Przedłużają się prace remontowe na drodze ekspresowej S8 i związane z tym utrudnienia na węźle drogowym w Turzynie. Początkowo lewy pas ruchu w kierunku Wyszkowa miał zostać wyłączony w dniach 13-31 maja. Wykonawca do dzisiaj nie zakończył prac. Kierowcy nie szczędzą mocnych słów. Wielu z nich interweniowało w naszej redakcji.
- Przejeżdżam tamtędy codziennie i tam się nic nie dzieje - mówi jeden z nich. - Roboty na trzy dni, a tyle ludzi od kilku tygodni codziennie stoi w korkach. To nasz czas, to zatruwanie środowiska, przecież "żywego ducha" nie ma tej budowie - skarży się.
Powodem opóźnienia jest długi czas oczekwiania na wyniki ekspertyzy gęstości i jakości podbudowy drogi.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych dokonała standardowego przeglądu ukończonych w ubiegłym roku prac przy budowie węzła i w efekcie nakazała wykonawcy sfrezowanie niewłaściwej jakości nawierzchni. Po sfrezowaniu pobrała do badania próbki podbudowy. Do czasu otrzymania wyników ekspertyzy nie zezwoliła wykonawcy na ułożenie warstwy wierzchniej asfaltu - wyjaśnia nam urzędnik miejski z Wyszkowa. Przedstawiciele gminy interweniowali w tej sprawie w GDDKiA. Z ostatnich informacji wynika, że ruch wahadłowy na węźle w Turzynie potrwa jeszcze do 19 czerwca.