O godzinie 12 kilkunastu, często kilkudziesięciu fanatyków morsowania spotyka się na wyszkowskiej żwirowni. Kilka metrów od linii brzegowej widniał przerębel, który powstał dzięki wyjątkowym połączeniu ludzkich rąk i...siekiery, oczywiście. Rozpoczęła się rozgrzewka po zaśnieżonej plaży. Gdy mięśnie zostały odpowiednio napięte można zacząć rozbieranie i wskakiwanie do zimnej wody.
Do pewnej chwili byliśmy obserwatorami tego wydarzenia..co tu więcej mówić, zobaczcie sami: