REKLAMA

REKLAMA

Krzysztof S. czuje się pomówiony

Autor: Elwira Czechowska

Na Sygnale | Wtorek, 23 lut 2021 00:10

Były radny miejski Krzysztof S., oskarżony przez prokuraturę o czyny pedofilskie, uważa, że został pomówiony przez wyszkowskie media, które ujawniły jego prywatną korespondencję i nagie zdjęcia. Prokuratura jest innego zdania i odmówiła wszczęcia śledztwa, ale Krzysztof S. zaskarżył tę decyzję.

Na Sygnale

REKLAMA

Prokuratura Rejonowa w Pułtusku odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawach z zawiadomienia Krzysztof S. - byłego radnego miejskiego i lokalnego działacza PiS, z udziałem którego w marcu ubiegłego roku wybuchła w Wyszkowie afera pedofilska. To wtedy Zbigniew Stonoga ujawnił materiały przekazane mu przez wyszkowską młodzież, których negatywnym bohaterem był właśnie Krzysztof S. 

- Mamy dowody, że radny PiS Krzysztof S. wysyłał do dzieci swoje nagie zdjęcia. Mamy relację dzieci, które padły jego ofiarą, były u niego w domu fizycznie, one nie ukończyły 15 roku życia - ogłosił publicznie na FB Zbigniew Stonoga.

O sprawie szeroko rozpisywały się lokalne media (czytaj TUTAJ). Szybko znalazły się one na celowniku oskrżonego o czyny pedofilskie Krzysztofa S. Złożył on zawiadomienia do prokuratury przeciwko tygodnikom "Wyszkowiak" i "Nowy Wyszkowiak", którym zarzucił ujawnienie prywatnej korespondencji oraz przeciwko naszemu portalowi, któremu z kolei zarzucił nielegalne pozyskanie, utrwalenie i rozpowszechnienie zdjęcia nagiej osoby. Dodatkowo Krzysztof S. zarzucił mediom pomówienie go za pośrednictwem środków masowego przekazu w taki sposób, że mogło go to poniżyć w oczach opinii publicznej, zwłaszcza w tak małym mieście jak Wyszków.  

Prokurator nie dopatrzył się jednak w publikacjach medialnych znamion czynu zabronionego.

- Prokurator doszedł do wniosku, że nie nastąpiło nielegalne złamanie tajemnicy korespondencji, gdyż nie podłączono się do niczyjej sieci telekomunikacyjnej ani nie przełamano zabezpieczeń. Pozyskanie danych przez media nie było bezprawne. Natomiast jeśli chodzi o zarzut rozpowszechniania zdjęcia nagiej osoby, tutaj także prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa. Zdjęcie zostało bez wizerunku twarzy osoby, a części intymne były nieczytelne, więc nie można mówić, że nastąpiła publikacja wizerunku nagiej osoby. W odniesnieu do zarzutu o pomówienie prokurator uznał, że nie wystąpił tutaj interes społeczny w objęciu tego ściganiem z urzędu. Składający zawiadomienie może dochodzić swoich roszczeń z oskarżenia prywatnego - informuje prokurator rejonowy w Pułtusku.

Krzysztof S. nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem prokuratury i złożył zażalenie, które jeszcze nie zostało rozpoznane.

Tymczasem przypomnijmy, że 29 grudnia 2020 r. Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce skierowała przeciwko Krzysztofowi S. akt oskarżenia do sądu. Zarzuty wobec byłego radnego dotyczą nawiązania za pośrednictwem komunikatora na Facebooku kontaktu z małoletnim poniżej 15. roku życia w celu poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej oraz prezentowania małoletniemu zdjęć zawierających treści pornograficzne - również za pośrednictwem komunikatora internetowego. Zarzuconego czynu oskarżony dopuścił się 2 kwietnia 2018 r. w Wyszkowie. 

Akt oskarżenia obejmuje zarzuty z art. 200a. par. 2 Kodeksu Karnego - "Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2"  oraz art. 200. par. 3 (seksualne wykorzystanie małoletniego) - "Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Zarzuty postawiono w związku z art. 11 § 2 KK: "Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów".

62-letniemu Krzysztofowi S. grozi do 3 lat więzienia.

REKLAMA


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Dziecko
Zajęcia dla dorosłych
Akademia Umiejętności PAN HILARY

ul. Daszyńskiego 27 07-200 Wyszków

[email protected]; [email protected]

531 931 200

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA