W tych dwóch spotkaniach Loczki mierzyły się na wyjeździe z Wilgą Garwolin (aktualnym wiceliderem, ówczesną trzecią drużyną) i u siebie z Tygrysem Hutą Mińską (liderem, który nawet nie stracił punktu). W Garwolinie wyszkowiankom nie poszło najlepiej, zawodniczki Wilgi je zdominowały i pewnie wygrały 3:0.
Co innego mecz w Wyszkowie z liderem z Huty Mińskiej. Nie zaczął się on najlepiej, bowiem gola zdobyły rywalki, a dokładniej Paulina Zatorska. Niedługo potem wyrównała Paulina Pokraśniewicz i z takim wynikiem oba zespoły zeszły na przerwę. Po przerwie w świetnym stylu karnego (i dobitkę) obroniła nasza bramkarka, Klaudia Gołębiewska. Loczki nie uchroniły się jednak przed stratą kolejnego gola, bowiem Martyna Rosa podwyższyła wynik na 2:1. Nie był to jednak koniec bramek tego dnia. Na szczęście ostatnia była zdobyta przez Loczki, a konkretniej Kingę Mróz. Nasza zawodniczka ustaliła wynik na 2:2, więc Loczki dopisały na swoje konto cenny punkt. Są pierwszą drużyną, z którą w tym roku nie wygrał Tygrys. W kolejnej kolejce nasze panie pauzują, a następnie grają z Ząbkovią Ząbki...czyli trzecią drużyną ligi. Trzymamy kciuki.