W lutym Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie zmiany planu zagospodarowania dla kilku miejscowości w tym m.in. Rybienka. W ostatnim czasie do urzędu wpłynął wniosek właścicieli jednej z działek w Rybienku Nowym o dopuszczenie na osiedlu budynków z dachem płaskim. Burmistrz dał zielone światło temu wnioskowi, zaproponował radnym stosowną zmianę zapisów planu. Przeciwni temu już na poprzedniej sesji byli radni opozycji. Teraz głos zabrali mieszkańcy osiedla.
- Dziwi nas fakt, że o tę zmianę w planie wnioskuje jedna osoba, a inne osoby, które są w trakcie budowy też składały kilka miesięcy temu wnioski o dach płaski i takiej zgody nie dostały. Co się mogło zmienić? - pytał obecny na sesji mieszkaniec osiedla, Damian Bloch.
Radny Paweł Turek przedstawił stanowisko mieszkańców, wyrażone w piśmie do burmistrza, pod którym podpisało się około trzydziestu osób:
"Uważamy, iż zmiana zapisów planu zagospodarowania przestrzennego w centrum osiedla mieszkaniowego, gdzie widoczny jest ugruntowany charakter zabudowy, spójny i tworzący ściśle określony ład przestrzenny, jest wprowadzaniem anarchii planistycznej. Niedopuszczalnym jest niweczenie starań wszystkich mieszkańców osiedla, którzy w ciągu minionej dekady wybudowali swoje domy, niejednokrotnie zgadzając się na kompromisy pomiędzy marzeniami a obowiązującym stanem zagospodarowania przestrzennego” - piszą mieszkańcy. - "Sfromułowanie ładu przestrzennego to takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne. W jaki sposób zmiana kształtu dachu na wybranym fragmencie osiedla wpisuje się w sformułowanie „tworzy harmonijną całość”?".
- Szala przechodzi tu bardziej na interes prywatny a nie społeczny - stwierdził Damian Bloch. - My też mieliśmy jakieś marzenia, też musieliśmy iść na kompromis i nasze marzenia wyrzucić do śmietnika, a budowaliśmy takie budynki, jakie były zgodne z warunkami zabudowy. Taka praktyka, że na wniosek jednej osoby jest zmiana, jest dziwna. My zebraliśmy głosy od osób, które już tam mieszkają – to są osoby, których to dotyczy. Chcemy o to zawalczyć, żeby nie zmieniano planu. Czemu nie szanujemy i nie zachowujemy harmonii w całym mieście, tylko dbamy o kluczowe punkty miasta? Skoro chcemy wprowadzać dachy płaskie, OK, ale na terenach, gdzie jest szczere pole i to miejsce będzie się dopiero rozwijać. Tutaj to jest nieduży wycinek terenu a wprowadzić chce się taką zmianę, która wpłynie negatywnie na obraz tej części miasta.
Zdaniem burmistrz sprawa nie ejst jeszcze przesądzona i sam miał wątpliwości, czy taką mianę w planie radnym proponować. Uważa jednak, że gmina powinna iść z duchem czasu i skoro mieszkańcy chcą budować nowocześnie, zgodnie z aktualnymi trendami, to powinno się im na to pozwolić. Poinformował, że wniosek inwestorów nie jest odosobniony tylko, że do tej pory ludzie jedynie pytali o to, czy płaskie dachy są dopuszczalne na tym terenie, a oni pierwsi poszli o krok dalej i wystąpili o zmianę w planie.
- To starosta wydaje pozwolenia na budowę. Jeśli ktoś tam pytał w wydziale czy można dach płaski – usłyszał, że nie można. I dziś też by to samo usłyszał, bo na dziś nie można. Natomiast jeśli ktoś stawia pytanie, a czy nie moglibyście zmienić i od jakiegoś konkretnego Kowalskiego się zaczęło, to być coś jest na rzeczy i nie należy się zastanowić, czy nie można i czy tendencje nie idą w tym kierunku, żeby było można - tłumaczył burmistrz. - Są pewne koszty działalności i żeby decyzje były podejmowane dobrze, bez błędów, to jakieś pieniądze trzeba wydać - odpowiadał na zarzut, że gmina chce wydać na zamieną planu około 4 tys. zł. - Jesteśmy na początku tej drogi. Temat nie jest dla mnie oczywisty, nie mam przekonania, ale jak inwestor chce i jest to w granicach rozsądku i możliwości to tak… - zakończył.
Zdaniem mieszkańców to jest krok, który otwiera furtkę, będzie stanowił precedens.
- Ktoś za chwilę powie: to zwiększmy wysokość zabudowy – argumentował Damian Bloch. - Być może za kilka lat wpłynie tam wniosek budowy budynku wielorodzinnego czy niewielkiego bloku. Ta zmiana może do tego doprowadzić, że w perspektywie kilku lat powstaną tam bloki.
- Nie jest tak, że jeden plan otwiera furtkę do innych planów. Charakter zabudowy już jest tam określony. A płaski dach? Bo zmieniła się moda i ludzie o takie dachy wnioskują - stwierdził burmistrz.
Ostatecznie o zmianie w planie zadecyduje rada miejska.