Mateusz Tryc odwiedził studio TVN wraz z innym bokserem i raperem - Damianem Twm Chmielewskim oraz swoim trenerem bokserskim Hubertem Migaczewem. Migaczew jest utytułowanym trenerem, a także można powiedzieć pedagogiem ulicy. Pomaga młodym ludziom nie wpaść w złe towarzystwo. Pochodzi z warszawskiej Pragi i zwany jest aniołem z Pragi. Sam od dziecka trenował boks, który ukształtował jego charakter, a teraz pomaga tym samym sposobem młodym ludziom. Za darmo daje im lekcje boksu.
- To jest chęć wewnętrzna oddania komuś co sam w życiu kiedyś dostałem - mówił w programie trener.
Zdarza się, że wprost z ulicy wyciąga młodzież na salę treningową. Często informacje o nim przekazywane są pocztą pantoflową i rodzice przyprowadzają dzieciaki, z którymi sobie nie radzą. Klub jest znany, ma ponad 10-letnią tradycję.
- Dyscyplina i te dzieciaki często wychodzą na prostą - mówi Migaczew.
Do studia przyszedł ze swoimi wychowankami: raperem Damianem Chmielewskim i bokserem Mateuszem Trycem. Co dał im boks?
- Samodyscyplina - tego uczy boks. Ja zacząłem trenować dość późno, mając 18-19 lat. Ułożyło się, chciałem zostać w boksie, trener powiedział, że fajnie się zapowiadam. Treningi były bezpłatne, tylko muszę dojechać z Wyszkowa - opowiadał Mateusz Tryc.
Zapowiedział, że w kwietniu w Wyszkowie stoczy pierwszą walkę zawodową.
- Nie zboczyłem na złą drogę dzięki tym treningom. Miałem normalny dom, ale w życiu też różne zawirowania, pokusy - cieszę się, że wolałem iść na trening niż na podwórko. Boks szlifuje charakter - opowiadał z kolei Damian.
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/trener-boksu-aniol-z-warszawskiej-pragi,224264.html