Biblioteka ofiarą reformy oświaty
Gdy rok temu w życie wchodziła reforma systemu oświaty, nikt nie przypuszczał, że cieniem położy się ona na działalność bibliotek. Tymczasem głównym argumentem za likwidacją Filii Bibliotecznej w Lucynowie i przeprowadzka Filii w Rybienku Leśnym jest właśnie dalsze wdrażanie reformy w szkołach gminy Wyszków. Zamiar likwidacji Filii Bibliotecznej w Lucynowie był przedmiotem obrad Rady Miejskiej na sesji 28 grudnia. W posiedzeniu wzięli też udział mieszkańcy Lucynowa, którzy zbierali podpisy (około 150) pod petycją do radnych o odejście od zamiaru likwidacji Filii. Argumenty za likwidacją przedstawiła zastępca burmistrza Aneta Kowalewska.
- Wnosimy o zgodę na likwidację Filii Biblioteczje w Lucynowie, argumentując ją sytuacją tamtejszej szkoły podstawowej. Jesteśmy po kilkutygodniowej analizie sytuacji oświatowej, powstał analityczny materiał, który ma pomóc wyznaczać dalsze kierunki działania szkół podstawowych. W Lucynowie jest 203 uczniów, a szkoła ma stały przyrost liczby uczniów i oddziałów. Dysponuje 12 salami, oddziałów jest 12, a w przyszłym roku będzie 14. Już szkoła boryka się z trudnościami organizacyjnymi. Obecnie część zajęć odbywa się na stołówce, na sali gimnastycznej. Szkole grozi niebezpieczeństwo zmianowości. Dochodzi kwestia funkcjonowania przedszkola. oczekiwaniem rodziców jest, by na miejscu, w szkole dzieci mogły korzystać z opieki przedszkolnej. Chcemy, by w tej szkole i w Leszczydole Starym istniała możliwość działania oddziałów przedszkolnych. Wyprowadzenie biblioteki w Lucynowie umożliwi powrót pomieszczeń przedszkolnych, gdzie wcześniej działało już przedszkole, a sale obecnego przedszkola można będzie przeznaczyć dla oddziałów zerowych. Borykamy się z dużym problemem, jeśli chodzi o niepełnosprawności w tej szkole. To jest wyzwanie. Potrzebne jest miejsce do nauki - uzasadniała radnym.
Na sesji obecna była dyrektor Szkoły w Lucynowie Urszula Gałecka, która potwierdziła, że szkole potrzebne są dodatkowe pomieszczenia. Jak powiedziała Tubie Wyszkowa, po likwidacji Filii Bibliotecznej, remontach oraz przetasowaniach lokalowych, uda się stworzyć w budynku szkoły dodatkowych około 10 miejsc dla przedszkolaków.
- Te problemy nie zaczęły się dziś, tylko z wejściem w życie ustawy oświatowej. Problemy są, "góra" nie tego widziała, tylko wydaje ustawy, polecenia, a "dół" musi realizować - zauważył radny Jan Abramczyk.
Uczniów więcej, czytelników mniej
Drugi argument za likwidacją filii związany jest z samym czytelnictwem.
- O pół tysiąca spadła liczba wypożyczeń. 149 czytelników korzysta z filii bibliotecznej, z tego 60 proc. to jest młodzież szkolna, która może korzystać z zasobów biblioteki szkolnej - przytaczała dane Aneta Kowalewska.
Filia Biblioteczna nie wytrzymała konkurencji z mieszczącą się w tym samym budynku biblioteką szkolną.
- Zmieniła się sytuacja bibliotek szkolnych – ta w Lucynowie ma 6 tysięcy książek. Ogromne pieniądze zostały przeznaczone na doposażenie tych bibliotek - mówiła wiceburmistrz.
- Gdybyście intensywniej korzystali z biblioteki, dołożylibyśmy wszelkich starań, żeby tę filię utrzymać, a tak trzeba dokonać wyboru - mówiła dyrektor Biblioteki Miejskiej Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
Dużo lepiej pod względem czytelnictwa wypada większa Filia Biblioteczna w Rybienku Leśnym, ale i ona nie oprze się zmianom. Od sierpnia 2018 roku ma zostać przeniesiona z budynku Szkoły Podstawowej nr 3 do budynku PSS "Społem", w którym mieści się sklep i urząd pocztowy. Gmina wynajęła tam pomieszczenia na preferenycjnych warunkach.
Właśnie o to, czy nie można było podobnego rozwiązania zastosować w Lucynowie, dopytywał radny Adam Szczerba.
- Czy była rozpatrzona opcja połączenia biblioteki szkolnej z Filią Biblioteczną czy też wynajęcia pomieszczenia, aby nie zabierać mieszkańcom biblioteki? Czy rozbudowa szkoły była brana pod uwagę? - pytał. Jego zdaniem nie można czytelnikom proponować w zamian korzystania z zasobów Filii w Rybienku Leśnym, bo nie każdy będzie miał do niej swobodny dostęp.
Na połączenie bibliotek nie pozwalają przepisy a wynajęcie lokalu to rozwiązanie zbyt kosztowne.
- Utrzymywalibyśmy lokal, nie mając pieniędzy na księgozbiór - mówiła dyrektor Ślesik-Nasiadko. Dodała, że biblioteka w prywatnym domu nie sprawdziła się już w przeszłości.
Książki dowiozą do domu
- Proponujemy kompromis - powiedziała Aneta Kowalewska. - Kompromis, aby ta część mieszkańców, która może, korzystała z zasobów biblioteki szkolnej. A dla seniorów książki będziemy dostarczać do domu. To rozwiązanie bardzo indywidualne. Zamówienie będzie można zostawiać w bibliotece szkolnej i będziemy je państwu dostarczać do domu - zadeklarowała.
- Nie stać nas na rozbudowę szkół, bo trzeba by wybrać, czy Rybno, czy Leszczydół Stary, czy SP nr 2, gdzie mieszkańcy od lat czekają na sale gimnastyczne, czy też Lucynów, który przez ostatnie 10 lat został bardzo doinwestowany - zauważyła Elżbieta Piórkowska.
- To, co pan opowiada, to jest demagogia - zwrócił się do radnego Szczerby burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Znajdźmy teraz 25-30 mln zł i rozbudujmy wszystkie szkoły, bo to nie jest problem tylko Lucynowa. Za chwilę ci, którzy podpisali petycję, żeby bibliotekę zostawić, przyjdą, że nie chcą, aby ich dzieci chodziły do szkoły na dwie zmiany, że chcą przedszkole. Idąc tym tropem, stwórzmy filię bblioteczną w każdej wsi, gabinet okulisty, bo ludzie choruja na oczy, i taka filozofia zaprowadzi nas na koniec rankingów, a dzisiaj jesteśmy na ich początku. Ten problem się nie rozwiąże, za pół roku, dwa miesiąc, dwa trzeba będzie go podjąć.
Radny Szczerba dociekał jednak, jak będzie w praktyce wyglądała kwestia dowozu książek do czytelników.
- Dla czytelników z Lucynowa nic się nie zmienil. W bibliotece szkolnej senior czy inna osoba zostawi zapotrzebowanie, jakiej książki potrzebuje, i dostanie ją do domu. Nie jesteśmy tu pionierem, już korzystaliśmy z dowożenia książek, na osiedlu Matejki. Te doświadczenia nie są złe. Gdyby był wzrost czytelnictwa, gdyby liczba wypożyczeń nie spadała, gwałtownie, może byłby sens szukania pomieszczeń prywatnych dla filii w Lucynowie. A przecież mieszkańcy Lucynowa też dojeżdżają, nie są enklawą, mają dostęp do filii w Rybienku Leśnym. Życie to jest jeden wielki kompromis. Potrzeby oświatowe, z którymi się borykamy, to jest dopiero początek. Będzie problem z dużymi szkołami, gdzie jest dużo powierzchni, a z drugiej strony problemy lokalowe w SP nr 1, nr 2, Leszczydole Starym, Lucynowie. Na rozbudowę nas nie stać - powtórzyła Aneta Kowalewska.
Petycja ładna, ale nieprawdziwa
Głos zabrała także radna z Lucynowa Kazimiera Białek, która nawiązała do petycji w obronie filii bibliotecznej. Tłumaczyła, że niektórzy mieszkańcy nie wiedzieli, czemu ma dojść do likwidacji.
- Albo wybieramy dzieci, albo wybieramy czytelników - mówiła. - Tam, gdzie była filia biblioteki, będzie przedszkole, a szkołę mamy za małą, by wszystko pomieścić. Więcej dzieci będzie mogło uczęszczać do przedszkola, będą lepsze warunki. Niedopowiedziane było, dlaczego likwidacja biblioteki. U nas przedszkole jest bardzo potrzebne. Petycja jest ładna ale nieprawdziwa. Nie zostawimy czytelników bez książki. Albo państwo wybieracie przedszkole, albo bibliotekę. Może wszystko będzie dobrze, to, co się zaczęło źle. 5373 książki są w bibliotece szkolnej. Nie ucierpią żadne dzieci - powiedziała.
- Jak pojawiła się petycja, byłem za, ale nie było informacji, że w miejsce filii będzie przedszkole. Prywatne przedszkole w Lucynowie jest ponad stan zapełnione. Czy kosztem czytelnictwa mamy budować kolejne prywatne przedszkola i każdy będzie płacił 500 zł miesięcznie? Nie każdego na to stać - włączył się w dyskusję mieszkaniec Lucynowa Patryk Pietrzak.
Głos zabrała także autorka petycji.
- Zbierałam podpisy i wychodzi na to, że wprowadzałam ludzi w błąd, tworząc petycję, ale ja też odgórnie zostałam wprowadzona w błąd, bo pani dyrektor Gałecka, z którą rozmawiałam, słowem nie wspomniała o tym, że powstanie po bibliotece przedszkole. To są małe pomieszczenia, nie wyobrażam sobie, że tam będzie funkcjonować przedszkole. Ludzie chodzą do biblioteki nie tylko po to, żeby wejść, popatrzeć na książkę ale też porozmawiać, nawiązać kontakt - mówiła Paulina Stosio-Denis.
Nie tylko kosztem bibliotek...
Aneta Kowalewska podkreślała, że to dla samorządu trudna decyzja.
- Musimy dokonać trudnego wyboru. Czytelnictwo jest ogromną wartością ale druga wartość to dobro ucznia w szkole. Trudno zdecydować, co jest ważniejsze. Stanęliśmy na stanowisku, że musimy naszym uczniom w szkołach zapewnić najlepsze warunki. Pracujemy nad tym, by odchodzić od zmianowości, stworzyć oddziały szkolno-przedszkolne, a to wiązać się będzie z kolejnymi wyzwaniami - mówiła.
- Tak bardzo ustawa zmienia nasz system szkolny, że lada moment staniemy przed problemem likwidacji mieszkań przy szkołach - dodała radna Elżbieta Piórkowska.
W głosowaniu 17 radnych poparło zamiar likwidacji filii biblioteczje w Lucynowie, 3 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.