Łukasz Stasiuk, który otrzymał misję uratownia Bugu Wyszków przed spadkiem z IV ligi, w sobotę 10 lutego został oficjalnie zaprezentowany mediom. Choć w klubie pracuje już od ponad miesiąca, teraz mógł się podzielić swoimi przemyśleniami na temat pracy z pierwszą drużyną oraz wizji prowadzenia zespołu. Nowy szkoleniowec Bugu Wyszków startuje z trudnym zadaniem, po rundzie jesiennej wyszkowianie na swoim koncie zgromadzili zaledwie pięć punktów:
- Za ten stan rzecz należy winić piłkarzy, to oni przebywali na boisku - powiedział trener Stasiuk.
W przerwie zimowej klub opuściło dziewięciu graczy. W klubie z Wyszkowa na pewno nie zobaczymy Mateusza Maciaka, który otrzymał zgodę na transfer. Piotr Paprocki również nie będzie występował w Bugu. W styczniu z treningów zrezygnował Daji Kimura. Te luki Bug musi wypełnić:
- W tej chwili rozmawiamy z czterema zawodnikami, którzy mogą wzmocnić zespół. Próbujemy ściągnać bramkarza, który był trzecim w drugoligowej Legionovii Legionowo. Jeszcze nie zdradzamy personaliów, póki nie będziemy mieli nic podspisanego - zaznaczył trener Stasiuk.
Nie ukrywa on, że liczy na jak najszybsze oddanie nowego boiska:
- Z utęsknieniem czekamy na nowe boisko. Teraz jesteśmy zmuszeni trenować na Orliku, a tak na dłuższą metę nie da się funkcjonować - powiedział trener Bugu. Jednak nie ukrywa, że jest pełen zapału i nowych pomysłów:
- Jestem młodym trenerem, jednak mam pomysły i chcę je realizować. Na zespole nie ciąży żadna presja. To biorę na siebie - podkreślił Łukasz Stasiuk. A zadanie, którego się podjął jest niełatwe. Bug jest w rozsypce, w tej chwili trenuje 18 zawodników. A luki po tych, którzy odeszli trzeba wypełnić. -B ędę chciał wprowadzać do pierwszego zespołu młodych zawodników. Kiedy byłem trenerem w rezerwach Victorii Sulejówek, skutecznie wprowadzałem młodych zawodników najpierw do gry w rezerwach, a potem debiutowali oni w pierwszej drużynie. Chcę dać szansę młodym chłopakom. Szczególnie liczę tu na chłopaków z rocznika 2000 i 2001. Naprawdę warto tych chłopaków wypróbować, bo porównując ich z pilkarzami rezerw Victorii Sulejówek, to mamy zdolną piłkarską młodzież - zanzaczył Łukasz Stasiuk.
Wciąż nie wiadomo, ile drużyn spadnie z IV ligi, ponieważ to wszystko zależy od reformy przeprowadzonej przez MZPN.
- Różne słuchy są jeżeli chodzi o spadki i awanse. Bzura Chodaków się wycofała. My mamy pięć punktów, przed nami jest Raciąż. Oni trenują głównie młodzieżą. Przed nami jest jeszcze ekipa z Gostynina. Być może ułoży się tak, że jeśli przeskoczymy Gostynin i zajmiemy miejsce Hurganu Wołomin (12. - przyp red.) to być może zagwarantuje nam baraże. Musimy usiąść z zarządem i ustalić naszą strategię transferową. Zobaczymy, jak do zespołu wkomponują się nowi zawodnicy. Zaznaczam, że wciąż trenujemy na Orilku, a nie jest to komfortowa sytuacja.