Kamil Wiśniewski na trasie szóstego etapu, który liczył 830 kilometrów, był ósmy. Jednak wyczerpujący etap i trudy Dakaru dały o sobie znać i wielu zawodników nie dojechało do mety.
- VI etap był bardzo długi i niestety nie wszystkim zawodnikom udało się go ukończyć - napisał WIśniewski po dakarowym maratonie.
Sobota 11 stycznia była dla wszystkich dniem przerwy, którą można było wykorzystać na odpoczynek, ale także drobne naprawy.
- Dziś jest dzień odpoczynku, staram go wykorzystać w 100% na regenerację, ponieważ to dopiero połowa rajdu. Mój zespół pracuje na pełnych obrotach, wymieniają tylnią oś, przednie i tylne zawieszenie. Walczą również o to, aby quad mógł rozwijać prędkość. Mam nadzieję, że zmiana przełożeń go przyspieszy. Mój zespół pokonuje codziennie setki kilometrów i nie mają czasu na odpoczynek. Kiedy ja zjeżdżam z trasy i idę spać, oni pracują do rana. Są niezawodni. Każdy z nas ma swój Dakar! - podsumował Kamil Wiśniewski.
Warto wspomnieć, że na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej wskoczył Rafał Sonik. Niezmiennie liderem rywalizacji wśród quadowców przewodzi Chilijczyk Ignacio Casale.
Klasyfikacja generalna Dakar 2020 po VI etapie:
1. Ignacio Casale 30H 08' 35''
2.Simon Vitse 30H 46' 49''
3. Rafał Sonik 31H 22' 54''
...
6. Kamil Wiśniewski 34H 08' 46''