Wyszkowscy siatkarze przez rozgrywki trzeciej ligi idą jak burza. W niedzielę, 12 listopada, podopieczni Macieja Główczyńskiego udali się do Warszawy na mecz z Iskrą. Ten zespół w poprzednim sezonie bez powodzenia rywalizował z Camperem w IV lidze, jednak stołeczny zespół przejął miejsce w wyższej klasie rozgrywkowej. Jak widać po wynikach prezentuje się w niej nienajlepiej. Ekipa ze stolicy plasuje się na ostatnim miejsu w ligowej tabeli. Camper, który nie przegrał żadnego meczu, jest drugi w tabeli za MKS MDK Warszawa. Wyszkowianie mają mniej rozegranych spotkań.
Niedzielne starcie, w którym murowanym faworytem był Camper, nie mogło mieć innego rozstrzygnięcia. Gracze z Wyszkowa spędzili na parkiecie niewiele ponad godzinę. Pierwszą odsłonę zespół prowadzony przez Macieja Główczyńskiego wygrał 25:20. W drugim secie Camper zawiesił rywalom poprzeczkę jeszcze wyżej, a efektem było zwycięstwo do 11. W partii numer trzy wyszkowianie przypieczętowali zwycięstwo w meczu, wygrywając seta 25:22 i cały mecz 3:0. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano przyjmującego Campera - Michała Drajera.
- O meczu mogę powiedzieć tyle, że było szybko, łatwo i przyjemnie. Bardzo dobrze zagraliśmy w przyjęciu. Przeciwnicy nie postawili nam wygórowanych wymagań. W szeregach Iskry zagrał Marcin Nowak, trzeby przyznać, że prezentował się przyzwoicie. Jednak my zagraliśmy bardzo dobrze zespołowo i przeciwnik nie miał żadnych argumentów, aby z nami rywalizować. Wszyscy nasi siatkarze mogli zaprezentować swoje umiejętności w tym meczu. Teraz czekamy na sobotni mecz z Mławą - podsumował spotkanie trener Campera Maciej Główczyński.
Już w sobotę, 18 listopada, do Wyszkowa zawita Zawkrze Mława. Z tym zespołem w zeszłym sezonie Camper toczył bardzo wyrównane boje. Zobaczymy, jak będzie tym razem. Początek spotkania o godz. 17.00 w hali WOSiR.
Iskra Warszawa - KS Camper Wyszków 0:3 (20:25, 11:25, 22:25)