienić nie kosztem urzędników, ale kosztem tego, żeby ten budżet dobrze zaplanować - odparł radny Adam Szczerba. 

Do dyskusji w obronie urzędniczych pensji włączyła się także przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska, która prowadziła sesję online, będąc w Urzędzie Miejskim.

- Siedzi przede mną trzech pracowników urzędu z dosyć dużym doświadczeniem i przygotowaniem i zastanawiają się, dlaczego rozmowa poszła w tym kierunku? Mamy uchwałę o opłacie za gospodarowanie odpadami a my bardziej dyskutujemy nad tym, czy za dużo, czy nie za dużo będzie podwyżka pracownikom naszego urzędu. Bardzo żałuję, że nie widzicie ich min i nie potraficie empatycznie spojrzeć na tych ludzi. Szkoda, że nie widzicie, jak im jest dzisiaj przykro. Może zdjęcie Państwu prześlę, tych ludzi, którzy dziś pracują do 18.00 od 8.00 rano. Może poszukajmy pieniędzy gdzie indziej? Może nie wykonajmy inwestycji na osiedlu Młodych, Polonez, czy gdziekolwiek. To my dziś szukamy w kieszeniach urzędników tych pieniędzy, których jeszcze nie dostali? A spójrzmy może na swoje kieszenie. Zapłaćmy my za swoje. Ja nie mówię czy taką kwotę, czy inną - zapłaćmy za swoje śmieci - zaapelowała.

- W swoich kieszeniach? Dokładnie - obetnijmy diety radnych, może zróbmy jedną imprezę mniej, a nie przenośmy wszystkich kosztów na mieszkańców - odparł radny Adam Szczerba. 

Kto gra urzędnikami?

Ostatecznie tylko czworo radnych (Adam Szczerba, Monika Bieżuńska, Bogdan Osik i Piotr Pokraśniewicz) poparło wniosek opozycji o to, by opłatę śmieciową podnieść o 2 zł do poziomu 27,90 zł od osoby, a nie do 31,80 zł jak zaproponował burmistrz. Radni Mariola Brzezińska, Waldemar Paradowski i Mirosław Powierza wstrzymali się od głosu nad tą poprawką. Gdy jednak doszło do głosowania całej uchwały, 18 radnych (w tym także Brzezińska, Powierza i Paradowski) poparło podwyżkę opłaty śmieciowej na poziomie 23%, czyli do 31,80 zł od osoby, a tylko troje radnych klubu "Masz Wybór" było przeciwko.

I można by zarzucać radnym opozycji, że łatwo jest rzucać populistyczne hasła i "być w awangardzie", np. proponując zamrożenie podatków, nie podnoszenie innych opłat, cięcia wydatków, że łatwo im głosować przeciwko podnoszeniu lokalnych danin, gdyby nie pełna hipokryzji postawa radnych z koalicji burmistrza. Bo jak inaczej określić ich wczorajszą tyrradę w obronie urzędniczych pensji, w świetle następujących faktów?

1. W lutym weszła w życie średnio 55-procentowa podwyżka diet radnych Rady Miejskiej w Wyszkowie ale nikt wtedy nie pokusił się o zrobienie zdjęć minom urzędników... 

2. Dieta przewodniczącej Rady Miejskiej Elżbiety Piórkowskiej wynosi netto, czyli do ręki, 2 tys. 800 zł 

3. Dieta wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Danuty Kukwy wynosi netto, czyli do ręki, 2 tys. 300 zł 

4. Dieta przewodniczących komisji (Radosław Biernacki, Eugeniusz Zaremba, Grzegorz Wyszyński, Wojciech Rojek) wynosi netto, czyli do ręki, 2 tys. 300 zł 

5. Wynagrodzenie 30% pracowników Urzędu Miejskiego w Wyszkowie wynosi najniższą krajową, czyli 2.363,56 zł. Od stycznia 2023 roku wyniesie ono 2.700 zł netto, a od 1 lipca 2023 - 2.780 zł netto - nadal mniej niż dieta przewodniczącej. 

6. W tej kadencji żaden z radnych koalicyjnych nie upomniał się o wyższe wynagrodzenie dla pracowników Urzędu Miejskiego (mówimy o tych nie pełniących kierowniczych funkcji, bo kierownictwo urzędu otrzymało w tym roku znaczącą podwyżkę). A przecież radni mają taką możliwość każdorazowo przy uchwalaniu budżetu, jednak akceptowali niewielkie regulacje płacowe proponowane przez burmistrza.

7. Gdy burmistrz mówi o niskich wynagrodzeniach pracowników i kierowników jednostek organizacyjnych, jednocześnie utrzymuje zbędne stanowiska, jak chociażby dwa etaty dyrektorskie w WOSiR, podczas gdy zadania wicedyrektora mogliby wykonywać właśnie chociażby lepiej opłacani kierownicy - bez obawy, że odejdą z pracy na lepszą posadę.  

8. Gdy przez lata gmina Wyszków szczyciła się tytułem "najtańszy urząd" i "najtańsza administracja", gdy w kraju i w samorządzie panowała koniunktura, pracownicy nie odczuwali tego w swoich portfelach, a więc najwyraźniej oszczędności w administracji gminy Wyszków odbywały się właśnie kosztem pracowników, zarabiających minimalne dopuszczone prawem pensje. 

 

REKLAMA
Elwira Czechowska

Udostępnij:


Komentarze

Wis
Każdy z przeciwników podwyżki dla urzędników zapewne sam chciałby dostać podwyżkę szczególnie przy szalejącej inflacji. Chociaż pan Adam w firmie zagranicznej zapewne zarabia wystarczająco dużo, może więc krytykować wysokość podwyżki dla urzędników. Czy nie jest to wyraz pogardy dla ich pracy?
Białostocka
Panie Powierza, jest Pan za podwyżkami, a Pamięta Pan piwnicę w GS?
Do Wis
W którym miejscu swojej wypowiedzi pan Adam powiedział, że urzędnikom nie należą się podwyżki? Wręcz powiedział, że jeśli jest taka sytuacja w urzędzie to dlaczego Burmistrz nie proponował podwyżek wczesniej. Tu chodzi o wysokość tej podwyżki i kwestie, o której nikt nie wspomnial, czyli że planowane są akurat przed wyborami. Pogardą to wykazują się radni koalicji, którzy bez skrupułów podnosili sobie diety (za parę godzin posiedzenia w miesiącu), gdy cześć pracowników Urzędu zarabiała od nich mniej (za miesiąc pracy).
Pracownik
Szeregowy pracownik urzędu dostanie nawet 500 zł brutto a naczelnicy i ulubieńcy burmistrzów po kilka tysięcy. Tak było zawsze i teraz też tak będzie. Więc nie ma się co napinać. Prawdziwe podwyżki są dla swoich.
Śmieć
Jeżeli chodzi o śmieci gmina nie zrobiła nic żeby ludzie płacili uczciwie za faktyczną ilość osób w rodzinie. W mieszkaniach wynajmowanych zgłoszona jest jedną osobą właściciela a faktycznie mieszka małżeństwo z dwójką dzieci. Po co szukać brakujących osób, wystarczy podnieść opłatę i wyrówna się.
Cham
Po 1 może niech burmistrz zacznie szukać oszczędności u swoich kolesiów i w swoich inwestycjach w których ma udziały pod stołem. Może dołoży się do budżetu znajomy z ochudna któremu została zrobiona droga do firmy w Wyszkowie albo deweloper z Pułtuska dla którego zmieniane jest studium, chyba że inwestor od bloków przy szpitalu sypnie groszem dla którego zmieniony został miejscowy plan a może słynna była już pracownica urzędu która teraz handluje działkami zdobytymi za czasów obsadzania stanowiska w wydziale mpzp.
Kundelki
Burmistrz jaki jest wiadomo było od dawna. PiS płaszczący się dla podstołeczków wartych kilka stówek po prostu się skundił. Mamy teraz sieroty, takie kundelki, do których władza mówi: na - co raz rzucając ochłapy w pańskiego stołu.
prowincjonalny Messi
Nieudolne rządzenie Nowosa i jego dworu kosztuje nas coraz więcej. Nie potrafią się doliczyć ludzi to zwalić to na mieszkańców a jeszcze podwyższyć pensję liczącym.
Kościelny
Ludzie w Lucynowie głosowali na Zaremba, a on co dla nich robi? Wszystkie możliwe podwyżki podatków, stawki za wodę i ścieki, za śmieci przeszły z jego czynnym udziałem. Ten chłop swoją postawą z PiSu zrobił szmatę, na którą ludzie plują. Taką po sobie pozostawił schedę.
mieszkaniec
Zaremba pewnie przechodzi do obozu Nowosa, bo zawsze z nim sympatyzował, nawet jak PiS wyznaczał swojego kandydata na burmistrza Wyszkowa. Czy tylko Zaremba z PiS głosował za podwyżkami opłat i podatków dla mieszkańców miasta i gminy Wyszków ?
PiS PO jedno DNO!
PiS PO jedno DNO!
urzędniczka
A ktoś przypadkiem wie gdzie pracuje córka radnego Wojciecha Rojka?
urzędnik
A ktoś przypadkiem wie gdzie pracują dzieci radnego Sobczaka ?
Wis
Radni są radnymi miejskimi, a nie poszczególnych wsi czy osiedli. Mają się starać o ich rozwój, ale przy głosowaniach mają patrzeć na całość gminy i wybierać optymalne decyzje. I nie żałujcie podwyżek urzędnikom, sobie najwyżej pożałujcie.
Wyborca
112 osób pracuje w wyszkowskim urzędzie??? No nieźle. A czy ta ilość przekłada się na jakość pracy?
Zdumiony
Zamiast tych pieniędzy na ten kontrowersyjny NAPIS to przeznaczyć te pieniądze na podwyżki dla ludzi. Przynajmniej oni coś dostaną.
mieszkaniec
Życzenia zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia dla redaktor Elwiry Czechowskiej i całej redakcji TUBY WYSZKOWA. Niech maja dla nas dobre informacje ale także informują o przykrych informacjach, żeby nie było niemiłych zaskoczeń. Życzenia też dla wszystkich mieszkańców naszego miasta Wyszkowa i gminy ale także dla mieszkańców naszego powiatu wyszkowskiego.

Zostaw komentarz


POLECANE FIRMY

REKLAMA

OSTATNIE KOMENTARZE

22-latka zginęła na miejscu. Szła pieszo "ósemką" (AKTUALIZACJA)
Samobój? Tylko szkoda kierowcy.
Dyniek
Wandale dewastują teren i infrastrukturę SP nr 4
Nie było innego pomysłu na pozbycie się zaspanego Wysockiego, co teraz rzeźbi w "ochronie środowiska".
Katarzyna
REKLAMA

KALENDARZ WYDARZEŃ

29
Poniedziałek
Maj 2023
Maj
Po Wt Śr Cz Pt So Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1234
imieniny:
Benity, Maksymiliana, Teodozji

REKLAMA