Pierwszą prywatną jednostką, która wpłynęła do portu Nowy Świat od strony Zalewu Wiślanego, a także kanałem wzdłuż Mierzei Wiślanej do morza była tratwa "Pielgrzym" z wyszkowianami na pokładzie. Pomogła... zła pogoda.
Galeria zdjęć

17 września dokonano otwarcia kanału łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską przez Mierzeję Wiślaną. Tak zwany przekop Mierzei umożliwi statkom pływanie między tymi akwenami z pominięciem kontrolowanej przez Federację Rosyjską Cieśniny Piławskiej. Uroczystości miały rangę państwową, choć na razie warta blisko 2 mld zł inwestycja ma charakter raczej propagandowy - gotowy jest przekop, ale dla statków o zanurzeniu do 4,5 metra droga do portu pozostanie zamknięta, gdyż konieczne jest pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym. Mimo to w uroczystym dniu otwarcia kanałem mieli przepłynąć politycy i rządowi goście oficjalni, którzy mieli celebrować jego otwarcie z pokładu 60-metrowego statku „Zodiak II”, należącego do Urzędu Morskiego w Gdyni, a także kilku jednostek Marynarki Wojennej, Służby Granicznej, policji i ratownictwa wodnego. Na wydarzenie przybyło także szereg prywatnych jednostek pływających. wśród nich wyszkowska tratwa "Pielgrzym".
- Chcieliśmy z bliska zobaczyć, jak statek prezydencki wpływa na Mierzeję i wraca. Wypłynęliśmy z Kątów Rybackich - mówi Wojciech Chodkowski, kapitan tratwy.
Ale szyki pokrzyżowała pogoda. Rozpętała się burza z intensywnymi opadami. Zapadła decyzja o tym, że statki nie wypłyną na Mierzeję. Niestety, warunki atmosferycne zatrzymały na wodzie wyszkowską tratwę. Jak relacjonuje Wirtualna Polska:
"Z pontonu Straży Granicznej popłynął do kapitanatu portu dramatyczny meldunek przez radio:
- Idzie burza z silnym wiatrem, na tratwie są kobiety i dzieci. Oni już nie zdążą uciec. Pytają, czy mogą schronić się w porcie - zapytał kapitanat portu Nowy Świat strażnik graniczny.
- Czy jest zagrożenie życia? - spytał kapitanat.
Po około 10 minutach dyskusji i apelach Straży Granicznej, że sytuacja jest groźna, tratwa dostała zgodę, by wpłynąć do awanportu Nowy Świat".
- To prawda, nie było możliwości powrotu do Kątów Rybackich i musieli nas wpuścić. Przekop Mierzei Wiślanej ''zdobyty''. Z powodu burzy, mimo zakazu, tratwa "Pielgrzym" zacumowała w Awanporcie Południowym przekopu na Mierzei Wiślanej. Jako pierwsza jednostka pod białą-czerwona banderą - mówi Wojciech Chodkowski, który płynął z żoną i przyjaciółmi z Wyszkowa, m.in. przedstawicielką Ligi Morskiej i Rzecznej Elżbietą Kasińską.
I w ten oto sposób tratwa "Pielgrzym" jako pierwsza prywatna jednostka wpłynęła do portu Nowy Świat od strony Zalewu Wiślanego. Tego dnia żadna z prywatnych jednostek - około 20 jachtów, motorówek, skuterów wodnych z Elblaga - nie została dopuszczona bliżej niż 150 metrów do falochronu portu od strony Zalewu Wiślanego. Tłumaczono to względami bezpieczeństwa.
W niedzielę, 18 września, sytuacja pogodowa poprawiła się. Jachty i inne małe jednostki pływające mogły wypłynąć do Bałtyku. Wyszkowianie na tratwie mieli także dużo szczęścia, gdyż jako pierwsza prywatna jednostka nowym kanałem wyszła w morze.
Tratwa Pielgrzym zbudowana w Wyszkowie w 2018 roku. Jej wymiary to: długość 10 m, szerokość 5 m, zanurzenie 0,5 m.
Fot. Wirtualna Polska/ Archiwum Wojciecha Chodkowskiego/ Archiwum Roberta Fryca
Komentarze
Zostaw komentarz