REKLAMA

REKLAMA

Mieszkańcy Zapola starają się o plac zabaw

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Środa, 09 sty 2019 11:00

W tym roku gmina chce przystąpić do prac nad niewielkim placem zabaw przy ul. Żytniej na osiedlu Zapole. Po uzgodnieniach z mieszkańcami na zebraniu 7 stycznia, wydział inwestycji zabiera się za projektowanie placu.

REKLAMA

Inicjatywa wyszła od mieszkańców. 

- Wpłynął wniosek mieszkańców o budowę placu zabaw na osiedlu Zapole w ubiegłym roku. Mieszkańcy szukali miejsca, urząd je znalazł. Plac miałby być zlokalizowany na zapleczu zabudowy jednorodzinnej (między ul. Zapole a Korczaka z wjazdem od strony ul. Żytniej) - wyjaśniła obecnym na zebraniu 7 stycznia mieszkańcom Urszula Fijałkowska, naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego.

- Tam jest tam ciemno, zbierają się panowie, piją alkohol, tłuką butelki, psy się denerwują, szczekają. Wizja nasza była taka, żeby uporządkować, zagospodarować ten teren, bo jak jest wszystkich, to jest nikogo. Tam jest teren wystarczający, jest 1050 metrów kw. To jest obecnie dziki plac, może coś się zdarzy, będzie afera i będziemy gwiazdami TVN-u – po co nam to? Trzeba to uporządkować - argumentowała inicjatorka budowy placu zabaw.

- Mieszkam tam od dwóch lat i nie widziałem żadnego pijaka - odpowiedział jej sąsiad, który jest przeciwny iwnestycji.

- A ja widziałam, chodzę, zbieram butelki. Młode chłopaki chodzą, piją, niech ktoś zaprószy ogień... Jest ciemno, jest niebezpiecznie - zabrała głos inna mieszkanka ul. Korczaka.

- Jeśli będzie ten plac, to myśli Pani, że nikt tam nie przyjdzie? - pytał sąsiad.

- Jak będzie oświetlone, będzie tablica ogłoszeń, to wtedy i policja ma inne możliwości interwencyjne, gdy gospodarzem jest gmina - usłyszał w odpowiedzi.

Urząd Miejski do 31 osób, które mieszkają w sąsiedztwie planowanego placu, wyslał pisma informujące. W odpowiedzi na piśmie jedna osoba zaakceptowała proponowaną lokalizację, jedna nie, cztery osoby w ogóle nie odebrały pisma.

- Ponieważ nie mamy pełnej akceptacji lokalizacji tego placu, nie wiemy, co mamy robić. Chcemy to z państwem uzgodnić. Wykonanie projektu placu jest ujęte w budżecie na 2019 rok. Jeśli dziś uzgodnimy, w czwartek 10 stycznia na sesji będzie uchwalany budżet - mówiła naczelnik Fijałkowska. 

W głosowaniu większość (22 osoby) poparła inicjatywę budowy placu, siedem osób było przeciwnych. Plac ma być niewielkich rozmiarów - z piaskownicą, huśtawkami, konstrukcją, bujakiem i karuzelką. Będzie w całości ogrodzony. Mieszkańcy obawiali się, czy powstanie placu nie utrudni im dojazdu i wejścia do domu od tyłu posesji. Większość z nich dowozi tamtędy węgiel i drewno na opał. MIeszkańcom zależy, aby dojazd i wyjazd z posesji został zachowany. 

- To nie był mój pomysł, plac zabaw będzie u mnie pod płotem, ale się zgadzam. W tej chwili musimy jeździć po mieście na place zabaw, bo nie ma nic na osiedlu - mówiła mieszkanka.

- Niech powstanie, dzieci przestaną biegać z piłką między samochodami - wtórowała jej inna przedstawicielka osiedla. 

Mieszkaniec ul. Osiedlowej przypomniał, że miasto obiecywało kilka małych placów na osiedlu, a pierwszy miał powstać przy jego ulicy. 

- To będzie plac zabaw dla mieszkańców wszystkich z miasta. Mogą powstać i kolejne, ale chyba lepiej, żeby na początek pwostał jeden niż nic ma nie być - odpowiadali mieszkańcy.

- Nic nie robią, to gadają, a jak chcą coś zrobić – też jest źle - skomentował ktoś zastrzeżenia sąsiadów.

Wobec akceptacji pomysłu przez większość mieszkańców, Urząd Miejski przystąpi do dalszych prac, uzgodnień i projektowania. Kolejne zebranie osiedlowe odbędzie się z projektantką placu zabaw.

- Wtedy ona wypowie się, jak zrobić, żeby był wjazd i wyjazd, ale żeby to było przede wszystkim bezpieczne, żeby to nie był plac manewrowy, bo to ma być plac zabaw dla dzieci - podsumowała Urszula Fijałkowska. 
 

 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA