W pierwszej walce wieczoru zmierzyli się Mateusz Mazik i Vicenzio Pizardi - w ocenie sędziów pojedynek wygrał przedstawiciel włoskiej drużyny, jednak decyzja o zwycięstwie zdziwiła nawet Włocha. Adi Aslanov przegrał z Branimirem Stankowicem. Kolejna kontrowersyjna i przegrana walka - Tomasz Jabłoński versus Michel Tavares. Od drugiej rundy Polak walczył z rozciętą skórą i krwią na twarzy, która przeszkadzała w walce. I w tym przypadku werdykt sędziów jest oceniany negatywnie.
I w końcu walka, która nas wszystkich najbardziej interesuje - Mateusz Tryc stoczył pojedynek z utytułowanym Abdelhafidem Benchablą. Pierwsza runda to luźny boks z lekkiego dystansu i próby wymiany ciosów. Widać po Mateuszu, że nie bał się przeciwnika. Rywal był stroną dominującą - trafiał celniej i pokazał większe umiejętności. W drugiej rundzie Mateusz zamachowymi ciosami dosięgał przeciwnika. W jednej sytuacji rywal obrócił się na liny. Algierczyk cały czas boksował, widać było ogromne doświadczenie i kondycję. Benchabla wykorzystując swój wzrost często wymierzał ciosy nasadowe, jednak sędziowie wskazali drugę rundę dla Polaka. Kolejne rundy to pokaz dobrego boksu z obu stron, jednak z przewagą na Algierczyka, który idealnie pracował nogami. Sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięzcę - był nim Abdelhafid Benchabla.
Ostatnią walkę wieczoru wygrał Mateusz Malujda, który pokonał Emanuele Leo'a. Hussars Poland ostatecznie przegrali 4:1, a trener kadry Hubert Migaczew złożył protest na ręce delegata technicznego AIBY (federacja), który dotyczył jakości sędziowania podczas pojedynków.
Rewanż 30 marca we Włoszech.
Obejrzyj walkę Mateusza (około 1:30 h.)