Do zdarzenia doszło rankiem, koło 8.30 na ulicy Podchorążych w Warszawie. Biegnącemu mężczyźnie, całemu w płomieniach, z pomocą i akcją ratunkową ruszył Łukasz Król. Mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Palił się od kolan w górę, wybiegał z jednej z bram z krzykiem. Płomienie sięgały ponad jego głowę. Łukasz Król bez zastanowienia pobiegł w jego kierunku, zrzucił z siebie kurtkę i przykrył nią płonącego mężczyznę. Przede wszystkim starał się zgasić ogień na głowie, żeby mężczyzna mógł oddychać i aby uchronić jego drogi oddechowe przed poparzeniem.
Cała akcja trwało około trzydziestu sekund, przechodnie stali i patrzyli, nikt poza jedną kobietą, która swoim płaszczem próbowała gasić płomienie nie ruszył strażakowi z pomocą. Na szczęście Łukaszowi Królowi udało się uratować płonącego człowieka, rany schłodzono wodą. Mężczyzna przekazany został zastępowi Państwowej Straży Pożarnej, a później karetce pogotowia.
Źródło: UM.