Niedzielny mecz od zdobycia punktów rozpoczęli przyjezdni. Zanosiło się na to, z czym fani wyszkowskich "Nosorożców" muszą się zmagać cały obecny sezon, czyli na wysoką porażkę. Towers prowadzili po pierwszej kawarcie 14:0. W drugiej nastąpiło przebudzenie miesjcowych, Rhinos zabrali się do odrabiania strat. Zdobyli 10 punktów i tracili jedynie trzy oczka do zespołu z Opola. Goście w trzeciej kwarcie powiększyli nieco swoją przewagę, jednak kibice zgromadzeni na stadionie WOSiR mieli jeszcze nadzieję na zwycięstwo swoich ulubieńców. Ostatnia kwarta zakończyła się remisem 13:13.
Jedno, czego nie można odmówić Rhinosom, to walki w starciu z Towers. Teraz muszą liczyć na szczęście i dyspozycję dnia. Wyszkowianom zostały do końca sezonu dwa mecze. Już w najbliższą sobotę na wyjeździe zagrają z ekipą Wilki Łódzkie. Będzie to niezwykle ważne spotkanie, obydwa zespoły nie mają na swoim koncie zwycięstwa. Rhino zajmują piąte, a Wilki szóste miejsce. Wyszkowianie wyprzedzają swoich rywali dzięki lepszemu bilansowi zdobytych i straconych punktów. Po meczu w Łodzi Rhinos udzadzą się do stolicy, gdzie 2 czerwca zakończą sezon w Lidze Futbolu Amerykańskiego. Czy wyszkowscy futboliści pozostaną w elicie? Odpowiedź przyniesie mecz w Łodzi.
Rhinos Wyszków -Towers Opole 23:34
Fot. J'S Photography